Odpowiadasz na:

Wybrzeże skoczyło przez rekina

Dość przeciętny i przydługi skecz operujący głównie slapstickowym humorem wyjętym prosto z Looney Tunes. Gdzieś leci noga, ktoś pokrzyczy, ktoś poudaje orgazm i lud się śmieje. No i te żenujące... rozwiń

Dość przeciętny i przydługi skecz operujący głównie slapstickowym humorem wyjętym prosto z Looney Tunes. Gdzieś leci noga, ktoś pokrzyczy, ktoś poudaje orgazm i lud się śmieje. No i te żenujące nawiązania do Pudelka czy Plebanii.
Ten spektakl to nie jest nawet skok przez rekina, ale przez całe ich stado. Teatr chciał się chyba tą sztuką otworzyć na ludzi, a zniżył się tylko do poziomu proli.
Oczywiście Irma ma też parę zalet, jak chociażby tempo przebierania się aktorów, ruch sceniczny i wiele innych, technicznych rzeczy. Ale chyba nie to powinno zachwycać.
Miał być "Łowca androidów", ale nie będzie. Za to jest to coś.
Szkoda. Wielka szkoda. Ale co tu się dziwić, skoro do trójmiejskiego słownika weszło stwierdzenie "jak na Wybrzeże, to nawet niezle było".

zobacz wątek
15 lat temu
~mal

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry