Tragedia

Szanowny Panie, jak i Pana partnerka. Odbiega Pan od faktów rzeczywistych. Po pierwsze, Państwo się spóźnili. Po drugie nie bede tolerować nikogo, kto zaczyna od awantury. Zarzucając komuś cokolwiek, najpierw trzeba spojrzeć na siebie! Owszem, była sytuacja ze nie tylko chciałam, ale i zadzwoniłam na Policję, a to nie ze względu na to ze powiedzieliście o wystawieniu złej opinii, a ze względu bezpieczeństwa swojego, pracownikow i klientki która była świadkiem, jak Państwo agresywnie się zachowywali. Zwłaszcza Pani. Nie dało się nawet przerwać słowotok krzyku. Nawet jak Pan próbował ze mną rozmawiać, to Pani nie przestawała krzyczeć u Pana za plecami. Po tym, jak wyprosiłam Państwa z salonu, dalej trwaliście w swojej awanturze. Robiliście Państwo zdjęcia, pomimo ze ze swojej strony byliście anonimowi. I właśnie wtedy zadzwoniłam na Policję.
Rownież Pan nie rozumie zasad sprzedaży Groupon. Jest to narzędzie marketingowe, a nie zarobkowe. A skoro Państwo tez skorzystali z oferty groupon to jednak dane narzędzie działa. I nie rozumiem Pana zachowania, skoro groupon jest gorszy to po co Państwo z niego korzystacie? Nie świadczy to najlepiej o Panu, jak Pan pisze taka opinie, a robi co innego. No i nigdy tu nie mieliśmy tak agresywnej klienteli i oby to się nie powtórzyło. Widok młodych ludzi, którzy nie potrafią rozmawiać, a tylko krzyczą, bardzo przykry. Ale cóż, nie jestem od tego, żeby kogoś zmieniać.

Do salonu trafiłam ok. 2 lata temu również przez Groupona. Od tamtej pory korzystam regularnie i nie zauważyłam żadnej różnicy w traktowaniu Klientów z Groupona i pozostałymi. Wszystkie wizyty przyjemne, pracownicy uśmiechnięci i weseli. Trzeba dużo w sobie jadu mieć i złości, żeby w tak sympatycznym salonie wytworzyć tak nieprzyjemną sytuację.
Salon polecam!