Polecona przed gdańszczankę restauracja, okazała się jeszcze lepsza niż się spodziewaliśmy. Kiedy tylko przechodziliśmy przez ulicę patrząc w drzwi restauracji, drzwi otworzyła przed nami przemiła kelnerka w ludowym stroju. Jedzenie to bajka, magia i niebo w jednym. Aż nie wierzyłam, że w restauracji można tak dobrze zjeść. A obsługa ... brak mi słów zachwytu. Kelnerki przemiłe i uczynne, cały czas uśmiechnięte. Pani Tatiana natomiast zdobyła nasze serca już od pierwszych słów. Spojrzeniem w nasze oczy oceniła jakie dania byłyby dla nas najlepsze i sprawdziło się powiedzenie, że oczy są zwierciadłem duszy. Pani Tatiana to prawdziwa Czarodziejka. Poleciła nam doskonałe dania, zupy, wina i napoje, uraczyła nas miłą i dowcipną rozmową, i choć krótką to rzec by się chciało, że czułam się jakbyśmy znały się od lat. Jutro znów tam idziemy, tym razem popróbowac ryb, a może jeszcze innych dań ... ach, jak żaluje, że nie mieszkamy na stałe w Gdańsku.
Na koniec jeszcze dodam, że moją pierwszą myślą po rozmowie z Panią Tatianą było, że chciałabym choćby przez chwilę móc popracować w tym miejscu, by móc poczuć i nauczyć się jego duszy i czaru.Pokochałam to miejsce jak własny dom!!!