Odpowiadasz na:

Tup-olew, czyli czego PiS nauczył się po katastrofie smoleńskiej

Dopiero co umilkły głosy oburzenia z gry słów Macieja Stuhra o tu-polewie, a pani szydło pokazała nam jak wyglada prawdziwy tup-olew, czyli totalne olewanie procedur w bolszewickim Folwarku.
... rozwiń

Dopiero co umilkły głosy oburzenia z gry słów Macieja Stuhra o tu-polewie, a pani szydło pokazała nam jak wyglada prawdziwy tup-olew, czyli totalne olewanie procedur w bolszewickim Folwarku.

Wyszło tez na jaw, ze pani szydło nie ma żadnego wpływu na stosowanie się do procedur bezpieczeństwa przez swoich ministrów mających ją najpewniej w dooopie, skoro zezwoliła na to, by jednym samolotem podróżowali:

Szydło, pseudonim Premier
Zamach Macierewicz
Wicepremier Bankster Morawiecki,
Prototyp Błaszczak
Muzułmański Legionista Waszczykowski

Czyli najbardziej kluczowi ministrowie tzw. Rzadu.
Widać, ze ważniejsze od procedur są widzi-misię kilku bolszewików, którzy podobno są w Rządzie na służbie, która poza limuzyną i szoferem oznacza tez niewygody 4 godzinnego lotu Casą z Londynu.

Afera z lotem z Londynu to wyznacznik tego, czego Macierewicza i spółkę nauczył Smolensk.

http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/998757,tupolew-katastrofa-wypadki-politycytupolewizm.html

zobacz wątek
8 lat temu
~Skydiver

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry