Widok
Zależy co rozumiesz pod pojęciem "inteligentny". Istnieje takie naukowe znaczenie, i takie z języka potocznego, oznaczające osobę mądrą.
Zapewne chodzi Ci o tą drugą opcję, więc niestety ona nie łączy się z byciem słodkim i zwariowanym.
Mądrość zdobywa się przez bolesne doświadczenia życiowe. Te są zawsze bolesne, bo doświadczenie to takie coś co się zdobywa tuż po tym jak było najbardziej potrzebne.
Może ujmę to przykładem. Miałem koleżankę która była słodka, zwariowana i bardzo spontaniczna. Byliśmy kiedyś na spacerze, szliśmy wzdłuż rzeki w okolicach bastionów, dziewczyna zobaczyła jakieś kwiatki wystające w wodzie, więc wiele nie myśląc ściągnęła buty i weszła po kwiatki.
Taki optymista z doświadczeniem życiowym jak ja, uznałby że w tamtym miejscu istnieje spore prawdopodobieństwo że dno może być zanieczyszczone i lepiej nie narażać się na skaleczenie.
Wniosek jest zatem prosty, albo zwariowany (nie myślący o konsekwencjach) albo inteligentny (dostrzegający te konsekwencje).
Tylko nie cukiernik, oni pracują w nocy, albo wychodzą do pracy w nocy, nie będzie Cie miał kto ogrzewać w łóżku, że o innych rzeczach nie wspomnę;)
Zapewne chodzi Ci o tą drugą opcję, więc niestety ona nie łączy się z byciem słodkim i zwariowanym.
Mądrość zdobywa się przez bolesne doświadczenia życiowe. Te są zawsze bolesne, bo doświadczenie to takie coś co się zdobywa tuż po tym jak było najbardziej potrzebne.
Może ujmę to przykładem. Miałem koleżankę która była słodka, zwariowana i bardzo spontaniczna. Byliśmy kiedyś na spacerze, szliśmy wzdłuż rzeki w okolicach bastionów, dziewczyna zobaczyła jakieś kwiatki wystające w wodzie, więc wiele nie myśląc ściągnęła buty i weszła po kwiatki.
Taki optymista z doświadczeniem życiowym jak ja, uznałby że w tamtym miejscu istnieje spore prawdopodobieństwo że dno może być zanieczyszczone i lepiej nie narażać się na skaleczenie.
Wniosek jest zatem prosty, albo zwariowany (nie myślący o konsekwencjach) albo inteligentny (dostrzegający te konsekwencje).
Tylko nie cukiernik, oni pracują w nocy, albo wychodzą do pracy w nocy, nie będzie Cie miał kto ogrzewać w łóżku, że o innych rzeczach nie wspomnę;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Hmm ja widzę Antyspołeczny, że drugiego takiego świra jak Ty to na forum nie ma, więc pewnie można być i zwariowanym i inteligentnym... na Twoim przykładzie widac:P
Nadal wierzę w możliwość połączenia inteligencji tj.mądrości ze zwariowaniem - nikt nie mówił, że będzie łatwo...
tylko cukiernik może faktycznie nie, bo nie umiałabym się przestawić na jego nocny cykl życia ;)
Nadal wierzę w możliwość połączenia inteligencji tj.mądrości ze zwariowaniem - nikt nie mówił, że będzie łatwo...
tylko cukiernik może faktycznie nie, bo nie umiałabym się przestawić na jego nocny cykl życia ;)
Zrozumcie, że język może ukryć prawdę, ale oczy - nigdy!
Anty nie wie wielu rzeczy, po prostu rzadko o tym mówi głośno:)
To bardzo wygodne na forum, zamiast mówić że się czegoś nie wie, wystarczy na jakiegoś posta nie odpisać. A jak się odpisuje na wiele innych to się wychodzi na wszechwiedzącego:P
To bardzo wygodne na forum, zamiast mówić że się czegoś nie wie, wystarczy na jakiegoś posta nie odpisać. A jak się odpisuje na wiele innych to się wychodzi na wszechwiedzącego:P
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
No widzisz, a inne mówią że "facet to świnia".
I jak tu z taką iść do łóżka. Facet jest z człowiekiem, ona ze świnią (zoofilka), czyli facet z kobietą która ze świnią...
Tu więcej zboczeń niż potrafię zliczyć!;p
I jak tu z taką iść do łóżka. Facet jest z człowiekiem, ona ze świnią (zoofilka), czyli facet z kobietą która ze świnią...
Tu więcej zboczeń niż potrafię zliczyć!;p
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Hmm...ciacha pasztety, masaż stóp...
hmm... no, no, no... nieźle :)))
ps. nie wiem czy to w tym wątku (bo teraz juz piszę posta i nie mam jak zaglądnąć czy w tym), ale zostałam zapytana, czy sernik Antego jest lepszy niż ten mój z wierszyka, więc odpowiem, bo mi sie tak skojarzyło, z tym zapytaniem:
Skąd mam to wiedzieć, przecie Anty za moich czasów nie zrobił sernika, a bynajmniej nie zaserwował go przy mnie!
:P
hmm... no, no, no... nieźle :)))
ps. nie wiem czy to w tym wątku (bo teraz juz piszę posta i nie mam jak zaglądnąć czy w tym), ale zostałam zapytana, czy sernik Antego jest lepszy niż ten mój z wierszyka, więc odpowiem, bo mi sie tak skojarzyło, z tym zapytaniem:
Skąd mam to wiedzieć, przecie Anty za moich czasów nie zrobił sernika, a bynajmniej nie zaserwował go przy mnie!
:P
Phiii, lepiej jej bez forum...
Masaż stóp mogła zarobić nimfa jakby przyszła nago, to znaczy z nagimi stopami, to znaczy gołymi, no bez okrycia... jakbym tego nie nazwał zawsze brzmi jak brzmi:d Fakt że zielony się speszył i chyba nie będzie masażu, a jak będzie, to wątpię by ona Ci go odstąpiła;)
A ciasto rzeczywiście musi być, obowiązkowo, ale jak dobrze pamiętam to Ty je miałaś upiec jako "wkupne" :P
Masaż stóp mogła zarobić nimfa jakby przyszła nago, to znaczy z nagimi stopami, to znaczy gołymi, no bez okrycia... jakbym tego nie nazwał zawsze brzmi jak brzmi:d Fakt że zielony się speszył i chyba nie będzie masażu, a jak będzie, to wątpię by ona Ci go odstąpiła;)
A ciasto rzeczywiście musi być, obowiązkowo, ale jak dobrze pamiętam to Ty je miałaś upiec jako "wkupne" :P
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
"A ciasto rzeczywiście musi być, obowiązkowo, ale jak dobrze pamiętam to Ty je miałaś upiec jako "wkupne" :P"
Ale ja? czy ona? bo się zagubiłam i nie wiem już...
ps. bo jak ja, to znaczy, że co? że ja zrobie ciasto, to otrzymam w ramach tej inwestycji masaż stóp? ;P
ps.2 ale chyba już za zimno żeby chodzić tak bez skarpetek...
Ale ja? czy ona? bo się zagubiłam i nie wiem już...
ps. bo jak ja, to znaczy, że co? że ja zrobie ciasto, to otrzymam w ramach tej inwestycji masaż stóp? ;P
ps.2 ale chyba już za zimno żeby chodzić tak bez skarpetek...
Matko co tu się porobiło:P
Ja już tez sie powoli gubię, miała byc herbatka w ładnych filiżankach i do tego sernik, a potem coś mocniejszego, no i ciacha, pasztety... chyba nikt nie może się do końca zdecydować ^^
no ale jedno jest pewne masaż stóp się wszystkim spodobał :P Ale na szczęście jest za zimno i jestem zwolniona z zdrożenia w życie tego "wspaniałego" pomysłu ^^
Ja już tez sie powoli gubię, miała byc herbatka w ładnych filiżankach i do tego sernik, a potem coś mocniejszego, no i ciacha, pasztety... chyba nikt nie może się do końca zdecydować ^^
no ale jedno jest pewne masaż stóp się wszystkim spodobał :P Ale na szczęście jest za zimno i jestem zwolniona z zdrożenia w życie tego "wspaniałego" pomysłu ^^
Zrozumcie, że język może ukryć prawdę, ale oczy - nigdy!
Ohh tak to widzisz?? więc te opowieści o rozmowach z lubianymi koleżankami na wiadome tematy to ta oznaka skromności?? Już nie wspomnę o tych masażach stóp i nie tylko, aha i zapomniałabym no i te ogniska z biegającymi dookoła nagimi czarownicami...
a może ja znam inną definicję tego słowa, co?? ;)
P.S. A jeżeli łączysz w sobie wiele przeciwstawnych cech, to albo jesteś kobietą, albo masz schizofrenię ^^
Pozdrowionka
a może ja znam inną definicję tego słowa, co?? ;)
P.S. A jeżeli łączysz w sobie wiele przeciwstawnych cech, to albo jesteś kobietą, albo masz schizofrenię ^^
Pozdrowionka
Zrozumcie, że język może ukryć prawdę, ale oczy - nigdy!
To oznaka poszukiwania wiedzy u źródła. Dobrze wiedzieć co lubią kobiety, by w przyszłości użyć tej wiedzy dla sprawienia im przyjemności:)
Masaże stóp są niewinne, a często były swoistym zadośćuczynieniem - bo jak dziewczynę wyciągnąłem na spacer, po którym nogi jej odpadały, to masaż się należał. Zresztą jest to przyjemne dla obu stron i może erogenne ale nieseksualne;)
Czarownic biegających nago wokół ogniska nie doświadczyłem, więc to chyba jest akt skromności?
Skromność to nie wywyższanie się. A pewność siebie to świadomość swoich możliwości.
Te cechy właściwie nie są przeciwstawne a dopełniające się. Posiadanie tylko jednej z tych cech można uznawać za wadę, dopiero razem tworzą one całość. Są jak yin i yang;)
Masaże stóp są niewinne, a często były swoistym zadośćuczynieniem - bo jak dziewczynę wyciągnąłem na spacer, po którym nogi jej odpadały, to masaż się należał. Zresztą jest to przyjemne dla obu stron i może erogenne ale nieseksualne;)
Czarownic biegających nago wokół ogniska nie doświadczyłem, więc to chyba jest akt skromności?
Skromność to nie wywyższanie się. A pewność siebie to świadomość swoich możliwości.
Te cechy właściwie nie są przeciwstawne a dopełniające się. Posiadanie tylko jednej z tych cech można uznawać za wadę, dopiero razem tworzą one całość. Są jak yin i yang;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Dobrze Panie skromny i pewny siebie już nie będę się czepiać Twojej dwojakiej natury, bo w końcu każdy z nas ma w sobie i pierwiastek dobra i zła więc Tobie chyba też wolno...
Nota bene to co Ty za koleżanki ciągałeś na spacery, które nie dały rady na spacerze, w szpilach były?? ^^
Nota bene to co Ty za koleżanki ciągałeś na spacery, które nie dały rady na spacerze, w szpilach były?? ^^
Zrozumcie, że język może ukryć prawdę, ale oczy - nigdy!
Na forum też się rozmawia inaczej niż normalnie. Tutaj jest to łatwiejsze, można przemyśleć czyjeś słowa, nim się wyśle można coś cofnąć i poprawić, a co najważniejsze nikomu się nie przerywa;)
Zresztą w internecie milczenie oznacza nieistnienie. Będąc z kimś można sobie wspólnie pomilczeć, tutaj raczej nie bardzo.
Zresztą w internecie milczenie oznacza nieistnienie. Będąc z kimś można sobie wspólnie pomilczeć, tutaj raczej nie bardzo.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
No tak, kobiecie to trzeba powiedzieć "masz ładne oczy", bo jak się jej napisze "podoba mi się to co piszesz" to nie zrozumie...
I tak subtelność i inteligentne komplementy przegrywają z rzeczywistością...
Chyba czas się przerzucić na teksty o tarmoszeniu bobra, wprost z Testosteronu...
I tak subtelność i inteligentne komplementy przegrywają z rzeczywistością...
Chyba czas się przerzucić na teksty o tarmoszeniu bobra, wprost z Testosteronu...
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Asz Ty! Anty, to po mnie pojechałeś (chciałam zauważyć , że nie pierwszy raz!) ja aż taka głupia jak Ci się wydaje, to nie jestem umiem odczytać kiedy jesteś dla mnie miły, co nie zmienia faktu, że wielokrotnie mnie zrugałeś ( za co szczerze dziękuje, bo inna rozmowa nie ma sensu). ;)
Tak więc nie rób proszę ze mnie prawdziwej blondynki, która nie umie czytać między wierszami...
Tak więc nie rób proszę ze mnie prawdziwej blondynki, która nie umie czytać między wierszami...
Zrozumcie, że język może ukryć prawdę, ale oczy - nigdy!
Prowokacja za prowokację;)
Udałaś że nie dostrzegasz słodzenia, to ja odpowiedziałem odpowiednio do Twoich słów;)
Kilka razy lekko Cię zrugałem, ale dla Twojego dobra.
Nie robiłbym z Ciebie blondynki gdybyś jej nie udawała;)
A za głupią Cię nie uważam, wręcz przeciwnie, w mojej ocenie jesteś najinteligentniejszą forumowiczką jaka się tu pojawiła w ciągu ostatnich kilku lat:)
Udałaś że nie dostrzegasz słodzenia, to ja odpowiedziałem odpowiednio do Twoich słów;)
Kilka razy lekko Cię zrugałem, ale dla Twojego dobra.
Nie robiłbym z Ciebie blondynki gdybyś jej nie udawała;)
A za głupią Cię nie uważam, wręcz przeciwnie, w mojej ocenie jesteś najinteligentniejszą forumowiczką jaka się tu pojawiła w ciągu ostatnich kilku lat:)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
To teraz taka nie jesteś?:P
Możesz to potraktować jako wyzwanie, czy podołasz takiej próbie?;)
Nie ma ludzi doskonałych. Jeśli nie uznaje się jednych wartości za lepszych niż inne, to zawsze jest się w czymś lepszym i gorszym. We wszechświecie musi być równowaga. Jeśli masz swoje zalety i wady to możesz sobie pozwolić by być mądrą osobą nie będąc jednocześnie lepszą od innych, a co za tym idzie nie odczuwając wyższości:)
Ludzie próżni i zadufani w sobie którzy patrzą z wyższością na innych zazwyczaj mają tylko jedną cechę na wyższym poziomie od innych - ego:)
Możesz to potraktować jako wyzwanie, czy podołasz takiej próbie?;)
Nie ma ludzi doskonałych. Jeśli nie uznaje się jednych wartości za lepszych niż inne, to zawsze jest się w czymś lepszym i gorszym. We wszechświecie musi być równowaga. Jeśli masz swoje zalety i wady to możesz sobie pozwolić by być mądrą osobą nie będąc jednocześnie lepszą od innych, a co za tym idzie nie odczuwając wyższości:)
Ludzie próżni i zadufani w sobie którzy patrzą z wyższością na innych zazwyczaj mają tylko jedną cechę na wyższym poziomie od innych - ego:)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Dobra więc mimo Twojego sugerującego pytania moje ego jest nadal na dobrym poziomie (mam taką nadzieję) :)
Dobra niech będzie, podstawówkę skończyłam wiec głupia nie jestem:PP za to mam wiele innych wad, które mam nadzieje, że się chociaż równoważą z zaletami...
Dobra niech będzie, podstawówkę skończyłam wiec głupia nie jestem:PP za to mam wiele innych wad, które mam nadzieje, że się chociaż równoważą z zaletami...
Zrozumcie, że język może ukryć prawdę, ale oczy - nigdy!
Dobra więc praktycznie, rzecz ujmując... chodzę już parę lat po tym świecie i nadal nic poważnego się nie stało ani mi, ani współtowarzyszą mojej podróży(bardzo dzielni są) więc faktycznie, można mnie uznać za inteligentną bestię, skoro z walki z współczesnością wychodzę zwycięsko :PP
Zrozumcie, że język może ukryć prawdę, ale oczy - nigdy!