Właśnie zaczynam ostatni rok nauki w tej szkole i jestem z niej całkiem zadowolona. Rodzice i uczniowie narzekają na zadymione papierosami łazienki, faktycznie jeszcze rok temu był z tym problem ale nauczyciele od razu reagowali. Wchodzili do łazienek i przepędzali palące osoby, ale powiedzmy sobie szczerze, w każdym gimnazjum palenie papierosów jest niestety na porządku dziennym. Podejrzewam, że połowa rodziców nawet nie wie co ich dzieci wyrabiają w szkole :) Co do nauczycieli, jak w każdej szkole są ci których lubimy jak i ci, których nie darzymy sympatią. Ogólnie rzecz biorąc nauczanie w szkole nie jest złe, większość nauczycieli jest na prawdę sympatyczna i stara się dotrzeć do uczniów. Jesteśmy informowani o konkursach i zachęcani do uczestniczenia. Czytałam tu, że dzieci biją się na przerwach a nauczyciel nie zwraca na to uwagi... bujda! Nie widziałam, żeby ktoś się bił. Największym minusem tej szkoły jest to, że można poczuć się jak w areszcie. Nie można z niej wyjść, nawet za pozwoleniem rodziców. Jedynym wyjściem z takiej sytuacji jest przyjazd rodziców i osobiste zabranie dziecka ze szkoły. Nauczyciele wyjaśniają, że jest tak bo kiedyś zdarzały się przypadki, że rodzice zwalniali ucznia, po wyjściu ze szkoły coś mu się stało a rodzic oskarżał szkołę... No i szatniarki, uważam, że za bardzo się rządzą, myślą, że są ponad wszystkimi i są na prawdę chamskie.