Widok

Szpital zaspa i wczesniak

Rodzina i dziecko Ujeścisko Temat dostępny też na forum:
Witam syn urodzil sie 8.05 .2018 przez cesarke byl to 34/35 tydz po wypisie zgodnie z zaleceniami dr ktora robila wypis odwiedzil ok 7 specjalistow ostatnia wizyta byla 13.06 ok godz 12 u doktor od wypisu ktora nic noe zauwazyla w.jego stanie.i zalecila kolejka wizyte za miesiac.o godz 15 trafil na izbe przyjec na.polankach z obustronym zapaleniem pluc wiec jak go badal lekarz ok 12 ze nic nie stwierdzono dodatkowo polanki pytaja dlaczego.ktos kaze z tak malym dzieckiem zwiedzac tyle przychodni mamy z zona zal do pani doktor bo.moglo sie.skonczyc to.nie.zaciekawie dodatkowo odmowa.karetki dla.miesiecznego dziecka to tez jest ....
Ciezko skometowac . co byscie zrobili gdyby to was spotkalo pomocy
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4

Napisz skargę do dyrekcji szpitala oraz do rzecznika praw pacjenta.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2

Skargę na co? 3 godziny wcześniej dziecko mogło nie zdradzać objawów choroby.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0

Skargę na lekarza, który zlecił 'wycieczki' z noworodkiem po tylu specjalistach...

Moje dziecko po wypisie ze szpitala po cc, po 3 dobach w domu pojawiła się choroba, karetka też nie chciała przyjechać, a jak dzwoniłam na polanki czy innej przychodni czy przyjmą takiego malucha to mi odpowiadano że po co ja chcę dziecko po przychodniach ciągać?! Na wizytę domową nikt nie chciał przyjechać...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Mi polanki kazaly czekac do 18 na nocny dyzur i napisala pani skarge?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Na to akurat napisałabym skargę, na tą sugestię zwlekania.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Wcześniak jest dzieckiem pod nadzorem specjalistycznym. Wbrew pozorom dzieci urodzonych przedwcześnie jest sporo i w jakiś sposób trzeba je wszystkie kontrolować, aby nie przegapić zaburzeń, które odpowiednio wcześnie wykryte, można leczyć. Wizyty domowe specjalistyczne możliwe są w prywatnej służbie zdrowia. Skargę rzeczywiście jedynie ja złożyłbym na odmowę przyjazdu karetki. A jak Ty sobie wyobrażasz zorganizowanie tych kontroli nad noworodkiem? Podziel się pomysłami, jestem ciekawa rozwiązań.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2

Skargę na co? 3 godziny wcześniej dziecko mogło nie zdradzać objawów choroby.

obustronne zapalenie płuc u miesiecznego dziecka nie zauwazone przed 3 godz od wykrycia? nie sadze, by dziecko o godz. 12 było okazem zdrowia (jak pisze ojciec) a o 15 trafiło z taką diagnoza na oddział...
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3

U takiego maluszka często osłuchowo nie słychać żadnych zmian
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

skoro o 12 dziecko badał lekarz, który stwierdził, że jest zdrowe, a o 15 przyjeto je z obustronnym zapaleniem płuc, w miedzyczasie rodzice wzywali karetke ( tzn. w okolicy 13-14) - czyli godzine/ dwie po badanu stan dziecka juz był na tyle zły, ze wzywali karetke, to znaczy, ze lekarz nie potrafił zbadac dziecka i nie rozpoznal zapalenia płuc czy chocby zmian osłuchowych, które u wczesniaka nalezalo zweryfikowac dalszymi badaniami) i tego lekarza nalzey pociagnac do odpowiedzialnosci za sytuacje. nie szpital czy karetke.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Powiem z perspektywy bycia mamą dziecka chorego przewlekłe, które w pierwszych 2 latach życia było hospitalizowane 10 krotnie w tym 9 razy planowo. Szpital i choroba dziecka, to zawsze czy z zaskoczenia czy nie, wielkie wyzwanie dla rodziców. Psychiczne i fizyczne. Tak, lekarz może nie usłyszeć zmian osluchowych, które na początku choroby mogą być dyskretniejsze. Infekcja u takiego malucha rozwija się też błyskawicznie, dobrze że trafiliście do szpitala. Skupic się warto na opiece nad dzieckiem, na tym co jest teraz. Niestety jeśli mieliście tyle zalecanych konsultacji, z założenia można było się spodziewać że w końcu dziecko coś złapie. Podobnie mogło stać się podczas spotkania rodzinnego gdzie ciocia Krysia ma katar, którego nawet nie słychać, a kontakt z nią kończy się dla malucha zapaleniem płuc. Im dziecko będzie starsze tym takie sytuacje będą mniej zaskakujące, bo jego odporność będzie się kształtować. Jeśli Was stać może cześć wizyt specjalistycznych zamówić do domu. Pewnych rzeczy nie przeskoczycie. U nas dwukrotnie wizyta kontrolna w szpitalu skończyła się wychodzenie z niego z początkiem infekcji która rozwijała się w domu, ale na badania przyjeżdżaliśmy że zdrowym dzieckiem i trzeba było je zrobić. Życzę dużo siły, wspieraj bardzo żonę, również poprzez realne fizyczne zaopiekowanie się dzieckiem gdy ona pójdzie na spacer czy na drzemke bo dla głównego opiekuna pobyt w szpitalu jest niezwykle wyczerpujący.
popieram tę opinię 17 nie zgadzam się z tą opinią 0

Czytałam, że maluszek odwiedził 7 specjalistów - trochę zazdroszcze, bo nasz dostał 11 skierowań przy wypisie...a potem doszły jeszcze 2. I oczywiście jezdzilismy z noworodkiem wcześniakiem po przychodniach i szpitalach. zgadzam się z Kowalską, u dzieci przebieg infekcji bywa nieprzewidujący. Najbardziej oburzył mnie fakt, że nie wysłali karetki dla dziecka
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Straszne to jest, my do tej pory wzywam prywatnie lekarza bo w przychodni każą np wszystkim chorym dzieńciom na jedną godzinę przyjść do ciasnej poczekalni, przyjdziesz z angina wyjdziesz z ospa i grypa. Już o takich maluszkach nie wspomnę, skandal. Ja bym taki armagedon zrobiła że by mi ta karetka przyjechała jednak. Mówić że rozmowa nagrywania i że jak coś się dziecku stanie to nie darujesz. Przyjadą raz dwa.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
To niestety jest bardzo źle rozwiązane. Moim zdaniem te wszystkie konsultacje specjalistyczne powinny być wykonane w ramach pobytu dziecka w szpitalu po porodzie. To konsultant powinien przyjść do dziecka, ocenić stan w ramach swojej specjalizacji i ewentualnie wyznaczyć dalsze wizyty już ambulatoryjne, ale w taki sposób aby wcześniak nie kontaktował się z dziećmi z infekcjami. Takie poradnie jak np neurologiczna, okulistyczna, rehabilitacyjna spokojnie można oddzielić od przychodni z dziećmi potencjalnie chorymi zakaźnie. Wiadomo, że nie da się odizolować w 100%, ale można chociaż próbować ograniczyć kontakt z drobnoustrojami.
Życzę zdrowia i powodzenia, mam nadzieję, że maluszek szybko nadrobi i będzie się zdrowo rozwijać. I wspieraj żonę, pewnie jest jej teraz bardzo ciężko.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
Widzę, że trochę nie rozumiesz istoty problemu i sensu wizyt specjalistycznych po porodzie. To może napiszę Ci i przybliżę na przykładzie ( jako mama Wcześniaka). Dziecko ma np. retinopatię wczesniaczą i laseroterapię i obowiązkowo musi przejść w pewnych odstępach czasu kontrolne wizyty w Por.Okulistycznej, by oceniać dynamikę tych zmian i ew. tę laseroterapię powtórzyć. Tego absolutnie nie da się zrobić na jednej wizycie okulisty, gdy dziecko jest w szpitalu. Niestety dzieci przedwcześnie urodzone muszą odbyć wiele tych wizyt kontrolnych, ale tak to już jest i trzeba się z tym zmierzyć.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
Poza tym, tak uścislając, każdy jest potencjalnie zakaźny. Większość poradni specjalistycznych jest oddalona od poradni dziecka zdrowego ( często są to nawet dwa osobne wejścia, niekiedy, np. w Przych Świętokrzyska nawet inne pietro), co i tak nie daje Ci gwarancji, że obok czekać może np. Mama z chorym dzieckiem, które jeszcze nie ma oznak infekcji. Tego inaczej nie da się rozwiązać. Gdyby konsultacje specjalistyczne miały się odbywać w domu u dziecka, to ten cudowny twór, jakim jest NFZ, już dawno by padł. Pomijając fakt, że części wizyt nie da się zrealizować w domu, choćby ze względu na sprzęt.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Mamo wcześniaka, nie musisz mi tłumaczyć, że wcześniak musi być pod opieką wielu specjalistów. Ja jestem z branży ;) Doskonale również wiem, że na jednej wizycie się nie kończy. Ale czy nie byłoby prościej gdyby pierwsza ocena specjalistów była w ramach pierwszej hospitalizacji? I wtedy np. wiadomo, że do okulisty trzeba iść przypuśćmy za 2 tygodnie. Ale inny specjalista może stwierdzić: z mojej strony jest całkiem ok, przyjdźcie na kontrolę za 2 miesiące. I wtedy już odpadłaby jedna wizyta ambulatoryjna w pierwszych dniach po wyjściu ze szpitala. To, że każdy jest potencjalnie zakaźny jest jasne, dlatego pisałam o próbie ograniczenia kontaktu z osobami z zewnątrz. Nigdzie też nie napisałam o wizytach specjalistów w domu, to dopiero marzenia :) ALE - uważam, że całkiem realne byłoby kilka wizyt rehabilitanta w domu, aby nauczyć rodziców podstaw - pokazać jak maluszka trzymać, jak go układać, jak ćwiczyć. Działają już programy rehabilitacji domowej w ramach NFZ np. u pacjentów z mukowiscydozą - super sprawa.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

No niestety. To tylko marzenia. Mówię to jako mama Chlopca, który był rehabilitowany przez cały 1. rok życia. Pierwsza rehabilitacja na nfz ... 5 mies. po rejestracji dziecka. Nikt tu nie jest winny, chyba tylko system. Tylu oddanych ludzi, których spotkaliśmy na swojej drodze mogę tylko życzyć. Dziś mój Syn ma 9 lat i jest prawidłowo rozwijającym się Chłopcem. To, na ile wcześniak " wyjdzie" że swojego wcześniactwa zależy od powikłań, które to wczesniactwo spowodowało, a potem w drugiej kolejności od nas samych. Zwalanie winy na system jest niedorzeczne. Bierzmy sprawy w swoje ręce. Ja np. początkowe wizyty u rehabilitantów wykupiłam prywatnie, potem ćwiczyłam z Synkiem w domu wg ich wskazowek- ciężka, codzienna praca dala efekty. To był ciężki okres. Było kilka kiepskich momentów, m.in. gdy nie było pewne, czy syn będzie chodził. Chcę tylko napisać, że wiele zależy od nas. Po co analizować, myśleć, czy złożyć skargę, czy nie... Ludzie, szkoda czasu, nerwów, wysiłku. Nie lepiej ten czas poświęcić Dziecku i jego potrzebom? Poczytać wieczorem jakąś dobrą książkę o opiece nad wczesniakiem? Jest tyle przydatnych materiałów ( o dużej wartości merytorycznej) w sieci. Dziecko teraz potrzebuje wsparcia, jego Mama potrzebuje wsparcia, a nie dywagacji na kogo złożyć skargę, na kogo nie, czy powinna wysłuchać zapalenie płuc, czy nie. Trzymam kciuki.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

nie wszystkieproblemy rozwojowe uda się zauważyć w ciąglu kilku czy kilkunastu dni po porodzie.
Córkę urodziłam po bardzo powikłanej ciąży w 32 tc z wagą urodzeniową 1,6 kg. Po 4 tyg hospitalizacji wypis z niby zdrowym dzieckiem, ale już w pierwszej dobie zaczęły się problemy. Sama zmiana otoczenia może spowodować rozwój infekcji. U nas pierwsze pół roku to wycieczki dwa razy w tyg po różnych lekarz czy rehabilitacjach(głównie prywatnie) a także pobyty w szpitalu z reguły na ostry dyżur (córka tak ciężko przechodziła infekcje). To prawda system nie jest dokonały ale lekarze, pielgniarki zawsze pomagali jak mogli. Z czasem tych wizyt było coraz mniej. Musicie uzbroić się w cierpliwość. My dość szybko trafiliśmy na lekarzy którzy nas prowadzą do tej pory. Córka ma już 7 lat rozwija się w miarę normalnie. Ale lekarzy nie zmieniamy choć mamy daleko bo z wcześniactwa się wyrasta ale wcześniakiem jest się do końca życia.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko bez ogłoszeń

in vitro (4 odpowiedzi)

Dzień dobry. Przeszłam 2 implantacje in vitro, niestety bezskutecznie. Mam pytanie, kto...

Jaki rower miejski kupic? (24 odpowiedzi)

Chcę kupić rower miejski, ale nie wiem co wybrać, bardzo podobają mi się w kolorze białym. Chcę...

Nie mam ochoty na seks przy tabletkach antykoncepcyjnych (19 odpowiedzi)

Witam. Czy ktoś również dostrzegł u siebie taki problem? Dodam,że z tabletek nie zrezygnuje bo...

do góry