Re: transcom ww co myślicie o pracy w tej firmie???????
Pracowałem w transie 3 lata na Back Office. Nie wiem jak na projektach zagranicznych ale ten "fioletowy" to żart z człowieka. Czekałem do końca studiów i do widzenia. Zacznijmy od kretyńskich...
rozwiń
Pracowałem w transie 3 lata na Back Office. Nie wiem jak na projektach zagranicznych ale ten "fioletowy" to żart z człowieka. Czekałem do końca studiów i do widzenia. Zacznijmy od kretyńskich procedur jakości: klient pisze, że życzy sobie odpowiedzi pisemnej. Ty jesteś zobligowany żeby i tak do niego trzy razy dzwonić i jeszcze zasypywać go s sami po nieudanych kontaktach. Taka namolnosc często wiąże się z ocenieniem pracy negatywnie przez klienta. Miałem kilkukrotnie oceny w stylu "klient wystawił 2 dla żartu" albo "bo się wkurzył na psa". Oczywiście są w pełni uznawane i obrywasz po premii. Pani biznes menager A. P. to człowiek, którego nie zatrudniłbym nawet do wypasu trzody. Szantażuje pracowników, że np. przepnie ich na inną kolejkę, na której z uwagi na specyfikę klienta dostaje się gorsze oceny. Lecisz z wynikami jak szalony a na koniec dział jakości w ostatni dzień miesiąca szuka na czym ci premie uciąć. Zrobiłem kiedyś eksperyment i zamknąłem zgłoszenie mojego wujka po czym sam się oceniłem na 6. Tej oceny nie było w karcie ale dwoje za pewne znalazły się wszystkie :) nie wiem czy to transcom czy jego zleceniodawca ale ktoś na pewno manipuluje wynikiem. Był też okres gdy dział jakości KAZAŁ po rozmowie mówić "proszę o ocenę mojej pracy na 6". Klienci reagowali na to śmiechem, a było to szczególnie żenujące, gdy dzwoniło się do klienta reklamacyjnego, który urządzał tyrade po takim tekście. Zamiast premii finansowej w konkursach do wygrania długopisy i fidget spinnery. Fajna motywacja. TLowie w większości na Bo byli spoko. BM nie :) polecam ludziom, którzy lubią czuć się d y m a n i na hajs. Nie ważne jest jak bardzo się starasz tylko jakie masz szczęście - wynik satysfakcji klienta to loteria.
zobacz wątek
5 lat temu
~Ja i tylko ja