Odpowiadasz na:

No niestety. To tylko marzenia. Mówię to jako mama Chlopca, który był rehabilitowany przez cały 1. rok życia. Pierwsza rehabilitacja na nfz ... 5 mies. po rejestracji dziecka. Nikt tu nie jest... rozwiń

No niestety. To tylko marzenia. Mówię to jako mama Chlopca, który był rehabilitowany przez cały 1. rok życia. Pierwsza rehabilitacja na nfz ... 5 mies. po rejestracji dziecka. Nikt tu nie jest winny, chyba tylko system. Tylu oddanych ludzi, których spotkaliśmy na swojej drodze mogę tylko życzyć. Dziś mój Syn ma 9 lat i jest prawidłowo rozwijającym się Chłopcem. To, na ile wcześniak " wyjdzie" że swojego wcześniactwa zależy od powikłań, które to wczesniactwo spowodowało, a potem w drugiej kolejności od nas samych. Zwalanie winy na system jest niedorzeczne. Bierzmy sprawy w swoje ręce. Ja np. początkowe wizyty u rehabilitantów wykupiłam prywatnie, potem ćwiczyłam z Synkiem w domu wg ich wskazowek- ciężka, codzienna praca dala efekty. To był ciężki okres. Było kilka kiepskich momentów, m.in. gdy nie było pewne, czy syn będzie chodził. Chcę tylko napisać, że wiele zależy od nas. Po co analizować, myśleć, czy złożyć skargę, czy nie... Ludzie, szkoda czasu, nerwów, wysiłku. Nie lepiej ten czas poświęcić Dziecku i jego potrzebom? Poczytać wieczorem jakąś dobrą książkę o opiece nad wczesniakiem? Jest tyle przydatnych materiałów ( o dużej wartości merytorycznej) w sieci. Dziecko teraz potrzebuje wsparcia, jego Mama potrzebuje wsparcia, a nie dywagacji na kogo złożyć skargę, na kogo nie, czy powinna wysłuchać zapalenie płuc, czy nie. Trzymam kciuki.

zobacz wątek
6 lat temu
~Mama Wcześniaka

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry