Widok
TESCO oszukuje klientów
Pamiętajcie, żeby w TESCO sprawdzać cenę przy kasie.
Dzisiaj w Tesco na Chełmie herbata Tetley Intensive 100 torebek kosztowała w kasie ponad 18 zł, a na regałach w dwóch zupełnie różnych miejscach była cena 11,54 (w dwóch miejscach bo jest mega promocja - towaru pełno, na kilku półkach leży - pod jedną nawet napisane PEWNIAK).
Towar drugi. Kiełbaski Frankfurterki - przy kasie cena 36.xx zł/kg a na opakowaniu naklejka 32,99 zł/kg.
A sprawdzaliśmy tylko ceny tych droższych artykułów. Oczywiście nie ma nikogo z kierownictwa kto mógłby wyjaśnić sprawę ceny.
Ale tak sobie myślę, że przecież nie jesteśmy narodem debili i ktoś wcześniej musiał zwrócić na to uwagę i zgłosić to. Ale nikomu nie zależy żeby być fair. Kto zwróci im uwagę to nie straci a resztę okradają.
Nie lubię Tesco. Jest tam okropny personel. Bałagan większy niż w Biedronce. I wiadomo ceny - tylko niewielki odsetek produktów nie ma zawyżonej ceny.
Pilnujcie się w TESCO!
Dzisiaj w Tesco na Chełmie herbata Tetley Intensive 100 torebek kosztowała w kasie ponad 18 zł, a na regałach w dwóch zupełnie różnych miejscach była cena 11,54 (w dwóch miejscach bo jest mega promocja - towaru pełno, na kilku półkach leży - pod jedną nawet napisane PEWNIAK).
Towar drugi. Kiełbaski Frankfurterki - przy kasie cena 36.xx zł/kg a na opakowaniu naklejka 32,99 zł/kg.
A sprawdzaliśmy tylko ceny tych droższych artykułów. Oczywiście nie ma nikogo z kierownictwa kto mógłby wyjaśnić sprawę ceny.
Ale tak sobie myślę, że przecież nie jesteśmy narodem debili i ktoś wcześniej musiał zwrócić na to uwagę i zgłosić to. Ale nikomu nie zależy żeby być fair. Kto zwróci im uwagę to nie straci a resztę okradają.
Nie lubię Tesco. Jest tam okropny personel. Bałagan większy niż w Biedronce. I wiadomo ceny - tylko niewielki odsetek produktów nie ma zawyżonej ceny.
Pilnujcie się w TESCO!
1. sprawdzaj ceny na skanerze. Jeśłi na metce na półce jest inna cena niż na skanerze, wydlub metkę z pólki idź z nia i paragonem do Punktu Obsługi. Zanim zrobisz dym, sprawdz, czy kod paskowy towaru odpowiada kodowi z metki na pólce (podobny towar ale inny kod = inna cena. Stały fragment gry w marketach)
"nikomu nie zależy żeby być fair"
2. Tak. Masz rację. 99% społeczeństwa olewa albo nie zauważa - to dlaczego kierownictwo Tesco nie miałoby maksymalizować zysków?
3. W Tesco jest bajzel cenowy - ale także w drugą stronę.
Wzoraj kupiłem wycieraczki, które na półce były po 19.99 - za 5,99
nie kupiłbym, gdybym wcześniej nie sprawdził ceny na skanerze
"nikomu nie zależy żeby być fair"
2. Tak. Masz rację. 99% społeczeństwa olewa albo nie zauważa - to dlaczego kierownictwo Tesco nie miałoby maksymalizować zysków?
3. W Tesco jest bajzel cenowy - ale także w drugą stronę.
Wzoraj kupiłem wycieraczki, które na półce były po 19.99 - za 5,99
nie kupiłbym, gdybym wcześniej nie sprawdził ceny na skanerze
Często to sie zdarza w tesco na chełmie.
Towary z promocji są wymieszane z identycznymi nie objetymi promocja.
Ale największa granda to dzielenie gratisów i sprzedawanie ich.
Pracownicy tesco dzielili husteczki huggies 3+3gratis na pojedyńcze i sprzedawali po 7zł!
Promocję husteczek huggies 4 pak za 12zł ukryli jak mogli a za kolejnym razem całosc wykupiła właścicielka do sieci sklepów na wsi.
masakra!
Towary z promocji są wymieszane z identycznymi nie objetymi promocja.
Ale największa granda to dzielenie gratisów i sprzedawanie ich.
Pracownicy tesco dzielili husteczki huggies 3+3gratis na pojedyńcze i sprzedawali po 7zł!
Promocję husteczek huggies 4 pak za 12zł ukryli jak mogli a za kolejnym razem całosc wykupiła właścicielka do sieci sklepów na wsi.
masakra!
raz miałam sytuację, gdy cena z półki nie zgadzała się z tą na paragonie. poszłam do działu obsługi klienta i powiedziałam, ze ceny są różne. Pani poszła ze mną do tej półki i zobaczyła na własne oczy i zwróciła mi pieniądze. Zawsze można sie porozumieć. A pomyłki są niewykluczone w takim hipermarkecie, gdzie jest mnóstwo towaru...
Ja się zgodzę że bardzo często ceny nie zgadzaj się .Podam tylko jeden przykład było ich wiele ale podam tylko ten: podeszłam do stoiska żeby kupić bułeczki maślane całe dwa regały wyłożone tymi bułeczkami i jedna cena jaka tam jest to 5.99 wiec biorę chodząc po sklepie dałam jedna bułeczkę córce i jedna zjadłam ja i zostaje mi 8szt.Podchodzę do kasy Pani mi je kasuje za 8.99 wiec podeszłam do punktu obsługi no i poszłam z tą Panią żeby tą cenę pokazać.Wracamy do punktu obsługi a ta Pani do mnie że ona nie może nic z tym zrobić to ja grzecznie że ja poproszę o zwrot różnicy a Ona że nie może mi oddać różnicy bo te co wzięłam są droższe i pieniędzy tez nie może mi oddać za towar bo już zjadłam dwie bułeczki.No i teraz pytanie dlaczego ja mam płacić za czyjeś niechlujstwo? ok powiedzmy że takie pomyłki sa i będą w marketach no ale wtedy ten punkt obsługi powinien być przygotowany na takie sytuacje a nie jeszcze najlepiej klienta zbyć.
tak ,często w tesco są złe ceny na półkach-ale nigdy nie mam problemu ze zwrotem towaru,kiedys podawałam powód a teraz ide do pok ioddaje towar bez żadnych komentów,i reklamacje tez sa szybko rozpatrywane.W bomi natomiast-na chełmie trzeba być czujnym bo tyle przeterminowanego towaru co tam to nigdzie nie znalazłam-a i jeszcze szczerbaty ochroniarz ktory rewiduje wnoszone do sklepu siatki-żenada
i mnie rowniez oszukano i to nie raz mam zal do siebie ze nie sprawdzałam cen przy czytnikach ale do cholery majac cały kosz zakupów nie mam sił latac z kazdą rzecza i sprawdzać ich cene więc po co ci ludzie tam pracują nie dosc ze do południa trzeba sie samemu obsłuzyć to równie dobrze mogą zająć sie sprawdzaniem cen pod produktami takze moje zdanie jest takie to nie przypadek robia to specjalnie maja mało klientów i muszą sobie zarobić złodzieje...........!
Wracając do Bomi-na prawdę sprawdzajcie daty przydatności produktów,ja rozumiem,żeby np.parę dni było po terminie(tam też pracują ludzie i ktoś mógł to przeoczyć),ale żeby dajmy na to na takim pasztecie drosedu widniała data 23.08.2011-prawie pół roku po terminie to już jest lekka przesada,ciekawe co na to SANEPID czy inna Inspekcja...?
to samo w nowym Abo na oruni,czesto zwracam uwage ,zawsze dostaje towar po tej cenie ktora jest na polce a ostatnio nie chciala mi pani na miesnym dac po tej cenie i koniec ,dla mnie to niedouczeni ludzie sprzedaja w tym sklepie ,za kazdym razem musze tlumaczyc . a i nawet znalazlam raz syrop na gardlo przeterminowany......masakra.