Widok

Teściowa , Ty stary rowerze !

Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
Od pewnego czasu moja tesciowa zrobiła sie baaardzo natarczywa ,próbuje ustawic mnie i męż pod jej dyktando ! Do tej pory była normalną człowieką :)
znamy sie 10 lat i do tej pory dogadywalismy sie bez słów........
A teraz kontroluje nas co robimy,gdzie jestesmy ,potrafi zadzwonic ze do nas idzie i juz ! Mąz mówi kobiecie ze jestesmy dorosli i nie potrzebujemy niani i ze jej rola teraz to byc babcią nooo i sie śmiertelnie obraziła !!!!!!Od tygodnia zero kontaktu ,powiedziała ze zrywa kontakt i mamy sie nie odzywac!!!A gdy spotkałą męza to zdziwiona czemu ja nie dzwonie i ona czeka na mój telefon. Do tej pory nie miałam z nią zadnych wiekszych problemów ,nie wtrącała sie !! Ja pierwsza nie zadzwonie bo to jej na dekiel poszło i nie bedzie mną sterowac ,nic jej nie zrobiłam!.Macie jakies pomysły bo ja moge sie do niej nie odzywac wcale ,nie dam zeby mi układała życie czy ja mam w niedziele siedziec w domu czy isc w gosci !Jeszcze nigdy sie z nią nie pokłóciłam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
niestety chyba kazda tesciowa zmienia sie z czasem. jestesmy 4 lata po slubie. na poczatku bylo ok ale teraz wydzwania do synusia pare razy dziennie. niby to nic takiego ale strasznie mnie to wkurza!
boje sie ze bedzie co raz gorzej
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
do tej pory moja tesciowa tez wydzwniała pare razy dziennie i gadalismy o wszystkim i o niczym :) Pracuje wiec jej sie nie nudzi ,zaczeła nas poprostu sprawdzac ,kiedys jak miałam gosci to mówiła ,przepraszam zadzwonie innym razem ateraz potarfia przyjsc i sprawdzic czy są i kto jest ! pod pretekstem ze kupiła jakies rajstopki albo ma czekoladki dla wnóków! paranoja
to jej mąż powiedział po którejs wizycie ze nie potzrebujemy niani
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moja teściowa też się wtrącać lubi,jednego dnia nie wytrzymałam,była u nas w gościnie i jak zwykle uwagi typu:może przewiń małą,zamknij balkon bo ją zawieje,dajesz jej to?dajesz tamto?bo moje dzieci to... (wg mojej teściowej wszystkie dzieci powinny być takie jak jej,jak jest inzcej to dziwne)i tak non stop i powiedziałam otwarcie,że wiem co i jak mam robić,jak będę mieć jakiś problem to na pewno zapytam o radę.Minę zrobiła obrażoną ale od tamtej pory już nie prawi mi tyle uwag.
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moja tesciowa jakos do dzieci sie nie wtrąca ją najbardziej interesuje co my robimy !przepraszam jednego wnuka faworyzuje i tylko on ją obchodzi :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a może to hormony i menopauza?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tez o tym pomyslałam .
Nigdy sie z nią nie kłóciłam zawsze sobie móiłam ze to starsza pani i ma swój swiat ale i nie miałam powodów zeby sie z nią spierac o cos i nagle taka zmiana .Wiem ze nie pozwole aby mna sterowała i mówiła co mam robic ,jestem zdrowa i pełnosprawna i nie potrzebuje aby nas kontrolawała
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mojej mamie sie też ostatnio pozmieniało, ale to może być od menopauzy ;) tak ją sobie tłumaczę żeby pewne rzeczy łatwiej było znieść ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja na Twoim miejscu odczekałabym, aż emocje opadną i wprost powiedziała, co nie pasuje. Po co ma się domyślać.
Możesz jej powiedzieć, że przecież jesteście dorośli, macie swoje życie i że ona oczywiście może w nim uczestniczyć, ale nie chciałabyś, aby Cię kontrolowała, bo tak właśnie się poczułaś.
Szczerze jej powiedz, co czujesz, nie mów, że ona jest zła, ale jej działania. Na bank rozwiążesz problem.
Powodzenia.
Teściowe to temat rzeka... :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moja teściowa wymysliła sobie ze pomoze mi przy dziecku- bo ni y jestm zmeczona i bardzo tego potrzebuje..
w żadnym wypadku na to nie poszłam mówiac ze sobie daje rade i nie ukrywam, ze niekiedy jest ciezko ale nie potrzebuje kogos by mnie wyreczal w opiece nad córka..nie obchodzi mnie czy sie obrazila czy nie..dla mnie teraz liczy sie to co ja i dziecko potrzebujemy a nie jakies widzimisie tesciowej, ze niby chcialaby z dzieckiem dluzej pobyc i nie wystarcza jej nasze odwiedziny... ze niby ona byla szczesliwa jak pogla zostawic swoje dzieci pod oieka innych z rodziny...a ja bylam zla jak ciotki i ona szalaly na punkcie malej i mnie od niej odsunely mowiac ze mam sobie odpoczac i korzystac z chwili- w zyciu!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Troche sie Tobie muszelka dziwię, bo ja bym chętnie z takiej pomocy skorzystała i uciekła chociaż na chwilę ;) (pewnie jak większość matek, hehe) Może za 2-3 miesiece Ci sie odmieni, jeszcze sie nie nacieszyłaś dzidzią, hehe ;) Bo można dziecko kochać ponad życie, ale spędzanie z nim każdej minuty 24h na dobę i 7 dni w tygodniu jest co najmniej męczące ;)

Teściowej sie nie dziwię, że chce wiecej czasu byc z wnuczką. Babcie szaleją na punkcie wnuków, zabieranie im możliwości zajmowania sie wnuczką to normalnie pastwienie sie psychiczne ;)
Wiem co mówię, bo szwagierka ogranicza kontakt wnuka z babcią, strzela jakieś fochy, a babcia tak to przeżywa że szok. Niby przy niej trzyma fason a potem po kątach ryczy. A jak moja mama nie widzi Madzi przez 2-3 dni to też szaleje i męczy kiedy przyjedziemy, bo ona sie stęskniła za swoją nusią kochaną ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dlatego nie dzwonie pierwsza tylko czekam az jej przejdzie , albo nie .
Jest dobrą babcią i niech tej wersji sie trzyma :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pomyślałam Muszelko tak samo, jak Daria :)
Gdy moje maleństwo miało miesiąc myślałam tak samo, jak Ty. To moje dziecko i NIKOMU go nie oddam choćby na moment.
Teraz ma 9 miesięcy i na dwie godzinki chętnie zostawiam, oczywiście nie często.
Poczekaj, aż mała podrośnie, przyjdzie wiosna, a Ty zorientujesz się np. że wiosenne buty musisz kupić :)
Teściowa okaże się wtedy potrzebna, by do molochów handlowych nie jechać z wózkiem :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mam podobny problem- na początku starałam się delikatnie dać do zrozumienia, ze nie chcemy być kontrolowani- ale nie skutkowało- więc przestałam się przejmować i jak coś mi nie pasuje to mówię to otwarcie bez owijania w bawełnę i bez zbędnych miłych słowek- póki co nie obraziła się- co mnie dziwi- ale może właśnie takiego traktowania oczekuje ode mnie- bo widzę minimalną poprawę
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja z moja tesciową chyba zaczełysmy za słodko znajomosc a teraz dopiero doszła do tego ze musi zacząc sie wtrącac :) po 10 latach stwierdziła ze trzeba zacząc rządzic??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tris_ uwielbiam twój opis 'Codziennie rano budzę się piękniejsza... ale dziś to już przesadziłam...'' od pewnoego czasu codziennie rano sobie to powtarrzam przed lusterm i mam niezły ubaw sama z siebie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ewapepsi to tak jak u mnie: na początku uśmiechałam się ale starałam się delikatnie dać do zrozumienia, ze nie chcemy być kontrolowani i porady nt chowania dzieci mi nie są potrzebne (tym bardziej od kogoś kto sam nie potrafił zbyt dobrze wychować swojego tzn wychował bezstresowo czyli -WCALE i to jedno było faworyzowane a reszta traktowana jak....jest bo jest)- ale nie skutkowało- więc przestałam się przejmować i jak coś mi nie pasuje to mówię to otwarcie bez owijania w bawełnę i bez zbędnych miłych słówek-nie zważam na to jak się ktoś poczuje bo tego kto się wtrąca i mówi jak chować mam swoje dzieci nie obchodzi że w tym momencie traktuje mnie jak jakieś bezmózgie yeti ,jak niedorozwoja jakiegoś a sam czasami nim niestety jest np.pozwalając dziecku na zabawę kurkami z gazem bądź wtyczką od lampki.....Przestałam być miła i sympatyczna jeżeli chodzi o moje dzieci bo uważam że każdy powinien chować swoje dzieci sam bez "dobrych porad" bo jeżeli coś źle zrobi to będzie jego wina ,a z teściowymi/dziadkami czasami tak bywa że ty za drzwi a oni swoje ,czyli dziecko robi co chce i potem rodzice mają problem a dziecko jest ogłupiałe bo mama np.nie pozwala na zajadanie słodyczy tonami i ma reguły a babcia pozwala dziecku na wszystko i w ten sposób uczy dziecka braku szacunku do rodziców i nie tylko .Niektóre teściowe/babcie myślą że mają prawo chować swoje wnuki po swojemu BO SĄ STARSZE I WIEDZĄ LEPIEJ....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A może teściowa poczuła się samotna? Pamiętam, jak moja babcia wymyślała powody żeby koniecznie nas odwiedzić i przesiadywała godzinami albo wołała mojego ojca w "bardzo pilnej sprawie" która okazywała się błaha, a potem były 3 herbatki itd. żeby tylko u niej posiedział. Nie przyznała się że jej się samej nudzi, ale moja mama się tego domyśliła i znalazła rozwiązanie. My z siostrą chodziłyśmy regularnie do babci na tyle ile chciałyśmy, a potem miałyśmy przecież naukę, obiad itp. Ojciec też pomagał, odwiedzał często swoją matkę, a odwiedziny u nas były ograniczone. Dzięki temu nie było aż takiego wtrącania się w nasze sprawy, a babcia miała bardzo mocne chęci żeby ustawić nasze sprawy po swojemu.
Może spróbuj ustalić "odwiedziny" w stałych porach, np. co drugi tydzień obiad u Was i u niej, kawka co czwartek, albo zawsze po umówieniu telefonicznym z wyprzedzeniem pół dnia; chyba powinna to zrozumieć, że to dla wygody wszystkich członków rodziny.
Możesz też kolejny raz powiedzieć prosto z mostu, tylko w delikatny sposób, bo jeśli postawisz sprawę na ostrzu noża, możesz sobie zablokować pomoc, której kiedyś będziesz jej potrzebować. Ja też nie przepadam za komentarzami na temat mój i mojej rodziny, mam raczej duszę wojownika, ale czasem trzeba zmanipulować sytuację i znaleźć złoty środek.
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Gosia, fajny pomysł!!!

Teraz sobie uświadomiłam że byłam dokładnie tą wnuczką, co chodzi do babci po szkole :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
moja tesciowa mieszka niedaleko /nie mieszkamy razem .
nie sadze ze jej sie nagle zaczeło nudzi ,pracuje ma kolezanki sąsiadki i i do tej pory wzystko było ok,spedzalismy czasami u niej niedziele ale czasami i nikt nie narzekał albo ona u nas ale to naprawde czasami i były to wizytu wczesniej umówione a nagle u niej taka zmiana ,przeszkadzało jej ze mamy gosci ,ze jestesmy w gosciach ze jak nie odebrałam tel. to zaraz dzwoniła do meza czemu ja nie odbieram no paranoja sie porobiła .maz jej powiedział ze nie musi nas kontrolowac i sie obraziła .
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moja teściowa robi wszystko żeby przyszły mąż mnie zostawił, obecnie od miesiąca nie ma żadnego kontaktu ( nie powiem żebym rozpaczała, ale żal mi męża..)
Zawsze jest na nie.. po co zaręczyny? po co ślub? po co taki duży?
mów do mnie imieniem byłej mojego męża..
a swojego wnuka widziała po 4 miesiącach.. i to dlatego że myśmy tam pojechali.. oczywiście reszta wnuków jest inaczej traktowana..
Teściowe są straszne ( w większości)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
toshiba ale zdajesz sobie sprawę z tego, że masz syna i najprawdopodobniej też zostaniesz teściową???
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kimi oczywiście że zdaję sobie z tego sprawę, ale nie rozumiem o co Ci chodzi
jakbym miała córkę to też byłabym teściową ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja to mam większy problem z mamą niż z teściową - za każdym razem, jak mam odmienne zdanie, głównie ostatnio na temat chowania dzieci, to robi się co najmniej nie przyjemnie - bo przecież ja nic nie wiem na ten temat, a ona ma duże doświadczenie. Na moją niekorzyść działa dodatkowo fakt, że jest pediatrą :( Ehh, nie chcę o każdy drobiazg toczyć batalii, ale na razie tak właśnie się zapowiada. Za to teściowa jest cudowna i mieszka daleko :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
toshiba juz nie mam problemu,mój przy Twoim to pryszcz,zycze ci jak najlepiej.....brak mi słów;(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziękuję mondzia :)
każda teściowa jest inna! ja życzę Ci powodzenia w rozwiązaniu konfliktu z Twoją ( nasze są skrajnie różne) niestety ja nic Ci nie doradzę..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Toshiba- nie przejmuj się- ja też początkowo miałam wyrzuty sumienia odnośnie mojego męża, ze ograniczam kontakt z jego rodzicami, nie odbieram od nich telefonu itp- ale już ich nie mam- bo chcę żyć normalnie według własnych zasad i ponosić konsekwencje własnych działań- nie przejmuj się czasem lepiej nie mieć kontaktu niż żyć w obłudzie, że wszystko jest git
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Toshiba ja też ci współczuję chociaż nie miałam kolorowo ,ale takie coś to po prostu.......moja babcia tak robiła jak twoja teściówka,te wnuki tutaj to do zapierd.... były a te dalej ze strony syna to same ochy i achy ,a że ja mam niewyparzony język kiedyś jej powiedziałam co o niej myślę i kim dla mnie jest i niech tamte wnuki do niej przyjeżdżają i jej sprzątają i będą "murzynami"do zapierniczania bez chociażby słowa dziękuję jak moja mama i my np jak przyjeżdżali do Polski i całą rodziną się u niej spotykaliśmy to robiąc obiad tamtym postawiła a nas traktowała tak jak byśmy byli powietrzem,wszystko co najlepsze było wysyłane "tam" (nie byli biedni a wręcz przeciwnie,lepiej jak my tutaj) nie zapomnę do końca życia jak babcia kupiła mi na 18-te urodziny buty za 25 zł ( w lumpeksie ,co prawda nowe ) i powiedziała że to i tak za dużo,a tam wysyłała pieniądze i różne złotka ,od 10 lat nie rozmawiam z nią jest dla mnie obcą osobą,zastanawia mnie jak tak można robić tzn traktować dzieci różnie,mam parę przykładów w rodzinie że 1 dziecko jest najważniejsze i ma wszystko a reszta...jest bo jest.Dla mnie takie baby są chore i powinny się leczyć w zakładzie zamkniętym albo odizolować się od rodziny skoro nie potrafią żyć normalnie traktując wszystkich jednakowo.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej dziewczyny widzę wątek o teściowej...czasami zastanawiam się za jakie grzechy ja dostalam takich jakich mam. Nie wyobrażacie sobie co ja przeżywam. Moi obecni już teściowie nigdy mnie nie akceptowali, między mną a mężem jest 9lat różnicy. Widzieli w roli synowej panienke z dobrego i bogatego domu a tymczasem trafila im sie zwyczajna dziewczyna z niebogatego domu ktora w wieku 19 lat wyjechala z rodzinnej miejscowosci i zaczela sama na siebie zarabiac. Gdy bylismy ze soba wiecznie robili nam pod gorke. Bylismy ze soba 5 lat w miedzy czasie bylo mnostwo urojonych problemow ze strony jego mamy. Gdy zaszlam w ciaze najpierw niby sie cieszyla a potem odkryla spowrotem prawdziwa twarz. W 4 mcu zwyzywala mnie od dziwaczek bo nie wiedzialam jak dać na imie w przypadku gdy bezie dziewczynka, obrazila sie na smierc przez mc sie nie odzywala bo twierdzila ze ja wiem i celowo nie chce jej powiedziec... potem jak zwykle jak gdyby nigdy nic zaczela sie odzywac. Pozniej dowiedzielismy sie ze jego tata zaczal mojego faceta koledze sie zalic ze mnie tak nie lubia i staraja sie zrobic wszystko by do slubu nie doszlo-ja bylam w 5 mcu ciazy, znowu im powiedzielismy ze wiemy i oczywiscie jego matka foch- ze wzgledu na slub pojechalismy z zaproszeniem, siedzialam a ona mnie kompletnie ignorowala i caly czas gadala z synkiem, mimo ze on mnie wlaczalk do rozmowy. Nie zapytala nawet o przebieg ciazy wolala mowico swoim kotku...;/ na slubie zlozyli zyczenia bo wypadalo a na obiedzie weselnym nie odezwali sie ani slowem do mnie, pod koniec jak ja sie juz gotowalam zawolala mnie tesciowa zebym usiadla do nich to odburknelam ze mi tu wygodnie, juz mialam dosyc. Pozniej znowu jakis dym i tak w kolko. Nastepny byl taki ze bylismy u nich na imieninach, szwagierka pojechala wczesniej do domu z mezem i dzieckiem a my pozniej. Na drugi dzien sms od szwagierki ze jej przykro ze ja tak zle mowie w towarzystwie o jej dziecku. Wtedy peklam!!!! chwycilam tel i dzwonie do tesciowej z pytaniem co ona zonowu nawymyslala odpowiedz-wy mnie w swoje duperele nie mieszajcie, nie mam zamiaru z Toba dyskutowac i sie rozlaczyla... napisalam smsa ze mam tego dosc, ze nigdy mnie nie akceptowali a mimo to ja ufalam ze kiedys bedzie dobrze ale po tym wszystkim juz w to nie wierze. W odpowiedzi dostalam "Ty sie ode mnie o********" najpieknejsze slowa jakie mozna dostac od tesciowej. Coreczka ma teraz 3 mce od 2 mcy z nimi nie rozmawiam i nawet nie powiedzialam dzien dobry jak widzialam jego ojca. Byly sytuacje ze jak sie uklonilam to odwracali glowe i mi nie odpowiadali. Teraz juz wiem ze nie chce ich znac, czuje sie spokojna, niby dlaczego mam szanowac ludzi ktorzy wiecznie mna gardzili, potepiali mnie i obrazali? ze wzgledu na to ze jestem zona ich syna? dlatego mam zbierac od nich takie kopy? pol ciazy przez nich ryczalam bo wiecznie sie czepiali oczywiscie wymyslone przez nich powody, teraz tylko boli mnie to ze ona jako matka od 2 mcy nie rozmawiala z synem, ktory swoja drogajuz ma dosc i nie ma zamiaru sie godzic bo powiedzial ze to by bylo znowu na chwile. Jaka trzeba byc matka zeby tak czynic? We wlasne gniazdo s****a dla ludzi milutka az sie rzygac chce. Moja corka nie widziala dziadkow 2 mce i nie zycze sobie ich widoku, zbyt wiele razy mnie krzywdzili-to sa tylko niektore przyklady. Nigdy nie powiedzialam do nich mamo, tato i nie powiem, uwazam ze to bylaby obraza dla moich rodzicow. Gdy ktos traktuje Cie jak zero oczekuj od niego tylko tego samego. Sorki za dlugi tekst, musialam sie wygadac :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Berenika serdecznie wspólczuje . co to sa kuzwa za ludzie!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ubić ją i tyle;D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moja teściowa też zawsze wie lepiej niż ja czego potrzebuje moje dziecko a swoje dzieci tak jak piszecie wyżej wychowała bezstresowo,mąż się nie raz chwalił,że wolno im było wszystko.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak się zastanawiam dlaczego niektóre baby są takie p****ane czy to starość czy menopauza czy o co chodzi że się wtrącają i dają rady innym pomimo że same nie potrafią "ogarnąć" swoich spraw jak należy,chociaż moja babcia odkąd pamiętam miała zryty beret bo wpieprzała się we wszystko moim rodzicom i ich gnoiła ( do pierwszego i na tamtą chwilę jedynego prawnuka mówiła,ty debilu,ty niedorozwoju itd...miał wtedy 7-8 lat....)a swojego synka ( ma innego tatę....) wychwalała i tam byli ci lepsi.Mi chyba nie odwinie na starość bo chociaż z natury jestem pyskaczem to nie wtrącam się w nie swoje sprawy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziękuję dziewczyny, musialam po prostu zalozyc twardy pancerz i to przyjac na barki, niestety mieszkaja ok 5 km od nas, ojciec meza jest tu codziennie rano i wieczorem bo pracuja razem, wnuczki nawet nie zapytal zeby zobaczyc, oststnio maz mu to powiedzial, zaczal gadacze nie wiedzial ze moze, ze chetnie ze tylko ma powiedziec ale tak naprawde gdyby mu zalezalo powiedzialby ze idzie zobaczyc wnuczke prawda?? inaczj sobie to wyobrazalam, moja rodz mieszka ponad 70 km od nas i dzieki cudownemu mezowi radzimy sobie. Pierwsze dwa tyg z mala byly ciezkie ale dalismy rade, teraz dzieimy sie wszystkimi obowiazkami jestem dumna ze mam takiego meza, zreszta to ze nie rozmawia z matka od tamtej akcji to chyba dowod na to ze mnie kocha. Ciesze sie ze mam go po swojej stronie a nie zawsze tak jest u innych prawda? Dodam tylko jeszce ze jak sie spoykalismy to oni zapraszali mojego wtedy faceta samego na ur, imieniny czy inne okazje a mne nie chcieli widziec...Staralam sie jak moglam, zawsze bylam chetna do pomocy ale mimo to bylam, jestem i bede ta zla wiec chyba czas im pokazac jaka jestem naprawde zla skoro juz mam taka plakietke u nich... :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kulka wiesz co ja bede musiała zacząc kontrolowac te jej faworyzowanie mojego syna ,kurcze az mi ciarki przeszły !!!
przynosi 3 lizaki w tym 1 wiekszy wiadomo dla kogo !
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mondzia albo głupi przykład kanapki dla wszystkich jednakowe (bez ogórka pomidora itp.) a dla tego jedynego obłożone cebulka,pomidorek,ogóreczek ketchupik a jak "mój "prosi o ketchup to leci tekst typu:dupe zawracasz.Ogólnie to robię wylewkę na takie rzeczy ale jest mi przykro że matka która ma 2 dzieci traktuje je różnie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiesz co pamietam jak kiedys powiedziała do mnie ''jak tam mój synek w szkole '' a ja mówie chyba mój synek :) a ona do mnie ja tak tylko mówie.... yhy a pózniej bede musiała dziecko prostowac bo mi go przerobi , ło matko musze otworzyc oczy jak sie oczywiscie do mnie odezwie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ileż to razy usłyszałam jak do mojego synka zwraca się imieniem swojego najmłodszego dziecka i wiecznie go porównywała że mój synek robi wiele rzeczy tak samo,ma takie same włoski i w ogóle....,właśnie tego wychowanego bezstresowo i najukochańszego który grzecznie odezwał się do mamusi słowami dobra s*******aj bo smucisz albo wyprowadź się jak coś tam... :)

ech życie jest piękne ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja mysle ,ze mojej Tesciowej ewidentnie cos odbiło ,podejrzewam ze sie nasłuchała jakis piepszot w pracy albo przeczytała jakis artykuł w tych swoich gazetach bo innego wytłumaczenia nie widze ,nagle stała sie inna osobą w stosunku do mnie i do meża ,te jej kontrole ech.... mąz zareagował b.szybko
A jezeli chodzi o te jej fworyzowanie mojego syna to wiem ze napewno bede na nią teraz uwazac
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Berenika naprawdę straszne to co piszesz.. na niektóre rzeczy niestety nie mamy wpływu..

ja stwierdziałam, że tak mój przyszły mąż chce się spotykać ze swoją mama to ok ale ja i Tomaszek nie będziemy tam jeździć.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Berenika napisze tylko ze kiedys miałąm chłopaka i jego matka była dokładnie jak ta Twoja tesciowa ,opowiadała ludziom ze jej syn jest ze mna bo ja go zgwałciłam hehehehehe dzis sie z tego smieje ale wtedy nie było mi do smiechu jak mnie na osiedlu wytykali palcami i jej urojone historyjki na mój temat to był koszmar brrrrrrrrr jak sobie o niej przypomne
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moja teściowa jest cool :) ma wszystko dosłownie gdzieś i się nie przejmuje ani nie wtrąca....tylko brudas z niej straszny :/
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
To Ci zazdroszczę:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czytam i oczom nie wierzę... Połowę tych teściówek bym ubiła gołymi rękami, bo szkodzą otoczeniu. Większy lizak dla lepszego wnuka, bez komentarza... A myślałam że moja teściówka jest do kitu, tymczasem wychodzi na to że nie jest tak źle. Moja jest dziiiiwna z natury i jest bardzo skoncentrowana na swoich potrzebach. Mam jej wiele do zarzucenia ale jak poprosimy o pomoc to da się załatwić wiele spraw "o ile nie koliduje to z jej terminarzem". I jest za leniwa żeby do nas przyjeżdżać całe pół godziny komunikacją miejską :-) Moja mama na szczęscie mieszka daleko, a miała chore jazdy, zwłaszcza przed ślubem i przed/po tym jak urodziłam małą i jakby tu mieszkała to byłaby u nas co chwilę. Mój mąż szybko ustawił obie babcie, żeby mnie nie denerwowały, bo karmię ;-) Może właśnie w takich momentach pojawia się rola dla panów, którzy wezmą mamusię w obroty, skoro synowa nic dla niej nie znaczy.
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moja teściowa na szczęście jest daleko i mam z nią rzadki kontakt, widzimy sie 2-3 razy w roku ;) Im dalej od rodziny tym lepiej ;) No i Madzia bedzie miała gdzie jeździć na wakacje ;) Chętnie bede ją do babci na wakacje i na ferie wysyłać, hehe ;) A wtedy bede spać! Po 16 godzin na dobę ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
berenika, wiem o czym mowisz...niestety...
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moja taka zła nie jest ale irytuje mnie jak do MOJEGO synka mówi-synek, a do jego siostry bliźniaczki nigdy nie powiedziała córko.... ps ma dwóch synów
ale to jest nic w porównaniu z tym co piszecie, masakra jakaś
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mamo Filipa, przypuszczam że jest nas więcej...niestety. Nie rozumiem dlaczego oni są tak okrutni? myślą że wraz z naszym ślubem dostali prawo poniżania, obrażania i piętnowania nas? dla mnie to jest żalosne, moja "teściowa" gdyby byl konkurs na najgorsza tesciowa na swiecie napewno by zajela pierwsze miejsce a ja bym byla pierwsza przy gratulacjach z medalem w reku. W zyciu nie zaznalam od nikogo tyle zla co od nich ale wiem ze Bóg jest sprawiedliwi i im to odda. Juz powoli oddaje skoro wnuczke wchodzi ogladac na nk u syna, bezczelna ze jej wstyd nie jest.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
U, moja teściowa nie jest taka zła, ale kontaktu nie mamy żadnego. I wkurza mnie, że jak urodził się mój młodszy syn, to nawet nie przyjechali nas odwiedzić, bo im za daleko było. A za chwilę naciskali, zebyśmy przyjechali do nich. Wstyd.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Młody człowiek podnieconym głosem mówi matce, że zakochał się i się żeni:
- Tak dla jaj, przyprowadzę trzy kobiety i spróbujesz zgadnąć, którą z nich zamierzam poślubić.
Matka się zgodziła. Następnego dnia przyprowadza trzy piękne kobiety, sadza je na kanapie i rozmawiają chwilę z matką. Potem syn pyta:
- Dobrze, mamo, a teraz zgadnij, którą zamierzam poślubić.
- Tę w środku ? odpowiada bez wahania.
- To zdumiewające, mamo. Zgadza się. Skąd wiedziałaś?
- Nie lubię jej. ..............
;p
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wchodzi zięć do domu, rozpina koszulę na klacie i mówi do teściowej:
- Niech mi tu mama pluje.
- No co Ty zięciu, jakbym mogła - mówi teściowa.
- No niech mi tu mama pluje, bo lekarz kazał mi się smarować jadem żmii.
;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
berenika, napisalabym wiecej, ale niestety moj szwagier mnie inwigiluje i nigdy nie wiem, co kiedy gdzie wyczyta, wiec musisz mi uwierzyc na slowo, ze wiem, co czujesz!!!

mrowka33, moim tesciom tez nie chcialo sie nigdy do nas przyjechac, nawet jak urodzil sie filip...do siebie tez nas nigdy nie zaprosili...
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moja teściowa zmienila sie jak zaszłam w ciąże nie do wytrzymania a wcześniej to co chwila byłam u niej na kawce i plotkach
ale widocznie tak musi być że przychodzi czas kiedy włacza jej się światełko na krytykowanie ,wtrącanie się i za wszelką cene pokazanie że ona jest najlepsza a i broń Boże nie można mieć innego zdania niż ona bo wtedy kończy się kłótnią
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dla teściowej
od synowej
Moje drogie!
Coś wam powiem,
O kochanej mej teściowej.

Chodzi ciągle nadąsana,
od wieczora aż do rana,
i od rana do wieczora,
bo jest przecież bardzo chora.

Opowiada swoje żale,
choć nie słucha ich nikt wcale,
lecz domaga się posłuchu,
u swych dzieci no i wnuków.

Wszystkim ciągle rozkazuje,
i synową obgaduje,
to że nowy ciuch kupiła,
to że nie jest dla niej miła,
i że syna jej rozpuszcza,
taka zła z synowej dusza.

Dziewięć lat zrzędzenia słucham,
i choć jeszcze nie ogłuchłam,
to się z nią już nie widuje,
i się teraz dobrze czuje.!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moja Teściowa jest ok.

Jak to się mówi-wychowałam ją sobie:D
http://vaila.pl/
http://odbiorybudowlane.com.pl/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Super wierszyk,trafiłaś w sedno:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mam teściów na drugim końcu Polski, w wakacje, ja w zaawansowanej ciązy, znaleźliśmy tani przelot na południe więc skorzystaliśmy, bo wiadomo - potem może długo nie byc takiej okazji (dzidzia). U nas problem jest nie tyle z teściową co z teściem! Mąż ma wieczny konflikt z nim, i prawie kazda wizyta kończy się jakimś zgrzytem, wtedy też. Poszło o to co zwykle. Finał był taki, że teśc puścił smsa do męża po tym wszystkim, że nas na lotnisko nie odwiezie, do mnie natomiast smsa jakiego to mam okropnego męża. Dla mnie sie wtedy miarka przebrała, myslałam, że spodziewając się dziecka mogę liczyć na coś więcej... Wychodzę z założenia, że to im teraz powinno zalezeć na dobrych kontaktach z nami - w końcu pierwszy wnuk!
No ale tu też się myliłam, przez całą ciążę słyszałam jak to teśc dowcipkuje że on jest "mąż babci" a nie dziadek.. i tak jak zdarta płyta, aż nie było to ani smaczne ani śmieszne. Więc mu w dzień dziadka wywinęłam (wcześniej wysłałam kartkę "...wprawdzie nie jest dziś dzień męża babci..."). Niestety to taki tym, że widzi co chce, a nawet jak na chwilę przejrzy na oczy to za jakiś czas udaje że nic sięnie stało...
Temat rzeka... niby dzieli nas 700km a ich toksyczne macki prawie codziennie mnie dopadają...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wierszyk bomba!!! Szczególnie pierwsza część :DDDD
image[/url]
image[/url]


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
teściowe to zawsze temat rzeka... u nas nie lepiej. dopóki nie zamieszkałam u teściów byłam wielbiona. potem, z czasem okazało się że to uwielbienie było pokazowe by nie robić mężowi (jej synkowi) przykrości... jaja to niemożliwe zawsze były. jak mąż był w pracy a ja gdzieś wychodziłam (jeszcze młodej na świecie nie było) i nie daj boże popołudniu, bądź pod wieczór to zaraz teściowa za telefon chwytała i dzwoniła do mego męża jaka to ze mnie lafirynda, że wychodzę bez niego z domu... żeby było śmieszniej w każdym przypadku jej "kablowania na mnie" jechałam do męża do pracy albo wychodziłam po niego na przystanek... ale i tak niesmak pozostał, że mąż mi ufa a ona nie, choć nigdy nie dałam do takich przypuszczeń powodu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to ja się pochwalę!!!!! mam super teściową!!!! serio.
jest mi bliższa od mamy. dostaję od niej wiele ciepła, zrozumienia i pomocy, choć mieszka 500 km stąd. może byłoby gorzej gdyby mieszkała na osiedlu- nie wiem...
przykład?? moja mama gdy dowiedziała się, że zaszłam w ciążę, powiedziała "o boże i co teraz"... słowa teściowej "kochana, tak się cieszę, kiedy poród, jak się czujesz, cudownie"
po porodzie, powiedziała żebym mówiła do niej "normalnie", wyjaśniając- żyjemy bez ślubu prawie 10 lat. moja mama z moim wiecznym narzeczonym jest na PANI
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No dziewczyny piszcie co tam Wasze "slodkie mamuśki" wymyślają.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Berenika ja nie mam kontaktu póki co więc mam spokój :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bardzo zależy mi na kontakcie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko bez ogłoszeń

tanie meble kuchenne?Jakie (68 odpowiedzi)

Dostaliśmy po 8 latach czekania mieszkanie z miasta 3pokoje,kuchnia. W kuchni mamy tylko...

Fotelik samochodowy 15-36 kg, jaki najlepszy ? (25 odpowiedzi)

Muszę kupić małej nowy fotelik samochodowy. Tym razem do 15-36 kg. No i właśnie moje pytanie,...

Nocleg z dzieckiem w Krakowie lub okolicach (4 odpowiedzi)

Dziewczyny macie jakieś sprawdzone miejsca? Potrzebujemy 2/3 noclegi: dwoje dorosłych i jedno...

do góry