Wybrałem sztukę masażu, gdyż uważam iż każda szanująca się osoba powinna ją umieć, a satysfakcja z dobrze wykonanej pracy jest nieziemska. Towarzyszące uczucie spełnienia oraz widok szczęścia, ulgi na twarzach klientów, znajomych czy tez własnej dziewczyny są bezcenne oraz warte trudu zdobywania wiedzy i doświadczenia w zawodzie.

Szkoła jest jak otwarta książka pełna mądrości i wiedzy. Może być długa, monotonna, niezrozumiała, fascynująca, ciekawa, nie mieć wielu kolorowych obrazków, jednak jedno jest pewne... jest dla Nas i naukę w niej zawartą możemy brać sobie w ilościach jakich tylko sobie wymarzymy.

Z perspektywy czasu nie mogę nic złego powiedzieć o Policealnej Szkole Medycznej. Każdy z wykładowców miał swój indywidualny charakter. Z niektórymi można było się podrażnić, przed innymi trzeba było okazać pokorę, a niektórych troszeczkę przycisnąć by pokazali coś więcej. Formalności szkolne załatwiało się bez problemu i jakichkolwiek zgrzytów, a informacje przepływały szybko i sprawnie.

Czy było łatwo? Nie. Czy było przyjemnie? Nie zawsze. Czy warto było poświęcić swój czas i pieniądze? Tak, zdecydowanie Tak!

Pozdrawiam i życzę powodzenia obecnym, jak i przyszłym masażystom!