Widok
TRAGEDIA
NIE POLECAM TEGO SALONU NIKOMU!! Zawsze chodzę do innego salonu z moim synkiem, lecz tym razem bardzo zależało mi na czasie, i skorzystałam z usług jednej z Pań fryzjerek- nie wiem jak ma na imie ma dłuższe blond włosy. Zero podejścia do dziecka! Włosy obcieła tylko do połowy, narobiła pełno dziur,pozostawiła włosy różnej długości i Pani stwierdziła ze z tyłu dziecku nie obetnie włosów bo mały płacze a długość ma ok. SKASOWAŁA 25 zł ZA NIEDOKOŃCZONĄ FRYZURĘ, gdy powiedziałam ze to bardzo dużo stwierdziła ze maja takie standardy!!!JAK SĄDZĘ W STANDARDZIE TEZ MAJĄ NIEDOKAŃCZANIE FRYZUR!!!!Miałam wrażenie ze dziecko obcinała jakaś PRAKTYKANTKA a nie kobieta z długoletnim starzem!
wypowiedź zmoderowana ( 2013-11-07 15:12:05)
Moja ocena
* maksymalna ocena 6
Odpowiedź obiektu
Pozwole sobie nie zgodzić się z Pani opinia.Salon istnieje od 12 lat i ma duze grono wiernych i stalych klientów.Ja byłam swiadkiem zaistniałej sytuacji.
Nie jest Pani pierwszą osoba,która przychodzi do nas z małym dzieckiem.
Już sam komentarz na wejciu (bo dziecko zaczęło krzyczeć)-"ON JUZ WIE,CO W TRAWIE PISZCZY"-mówi sam za siebie.Nie od dziś musi Pani wiedzieć,jak zachowuje się Pani dziecko podczas wizyty u friziera.
Skoro matka nie potrafi zapanować nad swoim dzieckiem i nie może znaleźć do niego podejścia,tylko pcha mu do buzi butelke z napojem w momencie,gdzy dziecko się wydziera (nie placze!!!),to trudno się dziwic fryzjerce,która widzi go po raz pierwszy w zyciu...
W przerwach między atakami szału (bo to nie był placz),dziecko kierowało swój wzrok w moja strone,poniewaz kilka minut przed tym ja tez próbowałam znaleźć do niego podejcie.Niestety...Ale się nie dało...
W tym samym czasie w gabinecie kosmetycznym (tak samo jak i u mnie) trwały zabiegi relaksacyjne...Ale klijentki o relaksie-oczywiście -mogły tylko pomarzyć...I tez zwracały uwagę Pani dziecku.
Natomiast,jeśli chodzi o cene-to następnym razem (obojętnie w jakim salonie Pani będzie)-proszę zwracać uwagę na cennik,albo pytac fryzjera przed wykonaniem usługi.Serdziecznie pozdrawiam.
Nie jest Pani pierwszą osoba,która przychodzi do nas z małym dzieckiem.
Już sam komentarz na wejciu (bo dziecko zaczęło krzyczeć)-"ON JUZ WIE,CO W TRAWIE PISZCZY"-mówi sam za siebie.Nie od dziś musi Pani wiedzieć,jak zachowuje się Pani dziecko podczas wizyty u friziera.
Skoro matka nie potrafi zapanować nad swoim dzieckiem i nie może znaleźć do niego podejścia,tylko pcha mu do buzi butelke z napojem w momencie,gdzy dziecko się wydziera (nie placze!!!),to trudno się dziwic fryzjerce,która widzi go po raz pierwszy w zyciu...
W przerwach między atakami szału (bo to nie był placz),dziecko kierowało swój wzrok w moja strone,poniewaz kilka minut przed tym ja tez próbowałam znaleźć do niego podejcie.Niestety...Ale się nie dało...
W tym samym czasie w gabinecie kosmetycznym (tak samo jak i u mnie) trwały zabiegi relaksacyjne...Ale klijentki o relaksie-oczywiście -mogły tylko pomarzyć...I tez zwracały uwagę Pani dziecku.
Natomiast,jeśli chodzi o cene-to następnym razem (obojętnie w jakim salonie Pani będzie)-proszę zwracać uwagę na cennik,albo pytac fryzjera przed wykonaniem usługi.Serdziecznie pozdrawiam.