Re: Toksyczni ludzie.
Hmm
Nie wiem czy moja Babcia decydujac sie na kilkoro dzieci myślała o swojej starości. Za to wiem, że dzieci opiekowały się nią do końca.
Zresztą mieszkała z moja Mamą i ze mną. Umarła...
rozwiń
Hmm
Nie wiem czy moja Babcia decydujac sie na kilkoro dzieci myślała o swojej starości. Za to wiem, że dzieci opiekowały się nią do końca.
Zresztą mieszkała z moja Mamą i ze mną. Umarła w domu. O zgrozo w tym samym domu byłam ja i moje dzieci w wieku od noworodka do wczesnoszkolnego.
Uważam, że miała piękną starość i piękna śmierć.
Nie mam pojęcia, czy moja Mama latami starała się o dziecko, aby ktoś sie nia zaopiekował na starość.
Wiem, że będę się opiekować, chyba, że to przekroczy moje umiejętnosci. Mam nadzieję, że tak nie będzie.
Nie wiem czy moje dzieci zaopiekuja się mną. Czas pokaże.
Z pewnościa zmuszac ich do tego nie będe.
Jeśli chodzi o mnie nie widze nic zlego w tym, że młodzi opiekują sie tymi, którzy juz tego potrzebuja.
Mało tego. Latami mieszkałam poza Polską i jedno z rzeczy, która mnie raziła to był brak więzi rodzinnych.
W wiekszości dzieci ani nie pomagały rodzicom ani nie utrzymywały kontaktów. Rodzice przestawali istniec, kiedy dzieci rozpoczynały swoje dorosłe zycie.
(czy zostawienie starych rodzicow samym sobie i nie interesowanie sie nimi nie jest egoizmem?)
zobacz wątek