zostałam umówiona na pewną godzinę, przyszłam 10 minut przed czasem i usłyszałam "usiąść i czekać". ogólnie na fotelu fryzjerskim usiadłam godzinę po umówionym czasie i przez cały czas czekania, pani ani razu nawet nie chrząknęła nic na temat "przepraszam ale trzeba będzie chwile poczekać", traktowała mnie jak powietrze, poszła sobie na zaplecze, mam wrażenie że zjadła obiad, podzwoniła w różne miejsca, ale dalej się do mnie nie odezwała mimo, że spóźnienie wynosiło już ok. 40 minut. na moje pytanie czy długo będę jeszcze czekać nic nie powiedziała, tylko po chwili jedna z uczennic bąknęła, że chyba nie. siedziałam na fotelu z drugą panią i kiedy uczennica spytała pani fryzjerki kogo ma teraz wziąć do mycia, ta pokazała na mnie nożyczkami i powiedziała "ona nie, bo ona podcina więc na końcu będzie". kiedy w końcu zostałam łaskawie zaproszona na fotel odkryłam skąd się wzięło to straszne opóźnienie, otóż pani się buzia nie zamyka i zamiast się skupić na pracy opowiada o swoim prywatnym życiu...

wypowiedź zmoderowana ( 2011-08-03 13:18:46)