I tu jest chyba pies pogrzebany. Czyli nie ma co oczekiwać zadowolenia 100% czyżby szukając może lepiej uderzyć w miarę nowy rynek wtórny? Kilka razy zawitać, obejrzeć dobrze, popytać.
Swoją...
rozwiń
I tu jest chyba pies pogrzebany. Czyli nie ma co oczekiwać zadowolenia 100% czyżby szukając może lepiej uderzyć w miarę nowy rynek wtórny? Kilka razy zawitać, obejrzeć dobrze, popytać.
Swoją drogą doszłam właśnie do wniosku że ceny w Trójmieście to jakaś porażka, nie byłam tego świadoma. Uważałam- ok tyle kosztuje, trzeba zapłacić. Intensywnie oglądam oststnio program house hunters- rynek warszawski a ceny niejednokrotnie niższe i to niemało..
zobacz wątek