Widok
Tajemnicza Irma Vep
Opinie do spektaklu: Tajemnicza Irma Vep.
Charles Ludlam
Tajemnicza Irma Vep
Przekład: Małgorzata Semil
Mandacrest, siedziba angielskiego rodu Hillcrestów. Służba szykuje kolację, lady i lord prowadzą dystyngowaną rozmowę. Mroczne sekrety, tajemnice przeszłości, miłość, zbrodnia, śmierć, wilki, wilkołaki, cuda starożytnego Egiptu i tylko dwóch aktorów.
Pełna absurdalnego humoru i niespodziewanych zwrotów akcji komedia ...
Przejdź do spektaklu.
Charles Ludlam
Tajemnicza Irma Vep
Przekład: Małgorzata Semil
Mandacrest, siedziba angielskiego rodu Hillcrestów. Służba szykuje kolację, lady i lord prowadzą dystyngowaną rozmowę. Mroczne sekrety, tajemnice przeszłości, miłość, zbrodnia, śmierć, wilki, wilkołaki, cuda starożytnego Egiptu i tylko dwóch aktorów.
Pełna absurdalnego humoru i niespodziewanych zwrotów akcji komedia ...
Przejdź do spektaklu.
warto
Widzialem premiere w amfiteatrze. Swietna gra aktorska (mimo ugotowania Pana konopki i chyba kilkakrotnych improwizacji - wyszlo to lekko, zwiewnie i przyjemnie) - widac ze obaj aktorzy swietnie sie bawili. Sztuka odprezajaca, ciekawe dialogi no i kreacje aktorskie. Marek Tynda - klasa!
Polecam!!
Ciekawe bylo także to, że na widowni Pani Emilia Komarnicka i inni aktorzy chyba z czystej ciekawosci( jak to wyjdzie w amfiteatrze )i do dopingowania kolegow.
polecam i dziekuje za organizacje czegos takiego w pruszczu.
Polecam!!
Ciekawe bylo także to, że na widowni Pani Emilia Komarnicka i inni aktorzy chyba z czystej ciekawosci( jak to wyjdzie w amfiteatrze )i do dopingowania kolegow.
polecam i dziekuje za organizacje czegos takiego w pruszczu.
Swietny!!!
Naprawdę dobry, bardzo zabawny spektakl. Przynosi dużo radości widzom. (patrząc na aktorów, można dojść do wniosku, że nie tylko widzom) W każdym bądź razie ja bawiłam się znakomicie. Pan Tynda uroczy.... Wielkie brawa dla Dyrektora Teatru Wybrzeże, za organizację Sceny Letniej. Dziękujemy! Z pewnością przyjdę za kilka dni zobaczyć spektakl raz jeszcze i sprawdzić czy w teatrze wygląda tak samo jak w plenerze. Wielkie, wielkie brawa dla aktorów. Panowie - dostarczyliście nam wiele radości.
żenujące
spektakl przypomina raczej kabaret, niż komedię. tanie chwyty, które mają wywołać śmiech widowni, może i są skuteczne, ale na niskim poziomie. gdybym chciała obejrzeć serię skeczy i gagów, poszłabym na noc kabaretową, a nie na sztukę z Wybrzeża. Żenujące nawiązania do pop-kultury (Plebania, pudelek.pl, itp.) pogrążają spektakl jeszcze bardziej. Gratulacje dla aktorów za zagranie więcej niż jednej roli. Sztuka bez treści, broni się tylko formą. Nie polecam.
Wybrzeże skoczyło przez rekina
Dość przeciętny i przydługi skecz operujący głównie slapstickowym humorem wyjętym prosto z Looney Tunes. Gdzieś leci noga, ktoś pokrzyczy, ktoś poudaje orgazm i lud się śmieje. No i te żenujące nawiązania do Pudelka czy Plebanii.
Ten spektakl to nie jest nawet skok przez rekina, ale przez całe ich stado. Teatr chciał się chyba tą sztuką otworzyć na ludzi, a zniżył się tylko do poziomu proli.
Oczywiście Irma ma też parę zalet, jak chociażby tempo przebierania się aktorów, ruch sceniczny i wiele innych, technicznych rzeczy. Ale chyba nie to powinno zachwycać.
Miał być "Łowca androidów", ale nie będzie. Za to jest to coś.
Szkoda. Wielka szkoda. Ale co tu się dziwić, skoro do trójmiejskiego słownika weszło stwierdzenie "jak na Wybrzeże, to nawet niezle było".
Ten spektakl to nie jest nawet skok przez rekina, ale przez całe ich stado. Teatr chciał się chyba tą sztuką otworzyć na ludzi, a zniżył się tylko do poziomu proli.
Oczywiście Irma ma też parę zalet, jak chociażby tempo przebierania się aktorów, ruch sceniczny i wiele innych, technicznych rzeczy. Ale chyba nie to powinno zachwycać.
Miał być "Łowca androidów", ale nie będzie. Za to jest to coś.
Szkoda. Wielka szkoda. Ale co tu się dziwić, skoro do trójmiejskiego słownika weszło stwierdzenie "jak na Wybrzeże, to nawet niezle było".
Co za dziwny kraj!
Co za dziwny kraj! Ta Polska! Ludzie! W kraju, gdzie nie ma w ogóle żadnej dramaturgii współczesnej, gdzie nie powstał od lat naprawdę dobry scenariusz czy to filmowy czy teatralny. Gdzie powstają tylko kalekie, dziwaczne twory bez konstrukcji i znaczenia, napisane bez żadnej znajomości teatru, widza, zasad dramarurgii. Krytykuje się wszystko,co przychodzi z zewnątrz. Gratuluję dobrego samopoczucia. Totalna pogarda. Większość z Was pewnie nie ma pojęcia o tym jak rodzi się spektakl. I co pan na to, panie Charlesie Ludlam? Dostał pan tyle nagród na świecie, grają pana wszędzie, a w Polsce... w Trójmieście... jest pan słaby! Uwielbiam to! I tak jest w każdej dziedzinie! Dlatego ośmieliłem się to napisać. Młodzi krytycy filmowi też tu piszą, na przykład o Spilbergu, że ma mentalność infantylnego, małego chłopca, bez wyobraźni. Chyba mu to wyślę. Mówi się, że papier wszystko zniesie. Teraz, gdy papier wyparły komputery, to one - a właściwie fora internetowe, gdzie można każdego anonimowo obrzygać - zniosą wszystko.
amen!
amen!
Każdy ma prawo
Każdy ma prawo do wyrażania swoich opinii o sztuce, mal (mal kontent?) też. Nie wiem jak mal czuje się na weselu lub na imieninach, bądź na jakiejkolwiek innej imprezie. Nie wiem czy bawi Go muzyka na weselach, dowcipy na imieninach, czy dyskusje o d... M.., w pubach. Siedzi pewnie jak smutas i upija się w 3 d... Na Tajemniczej ... publiczność bawiła się wspaniale. Dobrze, że znalazł się tam wyjątek, bo ten potwierdza regułę, tak jak napity smutas na weselu
lekko i komicznie
Obaj Panowie w sztuce świetnie sobie poradzili, widać, że podobnie jak widownia mieli niezłą zabawę i śmiali się nawet z samych siebie. Tyle, że oni dodatkowo musieli sie nieźle zsapać przy tym ciągłym bieganiu za scenę i zmianach w inne postaci :)
Dodatkowo Pan Łukasz wciąż strzelał takie miny, że omal tam nie padłam ze śmiechu ;) Szczerze polecam ludziom z poczuciem humoru, ale też smutasom, bo wyjdą stamtąd w naprawdę dobrym nastroju!
Dodatkowo Pan Łukasz wciąż strzelał takie miny, że omal tam nie padłam ze śmiechu ;) Szczerze polecam ludziom z poczuciem humoru, ale też smutasom, bo wyjdą stamtąd w naprawdę dobrym nastroju!
GENIALNE!!!
No to widziałam oba spektakle tzn. z dwiema obsadami. Oba zabawne, ale to duet Konopiński&Łukawski zapewniał salwy śmiechu. Jestem oczarowana aktorami! Cieszę się, że nadeszła chwila kiedy mogą pokazać, że są naprawdę utalentowanymi, dobrymi aktorami, a przy okazji zapewnić i nam chwile niezapomnianej rozrywki i zabawy. Gorąco polecam wszystkim. Ja zamierzam przyjść jeszcze nie jeden raz i obiecałam znajomym, że z nimi też pójdę. To po prostu trzeba zobaczyć.
Zabawna Komedyjka!
Widziałam duet w Malarnii, ale jazda..
Zabawne, śmieszne i warto iść , naprawdę warto iść, bo można jeszcze długo po spektaklu się z niego śmiać, mimika aktorska, szybkość z jaką zmieniają się z kobiety w mężczyznę i odwtotnie, właściwie to samo życie tylko w wielkiej przenośni i pokazane prześmiewczo, lapidarnie i z wielkim humorem. Polecam!
Zabawne, śmieszne i warto iść , naprawdę warto iść, bo można jeszcze długo po spektaklu się z niego śmiać, mimika aktorska, szybkość z jaką zmieniają się z kobiety w mężczyznę i odwtotnie, właściwie to samo życie tylko w wielkiej przenośni i pokazane prześmiewczo, lapidarnie i z wielkim humorem. Polecam!
Dziwne
Jestem szczerze zdziwiona opiniami. Niestety dla mnie - poziom był dość żenujący, może dlatego, ze oglądałam tę "sztukę" w niezmienionym stanie świadomości. W przeciwieństwie zresztą do pary aktorskiej, która upalona była po kokardy. Ten błogostan pozwalał im na śmiałe brnięcie w tak ryzykowne dla nich przedsięwzięcia jak np śpiewanie niestety.
"Tajemnicza Irma Vep" to obrzydliwie słaby spektakl. Banalny, płaski, NIEŚMIESZNY!!! Pokaz tandety reżyserskiej (inspiracja kreskówkami to wszystko na co stać reżysera?). Przez 70 minut uśmiechnąłem się może ze 2 razy, bo przypominały mi się farsy z czasów Nowaka, poziomem bijące to coś o kilka klas. Oglądałem wersję z Konopką i Tyndą. Łukasz Konopka musi się jeszcze duuuużo uczyć, aby być śmieszny - a ten jego sztuczny, przyklejony do twarzy uśmiech irytował prawie tak samo jak niedoróbki rezyserskie (choć koncept i tak zerżnięty z "Farsy w Wolwarth", więc robota ułatwiona). Tynda zrobił chyba swoją najlepszą rolę, ale to jeszcze cholernie daleko od dobrze. Na drugą obsadę się nie odważyłem - znając "warsztat" Łukawskiego wolę obchodzić jego aktorstwo szerokim łukiem. Czyżby te bardzo pochlebne, łudzaco do siebie podobne komentarze znowu wypłodził dział promocji Teatru Wybrzeże? Ode mnie za całokształt - jedynka!
Rozumiem, że wszystkie spektakle Teatru Wybrzeże muszą zostać porządnie skrytykowane - w innym wypadku od razu dział promocji zostaje podejrzany o wypisywanie komentarzy... Żałosne...
Kompletnie nie rozumiem też stwierdzenia, że "koncept i tak zerżnięty z "Farsy w Wolwarth" " Radziłabym lepsze zapoznanie się z utworem napisanym przez Ludlama, a potem krytykowanie...
I jeżeli Markowi Tyndzie tak cholernie daleko do dobrze, to może tajemniczy autor wskaże inny przykład- wzorowego według niego aktorstwa...
Mi spektakl się szalenie podobał, bardzo dobrze się bawiłam i z pewnością wybiorą się ponownie! Gratuluje obu obsadom tak znakomitego, chociaż zdecydowanie innego przedstawienia i niesamowicie szybkich przebiórek - mistrzostwo!
Kompletnie nie rozumiem też stwierdzenia, że "koncept i tak zerżnięty z "Farsy w Wolwarth" " Radziłabym lepsze zapoznanie się z utworem napisanym przez Ludlama, a potem krytykowanie...
I jeżeli Markowi Tyndzie tak cholernie daleko do dobrze, to może tajemniczy autor wskaże inny przykład- wzorowego według niego aktorstwa...
Mi spektakl się szalenie podobał, bardzo dobrze się bawiłam i z pewnością wybiorą się ponownie! Gratuluje obu obsadom tak znakomitego, chociaż zdecydowanie innego przedstawienia i niesamowicie szybkich przebiórek - mistrzostwo!
Opinie w e-teatr.pl
W e-teatr.pl znalazło się około 10 recenzji o spektaklu TIV, autorstwa zarówno zwolenników jak i przeciwników dyrektora Adama Orzechowskiego. Wszystkie recenzje są niezwykle pozytywne, co świadczy o wzniesieniu się przeciwników A.O. ponad emocje. Jednoznaczna pozytywna ocena świadczy zdecydowanie na korzyść sztuki, reżyserowanej przez pana Adama, zmienia także powoli złe nastawienie do dyrektora Teatru Wybrzeże. Złośliwcy, którzy twierdzą, iż wszystkie zawarte tu opinie pozytywne pochodzą z działu marketingu T.W. mają do zgryzienia twardy orzech (sic!), zadając sobie pytanie: "Czy wszyscy recenzenci są na pasku działu marketingu T.W.?"
Dno, 2 metry mułu i zmarnowane pieniądze
Tegorocznego Sylwestra postanowiliśmy rozpocząć (w 7-osobowym gronie) od lekkiej komedyjki, która wprawiłaby nas w dobry nastrój na resztę nocy. Niestety, osiągneliśmy efekt dokładnie odwrotny od zamierzonego. Nuda, żenujący poziom dowcipów, zbyt duża ilość miernych improwizacji sprawiła że był to najgorszy punkt wieczoru. No i cena - 120 PLN za Sylwestra przy takim chłamie to jednak gruba przesada. Serdecznie nie polecam, obojętnie za jaką cenę.
Pierwszy spektakl Sceny Kameralnej, który ZAWIÓDŁ mnie bardzo. Ile razy można do widza mrugać porozumiewawczo w ten sam sposób? Aktorzy bawią się lepiej niż publika (w końcu są w pracy i kasa leci).
Fakt, że nieustające nawiązania do telewizyjnej sieczki bawią dużą część publiki nie dziwi, to jednak załamuje (co ci ludzie robią w teatrze???).
Można było puścić odcinki kilku seriali i też by było wesoło.
Dla mnie żenada i minus 1 w skali 100 punktowej.
Fakt, że nieustające nawiązania do telewizyjnej sieczki bawią dużą część publiki nie dziwi, to jednak załamuje (co ci ludzie robią w teatrze???).
Można było puścić odcinki kilku seriali i też by było wesoło.
Dla mnie żenada i minus 1 w skali 100 punktowej.
Ż E N U J Ą C E
Czegoś tak kiepskiego jeszcze w teatrze nie widziałem. Ani kabaret ani teatr... I ta otoczka : gra konwencjami, odniesienia do popkultury,...Nie uśmiechnąłem się ani raz, choć muszę przyznać, że duża część widowni ryczała ze śmiechu.
Ktoś to już kiedyś wymyślił, że gorszy pieniądz wypiera lepszy, ale żeby aż takie dno?
Ktoś to już kiedyś wymyślił, że gorszy pieniądz wypiera lepszy, ale żeby aż takie dno?
chce sie na to wybrac
chce sie wybrac, ale nie moge sie wybrac. nie wiem czemu. niby chciałbym na to pojsc, ale jak juz mam isc to nie chce mi sie. to musi byc dziwny spektakl jakis, bo mysle ze inaczej to bym tak nie miał i bym poszedł normalnie. nie powini czegos takiego grac. bo co maja zrobic ludzie? isc czy nie isc? kto wogóle tam idzie, poszedł, pójdzie? nie wiadomo. jedni ida, drudzy nie ida. nie jest tak, ze wszyscy ida, lub inni wszyscy, czy tez wszyscy wszyscy nie ida. ci niewszyscy z wszystkich, którzy niecałkowicie poszli, lub całkowicie isc chcieli niech zaprzecza badz potwierdza, ze isc na to całkiem nie sposób.
BYLAM I SZCZERZE NIE PODOBAL MI SIE SPEKTAKL. JAK KTOS JUZ ZAUWAZYL POPRZEDNIO, NAJBARDZIEJ PODCZAS SPEKTAKLU BAWILI SIE AKTORZY.
NIECHLUJNa CHARAKTERYZACJA ! DIALOGI MALO SMIESZNE, CZESTO ZAKONCZONE RADOSNYM SIECHEM ,CHOC NIE BYLO WIDZOM DO SMIECHU.
LEPSZE SZTUKI WIDZIALAM NA PRZEDSTAWIENIACH AMATORSKICH W GIMNAZJACH . ZDECYDOWANIE NIE POLACAM.
NIECHLUJNa CHARAKTERYZACJA ! DIALOGI MALO SMIESZNE, CZESTO ZAKONCZONE RADOSNYM SIECHEM ,CHOC NIE BYLO WIDZOM DO SMIECHU.
LEPSZE SZTUKI WIDZIALAM NA PRZEDSTAWIENIACH AMATORSKICH W GIMNAZJACH . ZDECYDOWANIE NIE POLACAM.
Irma OK.
Daję 4/5, bo momentami konwencja była dla mnie trochę męcząca (nie wiem, czy ponad 1,5 godziny tego typu humoru może nie zmęczyć), ale ogólnie wrażenia pozytywne. Przyjemna, lekka komedia, błyskotliwa zabawa konwencją, a panowie grają z poczuciem humoru i dystansem. Świetny Konopka jako Bogusław Linda. :))
Jeśli ktoś chce się rozerwać w teatrze - polecam!
Jeśli ktoś chce się rozerwać w teatrze - polecam!
Żenada. Pseudo kabaret. Seria skeczy na poziomie liceum. Szok, że są owacje widzów.
Z pewnością nie jest to teatr. Jakaś dziwna mieszanka pseudo kabaretowa. Fabuła w zasadzie nie ma żadnego znaczenia. Za to aktorzy świetnie się bawią. I dobrze. Szkoda tylko, jeśli nie mają świadomości jaka to hała... Reasumując: "teatr" wybrzeże w normie : (
Ps. Nie idźcie tą drogą!
Ps. Nie idźcie tą drogą!
apel
ludzie nie piszcie już złych opinii, bo na każdą waszą złą muszę pisać dwie dobre, tak mi kazał dziadek który pracuje w Kameralnym, a ja już nie mogę, nie mam siły. Jestem uczniem gimnazjum i przez Was nie zdam, bo tylko czytam i czytam a dziadek bardzo mnie pilnuje bym od razu pisał, że jest cacy.
Przestrzegam
Drugi raz dałam się naciąć na spektakl w tym teatrze. Kolejny raz stracone pieniądze. Wyszliśmy po 15 min. Żenada to mało powiedziane. Zachodze w głowę jak można od ludzi wyludzac pieniadze za tak marne przedstawienia. Poziom 3kl szkoły podstawowej. Dramat i wstyd bo zaprosiłem na ten spektakl kobietę. Wyszedłem na d**ila
Do "Przestrzegaj"
Na spektaklu byłam 09.03.20 - i wszyscy świetnie się bawili, nikt nie wychodził w trakcie, więc nie wiem, kiedy Wy byliście.
Spektakl dla ludzi, którzy nie myślą schematycznie. Po raz pierwszy też widziałam, jak świetnie aktorzy potrafią włączyć widzów w spektakl. Zatem byliśmy wilkiem Wiktorem - i całe 90 min. fajnej rozrywki :))
Spektakl dla ludzi, którzy nie myślą schematycznie. Po raz pierwszy też widziałam, jak świetnie aktorzy potrafią włączyć widzów w spektakl. Zatem byliśmy wilkiem Wiktorem - i całe 90 min. fajnej rozrywki :))