Widok
TENS metodą łagodzenia bólu porodowego
Witam,
Mam pytanie zastanawiam się nad wypożyczeniem Tensa do porodu, pytalam ostatnio o to położna ze szkoły rodzenia to mówiła że jest to bardzo popularna metoda i niby skuteczna. Czy któraś z Was miała ze sobą takie elektrody? Czy faktycznie pomaga i znacznie zmniejsza bóle porodowe? Do którego momentu mozna było mieć je założone??
Bardzo proszę o pomoc;)
Mam pytanie zastanawiam się nad wypożyczeniem Tensa do porodu, pytalam ostatnio o to położna ze szkoły rodzenia to mówiła że jest to bardzo popularna metoda i niby skuteczna. Czy któraś z Was miała ze sobą takie elektrody? Czy faktycznie pomaga i znacznie zmniejsza bóle porodowe? Do którego momentu mozna było mieć je założone??
Bardzo proszę o pomoc;)
Przyszłam do szpitala z rozwarciem 8 cm, nie nastawiałam się na zzo (przy pierwszym porodzie nie dostałam, pomimo próśb). Tens miałam przez cały czas, dopiero dwie godziny po porodzie zorientowałam się, że zapomniałam go wyłączyć :) Jak mówię, tens tylko łagodzi ból czy też pomaga go znieść, to nie jest znieczulenie. Ale nawet jeśli nastawiasz się na znieczulenie, to warto mieć tens w pierwszej fazie porodu, koszt jest moim zdaniem niewielki.
Proponuję pożyczyć tensa przed porodem i zobaczyć jak na Ciebie działa ten prąd, ja próbowałam tego na szkole rodzenia i mnie ten rodzaj oddziaływania wkurzał a nie relaksował... nie wiem jak byłoby ze skurczami, ale sobie odpuściłam - zresztą miałam tak szybki poród że nie wiem, czy pamiętałabym aby w te kable się podłączyć...
Ja miałam do porodu Tens i bardzo polecam. Nie trzeba kupować, można wypożyczyć. Polecam też wypróbować go wcześniej. Ja akurat wypozyczylam ze sklepu Mama i ja. Przed odebraniem Tensa byłam u nich na szkoleniu z obsługi tego, i całe szczęście, bo bez instruktażu byłoby ciężko :) poza tym mogłam sobie wypróbować różne rodzaje tych urządzeń (akurat się okazało, że jeden mnie denerwuje, a jeden jest ok - i ten wzięłam do porodu). Nie jest to tak do końca znieczulenie, ale moim zdaniem łagodzi ból (na pewno na początku) i odwraca uwagę. Miałam go przez cały poród, tylko na skurcze parte nie włączyłam sobie odpowiedniego programu, bo zapomniałam ;) W połączeniu z gazem było znośnie, nie musiałam brać zzo. Pani na szkoleniu mówiła, że Tens tylko trochę łagodzi bóle z brzucha, ale za to znosi bóle krzyżowe. Nie wiem czy to prawda, ale ja akurat boli krzyżowych nie czułam. Nie wiem czy to zasługa Tensa, może po prostu ich nie miałam ;)
ja rodzlam za czasów kiedy nie było zzo; zaproponowano mi tens i gaz.
miałam tylko, albo az bóle krzyżowe przy porodzie (wrażenie jakby ktos rozrywał na pół kręgosłup);
i tak: gaz wogóle nie pomagał, tylko tak "otępiał", a bolalo tak samo; za to tens dawał uczucie jakby ktos mi ten obolaly kregolup masowal i tak jakby rozcierał ból, przez co bol byk bardziej znosny. tens miał dwie stymulacje - jedna byla na czas miedzy skurcazami, a jak szedl skurcz to mąż pilotem włączał ta druga opcję.
mialam do samego konca porodu.
miałam tylko, albo az bóle krzyżowe przy porodzie (wrażenie jakby ktos rozrywał na pół kręgosłup);
i tak: gaz wogóle nie pomagał, tylko tak "otępiał", a bolalo tak samo; za to tens dawał uczucie jakby ktos mi ten obolaly kregolup masowal i tak jakby rozcierał ból, przez co bol byk bardziej znosny. tens miał dwie stymulacje - jedna byla na czas miedzy skurcazami, a jak szedl skurcz to mąż pilotem włączał ta druga opcję.
mialam do samego konca porodu.