Re: Trójmieska policja Srodmiescie-TRAGEDIA
Bardzo często jest tak,że wystarczy zareagować,a i ludzie wtedy nie pozostają obojętni i zazwyczaj starają się pomóc.Tylko zawsze musi byc osoba która zrobi to pierwsza.No i te cwaniaki w gruncie...
rozwiń
Bardzo często jest tak,że wystarczy zareagować,a i ludzie wtedy nie pozostają obojętni i zazwyczaj starają się pomóc.Tylko zawsze musi byc osoba która zrobi to pierwsza.No i te cwaniaki w gruncie rzeczy to tchórze,czują się pewnie bo nikt nie reaguje,ale wystarczy mądrze do takiego podejść i spitala az się z nim kurzy!!!
Pamiętam jeszcze taką syutację,która miała miejsce w Grudziądzu pare lat temu,wracałam z treningu,miałam jakies 17 lat. Wchodzę na dworzec obskórny jak wszystkie zresztą,było krótko po 22,pociąg miałam miec o 22.45. Siedziała dziewczyny,moze w moim wieku i zaczepiało ją dwóch meneli,chyba bezdomnych,faceci mogli miec około 40stki,tam już było grubo,zaczeli ją szarpać i ciągnąć do ciemnego tunelu,na dworcu zero ludzi,nie zastanawiałam się,podeszłam do niej udając jej kolezankę,fakt ci goscie trochę się zdziwili,ale zaraz zaczeli pieprzyc ze mają druga,bałam się ale i tak im pyskowałam,wywiązała się szarpanina,a u góry często przesiadywali skini w jakis swoim klubiku i własnie jeden z nich schodził,niewiele myśląc rzuciłam się mu na szyję udając,ze jest moim facetem i poprosiłam o pomoc,moment zwołał kumpli a ci frajerzy w podskokach spieprzali,tak poznałam naprawdę swietnych ludzi z którymi mam kontakt do tej pory i jak tylko jestem w Grudziądzu zawsze znajde chwile by z nimi się spotkać.Dziewczyna której wtedy pomogłam była tak roztrzęsiona,ze musiałam jechac z nią pociągiem do jej miejscowosci i wracac do swojej,na szczęscie jechałysmy tym samym pociągiem tylko ona miszkała kilka miejscowosci dalej od mojej...no i od razu miałam pociąg powrotny,ale i tak byłam około 1 w nocy w domu i nieobyło się bez awantury hehe
Takze ludzie reagujcie,czasami myslę sobie co by się stało z ta dziewczyną gdybym nie przyszła wczesniej na dworzec?
zobacz wątek