Idąc tam, myślałem, że komentarze są "lekko przesadzone", ponieważ w "Serio", które jest tych samych właścicieli jest całkiem w porządku i miałem nadzieję, że uda mi się dobrze zjeść w Haos... no ale niestety negatywne komentarze jak najbardziej są trafne.

Zupa TomYun smakowała jak woda z przyprawami... troszkę pikantna no ale to tylko tyle, parą kawałków kurczaka jakieś grzyby i cebula ale tych składników były na prawdę śladowe ilości - człowiek miał wrażenie jakby pił przyprawioną wodę :/

Co do dania głównego, to tutaj potwierdzają się poprzednie komentarze, tutaj smak w miarę ok, ale znowu pojawia się problem z małą całego sosu jak i poszczególnych składników (warzyw, mięsa...), danie główne raczej powinno być traktowane jako przystawka.
A co do przystawek to chyba bardziej idzie się najeść batonem.

Druga sprawa obsługa: mimo, że było mało klientów na sali, obsługa zdezorientowana. Byliśmy tam w dwie osoby - najpierw jedno z nas dostało drugie danie, a druga osoba czekała ok. 10 minut aż dostanie swoje danie, po głównym daniu dostaliśmy przystawki a na koniec dopiero zupę. Chyba nie tak powinno być. Jedyny Plus za wystrój i za odległość stolików od siebie.

NIE POLECAM