To ze sa strajki niby wszyscy rozumiemy, ale...
Bandyckie wrecz podejscie do mojej matki to skandal. Trafila tam na operacje, ale uslyszala strajk... Potem miala jeszcze trzykrotnie ataki (wskazania innych lekarzy sa jasne - natychmiastowa operacja), ale ciagle slyszy "wie pani, strajk". Obecnie zglaszam tych bandytow w skardze do NFZ.
Mamy XXI wiek, ale mam wrazenie, ze w tych szpitalach siedza jacys handlarze zywcem wyrwani z XIX wieku.

Moja opinia jest calkowiciem NEGATYWNA !! !!