Odpowiadasz na:

Ciacho, zacznę od odniesienia się do wstępu Twojej wypowiedzi, drobnym ostrzeżeniem:
rozwiń

Ciacho, zacznę od odniesienia się do wstępu Twojej wypowiedzi, drobnym ostrzeżeniem:
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/poznan-straz-miejska-przeslucha-mezczyzne-ktory-przeklinal-w-internecie/czckf77

>nie powiem co mnie strzela jak widzę "pedofil" i "homoseksualizm" w jednym zdaniu. ehh

Mówienie, że pedofile są homoseksualni praktycznie sprowadza się do definicji homoseksualizmu.
Definicja jest bowiem podstawą do robienia badań określających ilu jest homoseksualistów w społeczeństwie.
Istnieją badania wg których jest to od 0,5% do 100%, choć zwykle mówi się o 1 do 40% (w tym drugim akt homoseksualny, np całowanie się z osobą tej samej płci czyni człowieka homoseksualistą)
Intrygujące jest jednak to, że badania sprawdzające ilość heteroseksualistów mówią, że jest ich 97% (a są jeszcze biseksualiści, transeksualiści i inni)
Trudno powiedzieć, ile jest pedofilów (nie wszyscy są na liście, nie wszyscy są złapani, nie wszyscy są czynni), szacunkowo 5%.
Według nowych badań odsetek pedofilów kierujących swoje zainteresowania na własną płeć stanowi do 40%

Czyli w Polsce:
38 mln
1,9 mln pedofilów, z czego 760.000 jest homo.
10% homo to 3,8 mln, 3% homo - 1,14 mln Homo, 1% homo to 380.000
I teraz wszystko zależy jaką definicję homoseksualizmu przyjmiesz... czyli ilu wg Ciebie ich jest w społeczeństwie. Potem tylko obliczasz jaki procent w danej orientacji stanowią pedofile

Gdy jednak spojrzysz od drugiej strony, np ilu homoseksualistów było molestowanych seksualnie (czyli byli ofiarami pedofilii), to zwykle badania mówią o 90%.
Gdy zaś przyjrzysz się działaniu lobby LGBTQ na rzecz zmian w postrzeganiu pedofilii, to wnioski są proste.
Im więcej pedofilów, tym więcej homoseksualistów, a to powiększa ich rynek matrymonialny, zatem jest to dużo bardziej korzystne niż walka o małżeństwa jednopłciowe i te inne, głośniej głoszone sprawy.

Dla mnie fascynującym wyznacznikiem działań tych środowisk od lat jest wikipedia. Strony dotyczące tych tematów (homoseksualizm, pedofilia) zmieniają się kilka razy w roku. To lepsze niż czytanie niusów. Dostajesz indoktrynację w pigułce, oczywiście okraszoną "badaniami" oraz opiniami odpowiednich nazwisk i instytucji.

Co do celibatu księży to się zgadzam. I jest to powód przez który ten zawód to bezpieczna przystań dla homoseksualistów, pedofilów i innych odmieńców, bo jak wszyscy wokół widzą, że chłopak się nie garnie do ożenku, a nawet za dziewczynami się specjalnie nie ogląda, to zaraz rodzina myśli "to może by go na księdza wysłać?", Tak było, jest i będzie;)

zobacz wątek
7 lat temu
Antyspołeczny

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry