Moja wizyta w Jumpcity okazała się bardzo nieudana, okazało się, że zabrakło skarpet antypoślizgowych, które są konieczne do wejścia na halę. Pani w rejestracji powiedziała, że można skakać na boso i że trampoliny są czyste, co było dla mnie absurdalne- jak mogą być czyste skoro skacze na nich na boso kilkadziesiąt osób na godzinę, a po zejściu jednej grupy nie są czyszczone. Zdecydowałem się wejść w swoich skarpetach i miałem nadzieję, że z racji tego, że obiekt nie potrafi zapewnić skarpet, to przymkną na to oko. Niestety tak się nie stało, po 5 minutach skakania jeden z trenerów kazał mi zdjąć moje skarpety, powiedziałem, że zaryzykuję na własną odpowiedzialność, jednak trener nie pozwolił więc musiałem opuścić halę. Nie wyobrażam sobie skakać na boso, nie mam zamiaru zarazić się jakąś grzybicą lub innymi chorobami. To że ludzie skaczą tam na boso jest obrzydliwe, nie każdy dba o higienę itd. Po tych pięciu minutach powiem, że zabawa jest super i bardzo żałowałem, że musiałem opuścić halę. W normalnych skarpetach na tych trampolinach nie ma efektu poślizgu, więc skakanie jest bezpieczne. Obowiązkiem obiektu jest zapewnienie skarpet, a jak zabraknie, to nie wpuszczanie nikogo bez