Chichocie,
jeśli do mnie pijesz...to kula w płot. Mam na grzbiet i mam do gara (i to nieźle). Kwestia tzw. ZARADNOŚCI życiowej. Zamiast kilku mężów - jeden, ale za to dobry. Zamiast cwaniakowania - solidna...
rozwiń
jeśli do mnie pijesz...to kula w płot. Mam na grzbiet i mam do gara (i to nieźle). Kwestia tzw. ZARADNOŚCI życiowej. Zamiast kilku mężów - jeden, ale za to dobry. Zamiast cwaniakowania - solidna praca i wybór priorytetów (własne mieszkanie jako naj- naj- naj-). Zamiast upominania się "mnie się nalezy" - postawienie na własne siły i konsekwencja w realizacji swoich celów. Trudne? Chyba nie....jeśli się nie jest gęsią komunalną.
zobacz wątek