Odpowiadasz na:

Re: Tatuaż dla męża :):):)

Ja w ogóle nie jestem fajnką tatuaży ale jeśli juz to nie powinien być modny czy "fajny" tylko powinien wiązać się z jakąś wyjątkową sytuacją. Nie zrobiłabym sobie tygrysa/delfina/trybala/róży czy... rozwiń

Ja w ogóle nie jestem fajnką tatuaży ale jeśli juz to nie powinien być modny czy "fajny" tylko powinien wiązać się z jakąś wyjątkową sytuacją. Nie zrobiłabym sobie tygrysa/delfina/trybala/róży czy serca. Fajnie gdyby tatuaż byl tożsamy z osobą, która go nosi, widzę więc sens kiedy np. muzyk ma wytatuowane nuty i jestem pod wrażeniem tatuażu, jaki ma Andżelina Jolie - współrzędne geograficzne miejsca w jakim urodziły się jej dzieci :)

Nie każdy ma dziecko z innego zakątka świata i nie każdy by się na taki krok zdecydował i taka wyjątkowa sytuacja jest warta tego by ją uwiecznić "na zawsze" :)

Jestem w stanie zrozumieć też mojego męża, który jest fanem jednego z piłkarskich klubów i marzy mu się tatuaż na łydce - symbol (aczkolwiek nie jednoznaczny) który wiąże się z tym klubem.

Nie rozumiem za to kompletnie tatuaży chińskich/egipskich itd...jeżeli kompletnie nie intersujemy się kulturą danego kraju to po cholerę jakieś znaczki ... ani to ciekawe ani interesujące a nie znaczy kompletnie nic. A już pisanie własnego imienia po chińsku to jakaś żenada, nawet jak zapomnisz jak się nazywasz to i tak nie rozczytasz ;)

zobacz wątek
9 lat temu
~Larisa28

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry