tak, owszem, to do czego doszlo, to skandal, urzednicy sie pospieszyli, pewnie za jakims "wynagrodzeniem". ale to nie zmienia faktu, ze jezeli by sie interesowala swoim mieszkaniem i przy okazji...
rozwiń
tak, owszem, to do czego doszlo, to skandal, urzednicy sie pospieszyli, pewnie za jakims "wynagrodzeniem". ale to nie zmienia faktu, ze jezeli by sie interesowala swoim mieszkaniem i przy okazji korespondencja do niej kierowana, w pore moglaby jakos interweniowac!! jej byly maz zlozyl wniosek o odebrania jej praw do lokalu, gdyz tam nie mieszkala - rzeczywiscie z tego co wiem, taka umowa o najem mieszkania komunalnego moze byc z najemca rozwiazana, jesli np. podnajmuje mieszkanie komus bez zgody miasta, albo w nim nie mieszka (i nie zglosila wyjazdu) - jest sobie sama winna, ze nie zna tego warunku umowy, moglaby wtedy przewidziec, ze tak sie konczy brak zainteresowania mieszkaniem. ta sprawa nie nadaje sie do gazety. doszlo do pzrekretu, ale i jej nie mozna nie miec nic do zarzucenia.
zobacz wątek