szkoda chłopaka
Nie wiem jak było. Ale znałem podobny przypadek. Młody chłopak przyjechał gdzieś z kaszub na studia do Gdańska. Wiadomo: akademik, życie nocne... zachłysną się tą wielkomiejskością. Pamiętam jak...
rozwiń
Nie wiem jak było. Ale znałem podobny przypadek. Młody chłopak przyjechał gdzieś z kaszub na studia do Gdańska. Wiadomo: akademik, życie nocne... zachłysną się tą wielkomiejskością. Pamiętam jak balangował. Do białego rana i bez umiaru,. Zachłysnął się wielkim miastem... W grudniu pijany zamarzł wracając z jakiejś knajpy w parku.
zobacz wątek