Idąc wzdłuż wiejskiego plotu, lubię czasmi uderzać kijkiem o sztachety tegoż płotu. Wyskakuje zawsze jakiś wiejski burek, z jazgotem reagując na ten sygnał. Chroni moje spodnie przed burka ząbkami...
rozwiń
Idąc wzdłuż wiejskiego plotu, lubię czasmi uderzać kijkiem o sztachety tegoż płotu. Wyskakuje zawsze jakiś wiejski burek, z jazgotem reagując na ten sygnał. Chroni moje spodnie przed burka ząbkami ten że płot. Bywa że płot ma braki w usztachetowieniu. Wówczas trzeba się salwowac ucieczką. :-)
zobacz wątek