Widok
,,Ja'' mieszka obok,nie w sąsiedztwie,więc poranne trzaskanie skrzyynkami z butelkami po piwie nie przeszkadza,widocznie nie pracuje i ma czas by się wyspać.Rozumiem że po to właściciel otwiera sklep,by zarobić,ale można to robić o wiele ciszej.W końcu po to obowiązuje cisza nocna.A co do cen,to raczej nie należą do najniższych,jest to najdroższy sklep w promieniu 800 metrów.
Sąsiad Masz racje Jestem mieszkanką tego bloku gdzie mieści się ten sklepik.Rozstawieni że prawie z klatki nie można wyjść,chalas trzaskania butelkami od wczesnego świtu budzi mnie co rano,ceny są poprostu masakryczne w porównaniu z innymi małymi sklepikami.Ja osobiście nie robie tam zakupów .Możliwe że są osoby zadowolone które śpią na pieniążkach i mieszkają kilka bloków dalej.Mam nadzieje że ktoś się tym zajmie
Do ,,Sąsiada,,.
Pracuję mój drogi Panie i to albo całymi dniami jestem poza domem,albo zasypana dokumentami pracuję od wczesnego rana do b.póżna w domu.Na sen mam czasami tylko 4-5 godzin,a ceny za taki towar nie są duże.Jeżeli komuś przeszkadza hałas to wystarczy zejść do sklepu i porozmawiać z personelem.Przecież można im zwrócić uwagę
Pracuję mój drogi Panie i to albo całymi dniami jestem poza domem,albo zasypana dokumentami pracuję od wczesnego rana do b.póżna w domu.Na sen mam czasami tylko 4-5 godzin,a ceny za taki towar nie są duże.Jeżeli komuś przeszkadza hałas to wystarczy zejść do sklepu i porozmawiać z personelem.Przecież można im zwrócić uwagę