Re: Szpital w Pucku
rodziłam we wrześniu 2011 bardzo miły personel, panie położne pomagały jak mogły, pełen wybór formy rodzenia, o wszytsko pytaj przed zastosowaniem dodatkowych wspomagaczy jak oksytocyna itp.
...
rozwiń
rodziłam we wrześniu 2011 bardzo miły personel, panie położne pomagały jak mogły, pełen wybór formy rodzenia, o wszytsko pytaj przed zastosowaniem dodatkowych wspomagaczy jak oksytocyna itp.
Wszyscy mili, rodzi się w bardzo przyjemnej atmosferze co bardzo pomaga przezwyciężyć strach. Nie ma lewatywy, można jeść pić, można stać pod prysznicem godzinę, dziecko leży sobie po urodzeniu z mamą, później razem z mamą w łóżku. Dużym plusem jest brak odwiedzin na salach a w wyznaczonym pokoju.
Bardzo mało osób w pokojach - max 2/3. Bardzo ciepły kameralny szpital, bardzo pomocne Panie pielęgniarki z oddziału noworodkowego, po narodzinach jeszcze 2 razy konsulowa lam się w sprawie karmienia itp.
Polecam
zobacz wątek