A do mnie raz taki zapukał i wszedł....
A do mnie raz taki zapukał i wszedł jak pisze kolega powyżej, tak własnie na chama butem zastawiając drzwi, sęk w tym że akurat z kolegami silowni obchodziliśmy urodziny jednego z nas, no ale jak...
A do mnie raz taki zapukał i wszedł jak pisze kolega powyżej, tak własnie na chama butem zastawiając drzwi, sęk w tym że akurat z kolegami silowni obchodziliśmy urodziny jednego z nas, no ale jak już wszedł to musiał zostać... :)
zobacz wątek