cztamy: " (...) wraz z rozwodem, po którym pani Beata wyprowadziła się do swoich rodziców. - Ciężko jest mieszkać pod jednym dachem z osobą, która po kilkunastoletnim związku porzuca cię - tłumaczy...
rozwiń
cztamy: " (...) wraz z rozwodem, po którym pani Beata wyprowadziła się do swoich rodziców. - Ciężko jest mieszkać pod jednym dachem z osobą, która po kilkunastoletnim związku porzuca cię - tłumaczy swoją decyzję kobieta."
z tekstu raczej wynika, ze po prostu taka podjela decyzje (oczywiscie bardzo zrozumiala, bo tez nie wyobrazalabym sobie w takiej sytuacji wspolnego mieszkania) ALE ten jej ex-maz wyjechal pozniej, prawda?? i co, na odleglosc zabronil jej przebywania w ich wciaz wspolnym mieszkaniu?? jesli tak - to juz wtedy bylby dobry moment an interwencje, a nie teraz, gdy sprawy juz sie pokomplikowaly. pisalam, ze jakby rzeczywisice byla w dramatycznej sytuacji, nie posiadalaby innego miejsca umozliwiajacego staly pobyt - natychmiast by wrocila do pustego mieszkania... jakos mam wrazenie, ze byla zupelnie bierna przez caly ten czas i sama sobie zaszkodzila w ten sposob.
zobacz wątek