Widok
Tuchomska o zgrozo
Drodzy rodzice prosze ogarnijcie się z parkowaniem na zatoce autobusowej. To stważa ogromne zagrożenie dla naszych dzieci. Kierowcy autobusów muszą wypuszczać dzieci na drodze bo cała zatoka zawalona jest autami wygodnisiów, którym szkoda kilka minut aby dziecko wypuścić kiss&drive. Masakra rano i popołudniu nic nie dają apele w szkole i prośby. Czy naprawdę musi dojść do jakiejś tragedii. Myślenie podobno nie boli.
Znowu to samo, bo ewidentnie masz/macie jako rodzice to głęboko. Parkujecie tu, bo ciężko przejść 30 m z parkingu. Powinni wszystkim Wam wlepiać mandaty za parkowanie w niedozwolonym miejscu..
Najgorsze, że nie ma alternatywnej drogi i co rano muszę tamtędy jeździć. A część osób chyba ma alergie na kierunkowskazy tam. "Przecież widać, że wyjeżdżam, niech wszyscy uważają!". Albo włączają kierunkowskaz i od razu się wciskają! Jakby włączenie kierunkowskazu było jednoznaczne z pierwszeństwem! :/
No i główny problem: autobus, który musi stać na ulicy, a dzieciaki nie patrzą tylko biegną między samochodami przez Wasz "parking". Kiedyś dojdzie tu do tragedii i nagle winni będą wszyscy na około....
Najgorsze, że nie ma alternatywnej drogi i co rano muszę tamtędy jeździć. A część osób chyba ma alergie na kierunkowskazy tam. "Przecież widać, że wyjeżdżam, niech wszyscy uważają!". Albo włączają kierunkowskaz i od razu się wciskają! Jakby włączenie kierunkowskazu było jednoznaczne z pierwszeństwem! :/
No i główny problem: autobus, który musi stać na ulicy, a dzieciaki nie patrzą tylko biegną między samochodami przez Wasz "parking". Kiedyś dojdzie tu do tragedii i nagle winni będą wszyscy na około....
Jest już wyznaczona taka "zatoczka", nazywa się parking i jest zaraz obok :) Rodzice mogą sobie tam przyjechać, zaparkować, odprowadzić pociechę pod samą klasę, a nawet do samej ławki. Mogą też usiąść razem z nią i spędzić tam cały dzień. A potem wrócić do samochodu zaparkowanego na przeznaczonym do tego celu parkingu i pojechać do domku :) Gwarantuje, że wtedy nikt nie będzie miał pretensji.. no może za samą pociechą, że mama/tata robi siarę przy kolegach :)
Woziły dzieci na złotą i obstawiała wszystkie płoty i skrzyżowania wokół przechowalni dla dzieci tam się znajdującej właściciele im przyklaskiwali( do dzisiaj opiekunka parkuje pod płotem sąsiadów )to się kobiety nauczyły przez parę lat że im wszystko wolno, zajęte są i do domu się spieszą to szybko dzieciaka muszą się pozbyć