Widok
Trabant 601
Trabant, na równi z Fiatem 126p, kształtował polski rynek motoryzacyjny przez długie lata. Nieskomplikowana konstrukcja, niskie koszty eksploatacji oraz cena powodowały obromną jego popularność. Dziś, w dobie 16-zaworowych silników, poduszek powietrznych, komputerów pokładowych i układów antypoślizgowych Trabant wydaje się po prostu przeżytkiem.Określeń na Trabanta jest dużo. 'Trampek', ...
więcej
więcej
Gdyby tak jeszcze wznowić jego produkcję.
Ja zawsze chciałem mieć trabanta, ale niestety mój pierwszy w życiu samochód
nie był produkcji zachodniej (no... DDR) a tylko na licencji zachodniej (F126p).
A czemu nie mogłem spełnić swoich marzeń, bo ten samochód wybitnie nie
podobał się kobietom.
Ale teraz w roku 2001 to na nówkę Trabanta nawet z takim starym dziadkiem
jak ja w środku niejedna panna by poleciła.
Bo czasy się zmieniają!!! i jak by tak jeszcze pod okno zajechał taki w kolorze
no np. srebrny metalik z szyberdachem, z przyciemnianymi szybami, z fabrycznym
uchwytem na telefon komórkowy to może i moja małżonka dała by się skusić.
nie był produkcji zachodniej (no... DDR) a tylko na licencji zachodniej (F126p).
A czemu nie mogłem spełnić swoich marzeń, bo ten samochód wybitnie nie
podobał się kobietom.
Ale teraz w roku 2001 to na nówkę Trabanta nawet z takim starym dziadkiem
jak ja w środku niejedna panna by poleciła.
Bo czasy się zmieniają!!! i jak by tak jeszcze pod okno zajechał taki w kolorze
no np. srebrny metalik z szyberdachem, z przyciemnianymi szybami, z fabrycznym
uchwytem na telefon komórkowy to może i moja małżonka dała by się skusić.
Uwagi użytkownika
Ot kilka słów o spalaniu:
Spalanie przez ten pojazd kształtuje się bardzo różnie, mam dwa trampki, jeden z dobitym silnikiem
(ponad 80tys. km), pali max.6-7 litrów, przy czym aż zwija asfalt, ale trochę sie boję nim jeździć bo
wszystko w nim wylatane. Drugi mój trampek to prawdziwe cacko, rok produkcji koniec 1990, dużo bajerów
tj. wskaźnik paliwa, zagłówki, lepsze siedzenia, ogrzewana tylna szyba (cienko grzeje), halogeny i inne.
Ale pomimo, że silnik ma po remoncie, to nie starcza mu 8 litrów, i to wcale szybko nie jeżdżę (tj.max.90).
Komfort:
jest trochę lepiej niż w maluchu, ale powyżej 100km/godz. przy złym wyważeniu kół zostaje się tylko modlić
zaleta: dużo miejsca w srodku, no i bagażnik (420l)
Ryzyko kradzieży:
Nikłe, trzeba umieć te urządzenia odpalać, to nie takie proste. Ja zostawiam pojazd otwarty.
Usmieszki innych użytkowników drogi:
E tam trampek, itd. Ale w starcie ze swiateł to mało kto ma polot. A do tego jak pali gumy.
Wnioski:
Nad jezioro w sam raz, dalsze trasy z wyboru PKP.
pozdrawiam
Spalanie przez ten pojazd kształtuje się bardzo różnie, mam dwa trampki, jeden z dobitym silnikiem
(ponad 80tys. km), pali max.6-7 litrów, przy czym aż zwija asfalt, ale trochę sie boję nim jeździć bo
wszystko w nim wylatane. Drugi mój trampek to prawdziwe cacko, rok produkcji koniec 1990, dużo bajerów
tj. wskaźnik paliwa, zagłówki, lepsze siedzenia, ogrzewana tylna szyba (cienko grzeje), halogeny i inne.
Ale pomimo, że silnik ma po remoncie, to nie starcza mu 8 litrów, i to wcale szybko nie jeżdżę (tj.max.90).
Komfort:
jest trochę lepiej niż w maluchu, ale powyżej 100km/godz. przy złym wyważeniu kół zostaje się tylko modlić
zaleta: dużo miejsca w srodku, no i bagażnik (420l)
Ryzyko kradzieży:
Nikłe, trzeba umieć te urządzenia odpalać, to nie takie proste. Ja zostawiam pojazd otwarty.
Usmieszki innych użytkowników drogi:
E tam trampek, itd. Ale w starcie ze swiateł to mało kto ma polot. A do tego jak pali gumy.
Wnioski:
Nad jezioro w sam raz, dalsze trasy z wyboru PKP.
pozdrawiam
Opel Tektura 601 GTV
Tak, tak - taki napis miałem kiedyś na jednym z moich trampiszonów (Łódź) a jeździłem od dzioecka kolejno pięcioma. Spalanie ok - jeśli nie piszczałem spod świateł (leciały przeguby) to mieściło się w normie - średnio 7 - 7,5 l/100km. Wygoda dużo większa niż w 126p a i pierwsze bzykanko było w tramku lepsze niż w maluchu. A do tego ten z****iście duży bagażnik - prawie taki jak w 125p. Wkurzało mnie tylko miesznie mixolu na stacji benzynowej. No i trzaskanie drzwiami...ale komfort jazdy zwłasza po założeniu leprzych gum - całkiem, całkiem. Obecnie zajeżdzam Kia pride kombi ale mile wspominam czasy trampka. Pozdrawiam wszystkich użytkowników plastikowej rakiety.
gdybym nie bawil sie tyle to moze i by jezdzil jeszcze...
aha bylem wtedy 17 to letnim szczeniakiem, troche dalej sie nawet czuje od czasu do czasu. Dobry samochod jak na tamte czasy, na zoltej dobre zurzycie paliwa bardzo dobre przy wlasciwie ustawionym gazniku i zaplonu 6 - 6.5 na sto :^). Ostatnia proba ustawiania zakonczyla sie na drzewie przy 127 km/h aha tak szybko jezdzil o ile licznik dobrze pokazywal. Tak czy inaczej to byl lepszy samochod od malucha: pakowniejszy, lepsze przyspieszenie nawet z dwojki, hi, hi. Gdybym teraz mogl i bylo by mnie stac to sciagnal bym jednego do Kanady i zrobil z niego samod rajdowy - ale by sie dziwili. Wariat jestem to wiem, ale mozna czasem pomarzyc :) a teraz jezdze stara rozlatujaca sie Civic - tez dobry rzech
I love Trabant
Trabiego mam od poczatku marca. jesty z*******y. przy diobrych wiatrach na 100 km wystarcza mu 5,5 l. awarie jaki mial (zjechane szczekihamulcowe, zlamany wachacz) byly z mojej winy ale wszystko jest tak latwo naprawic ze to po prostu bajka (gorzej z czesciami:) ). czasami tylko nie chce zapalacm ale wtedy wystarczy go troche popchnac :)))