> Ludzie zamykają deskę, bo czują obrzydzenie do wnętrza toalety, jako miejsca śmierdzącego i brudnego.
Niekoniecznie.
U Klientów zamykam z premedytacji. Żeby nie było, ze...
rozwiń
> Ludzie zamykają deskę, bo czują obrzydzenie do wnętrza toalety, jako miejsca śmierdzącego i brudnego.
Niekoniecznie.
U Klientów zamykam z premedytacji. Żeby nie było, ze przyszedł, odlał się i nawet deski nie zamknął po sobie ;)
U siebie zamykam, bo mam ładną deskę i łazienka lepiej się prezentuje, kiedy jest zamknięta.
Poza tym, zawsze jest ryzyko, że coś wcześniej się nie spłukało do końca (chociaż o czystość sr*cza dbam niewspółmiernie bardziej niż o resztę chaty). Jest to troszkę irracjonalne, bo jak ktoś do mnie wpada do łazienki, to rzadko po tu aby się wykąpać czy zęby umyć.. a raczej aby ze sr*czyka skorzystać :)
Miałem kumpla (fetyszystę?). Wspólna praca spowodowała, że mieszkaliśmy ze sobą ...hm.. z kilkanaście miesięcy (?).
Kiedyś, po pijaku, mnie poprosił, abym nie mył po sobie kibla. Bo on uwielbia spłukiwać nieczystości z muszli strumieniem moczu.
Mieszkałem też przez jakiś czas z kobietą (nie moją - ja bym jej dziwactw nie zdzierżył ;), która z kolei goniła domowników za zamykanie deski. Bo jak ją przyciśnie, to leci i nie ma czasu sprawdzać czy klapa jest otwarta.
Zatem z tymi nawykami kiblowymi bywa różnie..
I wiem, że oba powyższe brzmią jak naprędce wymyślone bajki, ale nie mam powodu, aby cokolwiek zmyślać ;D
> Cudownie musi się myć później zęby szczoteczką stojącą w pobliżu kibelka
Pogromcy mitów robili kiedyś badania w tym temacie.
Nie zgodzę się z Antym. Wpływ podciśnienia/nadciśnienia jest znikomy.
Ale i TB się myli. Pogromcy to sprawdzili. Bez względu na to, czy deska jest zamknięta, czy otwarta, posiewy bakteryjne, pobierane z najróżniejszych miejsc (w tym oczwywiście również ze szczoteczki do zębów stojącej w kubeczku na półeczce pod lustrem) wykazały to, co Adam skwitował pod koniec odcinka: Cokolwiek bysmy nie robili, g.no i tak jest wszędzie :D
W innym odcinku sprawdzali, gdzie w chacie jest najwięcej bakterii. I kibel był daleko od czołówki.
Klawiatura, klamki, wyłączniki ... na podium. A debeściakiem jest gąbka do mycia naczyń.
I nie mam pewności, czy to ja Iśce o tym nie mówiłem ;D
sr*czyk (dobrze utrzymany) często bywa najbardziej sterylnym miejscem w chacie.
zobacz wątek