Widok
UWAGA beznadziejny fotograf! ostrzegam!
chciałabym ostrzec Was przed fotografem Anną Słomińską http://www.artandfoto.iportfolio.pl/ tel. 501731125
kupiliśmy sesję plenerową w prezencie. Pani zgodziła się (po rozmowie z obdarowaną parą) zamienić sesję na zdjęcia z rodzinnej uroczystości. wszystko wyglądało bardzo profesjonalnie, Pani "fotograf" biegała wszędzie kilka godzin z aparatem i co? i nie odezwała się przez 4 miesiące.
impreza odbyła się we wrześniu, na początku stycznia osoba zlecająca sesję zadzwoniła do Pani "fotograf", a ona powiedziała, że zepsuł jej się telefon i nie miała jak się skontaktować! potem zepsuł jej się samochód. w końcu, po 5 MIESIĄCACH wysłała efekty swojej pracy na maila.
zdjęcia masakra. większość przedstawia plecy gości (i to nawet nie wszystkich). każde zdjęcie jest "obrobione" - wersja kolor, sepia, czarno-białe. Pani "fotograf" nawet nie pofatygowała się, żeby wykasować te mniej udane zdjęcia pleców (chociaż to chyba nic dziwnego, bo gdyby skasowała, to by zostało z 5 sztuk). za to tort obfotografowany 100 razy - pewnie obiekt, który się nie rusza łatwiej uchwycić (i nie odwróci się plecami). takie zdjęcia, to nawet mój dziesięcioletni syn potrafiłby zrobić (szkoda tylko, że nie wziął aparatu, bo "fotograf" miał być profesjonalny)
zdjęcia miały być pamiątką z dużej rodzinnej uroczystości, która już się nie powtórzy, a na zdjęciach zrobionych przez Panią "fotograf" nie ma nawet połowy uczestników. wszyscy jesteśmy bardzo rozczarowani, a ja szczególnie, bo chciałam zrobić fajny prezent, a teraz tylko się wstydzę, że takiego "fotografa" wybrałam.
ostrzegam Was, żeby ta Pani nie zniszczyła Wam zdjęć z wesela czy innej uroczystości. po prostu nie ma zielonego pojęcia o fotografowaniu! ani o dotrzymywaniu umów.
kupiliśmy sesję plenerową w prezencie. Pani zgodziła się (po rozmowie z obdarowaną parą) zamienić sesję na zdjęcia z rodzinnej uroczystości. wszystko wyglądało bardzo profesjonalnie, Pani "fotograf" biegała wszędzie kilka godzin z aparatem i co? i nie odezwała się przez 4 miesiące.
impreza odbyła się we wrześniu, na początku stycznia osoba zlecająca sesję zadzwoniła do Pani "fotograf", a ona powiedziała, że zepsuł jej się telefon i nie miała jak się skontaktować! potem zepsuł jej się samochód. w końcu, po 5 MIESIĄCACH wysłała efekty swojej pracy na maila.
zdjęcia masakra. większość przedstawia plecy gości (i to nawet nie wszystkich). każde zdjęcie jest "obrobione" - wersja kolor, sepia, czarno-białe. Pani "fotograf" nawet nie pofatygowała się, żeby wykasować te mniej udane zdjęcia pleców (chociaż to chyba nic dziwnego, bo gdyby skasowała, to by zostało z 5 sztuk). za to tort obfotografowany 100 razy - pewnie obiekt, który się nie rusza łatwiej uchwycić (i nie odwróci się plecami). takie zdjęcia, to nawet mój dziesięcioletni syn potrafiłby zrobić (szkoda tylko, że nie wziął aparatu, bo "fotograf" miał być profesjonalny)
zdjęcia miały być pamiątką z dużej rodzinnej uroczystości, która już się nie powtórzy, a na zdjęciach zrobionych przez Panią "fotograf" nie ma nawet połowy uczestników. wszyscy jesteśmy bardzo rozczarowani, a ja szczególnie, bo chciałam zrobić fajny prezent, a teraz tylko się wstydzę, że takiego "fotografa" wybrałam.
ostrzegam Was, żeby ta Pani nie zniszczyła Wam zdjęć z wesela czy innej uroczystości. po prostu nie ma zielonego pojęcia o fotografowaniu! ani o dotrzymywaniu umów.





Zobacz całą galerię | Darmowe galerie Allegro
i żeby nie było, że sobie coś wymyślam... wszystkie zdjęcia są podobne do tych wklejonych...
wstyd by mi było wysyłać takie perełki (Pani też pewnie było wstyd, dlatego czekaliśmy 5 miesięcy)
Zobacz całą galerię | Darmowe galerie Allegro



Zobacz całą galerię | Darmowe galerie Allegro
A wszystko dla tego że byle d*pek czy inna gadzina bez żadnej wiedzy teoretycznej i praktyki może świadczyć usługi, ba nawet dostaje wsparcie finansowe z UP.Kiedyś były takie organizacje jak Cechy które
pilnowały aby otwierający zakład fotograficzny miał odpowiednie kwalifikacje.Do prowadzenia usług fotograficznych minimum potrzebny był zdany egzamin czeladniczy po 3letnim okresie nauki pod okiem mistrza w zawodzie fotograf.Mimo ze skończyłem pięcioletnie technikum o kierunku fotograficznym, nie mogłem otworzyć zakładu fotograficznego, musiałem zdać egzamin przed komisją cechową.
Dzisiaj byle d*pek kupi sobie " luszczanke" w hipermarkecie i już jest profi, hehe
Miejcie pretensje do siebie samych że nie sprawdzacie kwalifikacji i nie żądacie albumów do przejrzenia przed zamówieniem usługi.To jest najlepsze portfolio, w internecie wielu niby "profi "zamieszczają również kradzione fotografie z różnych portali. Tylko kontakt osobisty i obejrzenie prac w albumach. A tak naprawdę prawdziwy profesjonalista kosztuje nie 260zł a minimum 2600
pilnowały aby otwierający zakład fotograficzny miał odpowiednie kwalifikacje.Do prowadzenia usług fotograficznych minimum potrzebny był zdany egzamin czeladniczy po 3letnim okresie nauki pod okiem mistrza w zawodzie fotograf.Mimo ze skończyłem pięcioletnie technikum o kierunku fotograficznym, nie mogłem otworzyć zakładu fotograficznego, musiałem zdać egzamin przed komisją cechową.
Dzisiaj byle d*pek kupi sobie " luszczanke" w hipermarkecie i już jest profi, hehe
Miejcie pretensje do siebie samych że nie sprawdzacie kwalifikacji i nie żądacie albumów do przejrzenia przed zamówieniem usługi.To jest najlepsze portfolio, w internecie wielu niby "profi "zamieszczają również kradzione fotografie z różnych portali. Tylko kontakt osobisty i obejrzenie prac w albumach. A tak naprawdę prawdziwy profesjonalista kosztuje nie 260zł a minimum 2600
nauka pod okiem mistrza... , mozliwosc fotografowania tylko dla tych, ktorzy posiadaja dyplom. Potem tacy ludzie zglaszaja sie jak szukam fotografow (byli w organizacjach ,o ktorych pisales oraz maja ukonczona szkole fotograficzna - a zdjęcia strasznie słabe).
Zaczynalem wlasnie od jak to nazwałeś "luszczanki" ,a pozniej zmieniłem na profesjonalny sprzęt, nie byłem w żadnej szkole fotograficznej. Jakość twoich prac weryfikuje rynek i czy ktoś ukończył szkołę czy nauczył się sam nie ma żadnego znaczenia.
Klienci nie maja sprawdzac kwalifikacji tylko obejrzec np 2-3 cale reportaze. Wtedy wiedza czego moga sie spodziewac.
Na stronie widać jakość prac, więc nie jestem zaskoczony efektem finalnym.
Pozdrawiam
http://www.adamkotowski.com
Zaczynalem wlasnie od jak to nazwałeś "luszczanki" ,a pozniej zmieniłem na profesjonalny sprzęt, nie byłem w żadnej szkole fotograficznej. Jakość twoich prac weryfikuje rynek i czy ktoś ukończył szkołę czy nauczył się sam nie ma żadnego znaczenia.
Klienci nie maja sprawdzac kwalifikacji tylko obejrzec np 2-3 cale reportaze. Wtedy wiedza czego moga sie spodziewac.
Na stronie widać jakość prac, więc nie jestem zaskoczony efektem finalnym.
Pozdrawiam
http://www.adamkotowski.com
Szanowny Panie Adamie, to ze Pan nie uczęszczał do szkoły a jest samoukiem widać w Pańskim portfolio. Już samo wejście na Pańską stronę startową świadczy o amatorszczyźnie. " Adam Kotowski Photography" hehehe ,strona polskojęzyczna i powinno być Fotografia, "wszak Polacy nie gęsi i swój język mają" zastanawiam się czy Pan wie kto to napisał. Przeglądałem również Pańską ofertę i śmiech mnie ogarnął
"przynajmniej 1000 zdjęć na płycie" no proszę walisz Pan jak z karabinu maszynowego, ciekawy jestem co by Pan zrobił fotografując aparatem analogowym, gdzie do dyspozycji jest film typ 240. no tak ale Pan zapewne nie wie co to jest film typu 240, bo Pan jest dzieckiem " luszczanki" cyfrowej i PS. Jeszcze mnie ciekawi co dla Pana jest sprzęt profi , bo takiego to Pan najprawdopodobniej w ręku nie trzymał
Pozdrawiam serdecznie "najlepszego fotografa ślubnego w Warszawie" Hehehehehe!!!!!!!!!!
"przynajmniej 1000 zdjęć na płycie" no proszę walisz Pan jak z karabinu maszynowego, ciekawy jestem co by Pan zrobił fotografując aparatem analogowym, gdzie do dyspozycji jest film typ 240. no tak ale Pan zapewne nie wie co to jest film typu 240, bo Pan jest dzieckiem " luszczanki" cyfrowej i PS. Jeszcze mnie ciekawi co dla Pana jest sprzęt profi , bo takiego to Pan najprawdopodobniej w ręku nie trzymał
Pozdrawiam serdecznie "najlepszego fotografa ślubnego w Warszawie" Hehehehehe!!!!!!!!!!
Takie ponad 1000 zdjęć na płycie miała moja córka na komunii w kościele św. Franciszka w Gdańsku w maju 2013 roku. Zapłaciłam za to g...o kilkadziesiąt złotych, a moje dziecko pojawiło się na nich 26 razy. zdjęć było ponad 1200. Oczywiście na kopercie nawet nie było śladu kto je wykonywał, żeby móc złożyć reklamację. Płyta z filmem miała sknocony głos i też nie wiado kto ją robił. Masakra z tymi fachowcami!
1000 zdjec to zdjecia, ktore wykonam i wybieram z nich material. Takze czytanie ze zrozumieniem nie boli :). Przedmiotem mojej oferty jest 250-300 zdjec ze slubu i pleneru obrobionych. Nie uwazam ,ze jest to malo.
Jesli tak jest Pan zazdrosny o zdjecia i klientow to zapraszam na szkolenie , naucze czego trzeba :)
Jesli tak jest Pan zazdrosny o zdjecia i klientow to zapraszam na szkolenie , naucze czego trzeba :)
Zdjęcia tragiczne. Z jednej strony współczuję, chociaż... nie dokońca... Już przeglądając cennik tej fotograf powinna zapalić się u Ciebie czerwona lampka z ostrzeżeniem. No bo np:
PAKIETY FOTO:
1. PLENER - 320zł - 20% = 260zł
2. KOŚCIÓŁ/USC - 380zł - 20% = 300zł
3. KOŚCIÓŁ + PLENER - 720zł - 25% = 540zł
4. KOŚCIÓŁ + PLENER + WESELE (do oczepin włącznie) - 1300zł - 30% = 900zł
Ceny na tym poziomie już powinny dać do myślenia, że to jakiś amator. Ale fajnie że o tym napisałaś, może ta powszechna wiara w cuda i "tanich ale profesjonalnych" usługodawców trochę stopnieje :)
PAKIETY FOTO:
1. PLENER - 320zł - 20% = 260zł
2. KOŚCIÓŁ/USC - 380zł - 20% = 300zł
3. KOŚCIÓŁ + PLENER - 720zł - 25% = 540zł
4. KOŚCIÓŁ + PLENER + WESELE (do oczepin włącznie) - 1300zł - 30% = 900zł
Ceny na tym poziomie już powinny dać do myślenia, że to jakiś amator. Ale fajnie że o tym napisałaś, może ta powszechna wiara w cuda i "tanich ale profesjonalnych" usługodawców trochę stopnieje :)
własna samoocena wartości i świadomość jakości swoich usług zawsze będą wyróżniały profesjonalistę od amatora w każdej dziedzinie. A ceny?.. nie sądzę żeby ktoś wcześniej nie zorientował się w cennikach różnych fotografów zanim podjął decyzję o wyborze. Druga lampka ostrzegawcza powinna się zapalić przy tych rabatach... może to świadczyć o niskim zainteresowaniu klientów jeżeli ktoś decyduje się na danie rabatu szczególnie na poziomie nawet do 50%
"Tak na chłopski rozum" to wizażystka bierze 150 zł za godzinę pracy, a fotograf pracuje co najmniej 24 godziny - 12 w dzień ślubu i 12 przy komputerze, co przy takim samym szacunku dla jego pracy, jak dla wizażystki, daje 3600 zł...
Albo skąpstwo, albo uczciwość - wybór zawsze należy do pary młodej.
Albo skąpstwo, albo uczciwość - wybór zawsze należy do pary młodej.
Ciężko żeby normalny fotograf inwestujący grube tysiące w sprzęt, podnoszący swoje kwalifikacje, dbający o własny rozwój , brał 900 zł za reportaż , obróbka to tez ogrom czasu i dbałości o szczegóły, a i tak często słyszę - bo konkurencja robi taniej, więc zapraszam do konkurencji- i właśnie po pół roku wracają niektórzy z płytą i pytaniem czy da się coś jeszcze z tym zrobić? A ja się pytam w jaki sposób, mam otworzyc oczy? zmienic kadr żeby była twarz zamiast tyłka? dodać pikseli? jaka płaca taka praca.
trochę mnie śmieszy kiedy ktoś pisze, że trzeba patrzeć na cennik, bo jeśli fotograf tak się nisko ceni ... to wiadome jakość mizerna. widziałam zdjęcia, które kosztowały 6 tysięcy i nie widzę różnicy między tymi powyżej. Widzieliście portfolio, a jednak się zgodziliście. Wasza strata - marudzenie nie na miejscu :)))
Z całym szacunkiem, ale jeżeli bierze ktoś taki jak Pani "FOTOZIUTĘ" za marne grosze, to jak można spodziewać się dobrych efektów? Bardzo dobrze się stało, może to uświadomi co najmniej kilka osób, że posiadając aparat fotograficzny nie od razu można nazywać się fotografem, a trzeba mieć o tym co się robi pojęcie. Jeżeli wymagacie Państwo jakości to trzeba za nią zapłacić.!
jaka cena taka jakość niestety za markę się płaci duże $$$ i nie po to by się tak mądrzyć ale ta profesja upada stąd jest tylu zarąbistych dorobkiewiczów ... ma pani Paragon fakture rachunek poprosić o zwrot kasy lub oddać sprawe do sądu konsumenckiego biegły bez problemu oceni walory tych zdjęć i można ubiegać się o odszkodowanie
I BARDZO DOBRZE. SAMA SOBIE JESTEŚ WINNA.
Jak to mówią - wolny rynek :) Dostałaś to za co zapłaciłaś, nie stękaj.
Jak jakiś fotograf ma normalny uczciwy cennik, to jest zaraz wielu klientów kręci nosem - "przecież mogę mieć tę usługę o wiele taniej".
No to masz. Za 260 chciałaś porządne zdjęcia? Masz to za co zapłaciłaś :) Oby więcej było takich co jak Ty obrobią tyłek partaczom, to może się rynek uspokoi, a ci co mają węża w kieszeni zobaczą, że można na tym utopić.
Jak jakiś fotograf ma normalny uczciwy cennik, to jest zaraz wielu klientów kręci nosem - "przecież mogę mieć tę usługę o wiele taniej".
No to masz. Za 260 chciałaś porządne zdjęcia? Masz to za co zapłaciłaś :) Oby więcej było takich co jak Ty obrobią tyłek partaczom, to może się rynek uspokoi, a ci co mają węża w kieszeni zobaczą, że można na tym utopić.
No, niestety, szczególnie na wesele potrzebny jest dobry fotograf, któremu warto zapłacić wysoką stawkę za pracę, żeby nie mieć przykrej niespodzianki. To nie praca z profesjonalnym modelem i naprawdę trzeba mieć talent i wiedzę, żeby zdjęcia robić dobrze w każdych warunkach. Podobnie jest z wiązanką ślubną, też wymaga mnóstwa pracy i nie warto oszczędzać, żeby nie żałować. Że o menu na weselu nie wspomnę :)
Patrzę sobie na te zdjęcia, które wkleiła Pani Ewa, po czym zaglądam do portfolio fotografki i nijak nie mogę się zgodzić z tym co piszesz.
"może da coś z tym zrobić jako usługę nie zgodną z opisem"
Zdjęcia, które Pani Ewa otrzymała są na poziomie tych widocznych w portfolio, więc skoro na taki poziom się zdecydowała, taki materiał otrzymała
"może da coś z tym zrobić jako usługę nie zgodną z opisem"
Zdjęcia, które Pani Ewa otrzymała są na poziomie tych widocznych w portfolio, więc skoro na taki poziom się zdecydowała, taki materiał otrzymała
Ja jako fotograf wielokrotnie dostaje propozycje zdjeć na takich uroczystosciach. Wiem że to sa jednorazowe sytuacje,ulotne chwile i jesli nie skupie sie 100% na tym i nie wychwyce w najlepszym mozliwym świetle obiektu,za chwile mi ucieknie i juz nie wróci. Fotografia to czasem sposób widzenia myslenia i pokazywania emocji,ale tez czesto wyuczone sposoby na dobry efekt co widac u niektórych. Kupując czyy to tania lustrzanke czy drogą za kilkanascie tysiecy okazuje sie ze i tak nadal fotografujemy GŁOWĄ! ;) chocbym teraz miał nawet zwykła małpke zrobie lepsze zdjecia niz jakis pajac z najnowszym canonem ; )
ALe nie ukrywam także faktu że rynek jest szeroki i rozproszony. Ciężko znaleźc dobrego fotografa. Ci co pracują na "Firme" czesto po latach juz im sie nie chce robic kreatywnych fotografii bo wiedza ze jesli na zdjeciu bedą " buźki" to juz wystarczy. Przykre ale prawdziwe.
Branie do zdjeć młodziaków czy poczatkujących fotografów tez wiąże się z pewnym ryzykiem. I tutaj opowiem o kwesti gdzie pies poogrzebany. Otóż kwestia ceny. Ludzie w Polsce przyzwyczajeni są ze gdy zapłaca mniej to i tak jakos przejdzie temat,bedzie względe dobrze i dzieki temu bedą mogli zając sie resztą waznych spraw. BŁĄD!
Jak w starym humorze grafików - Dzień dobry chciała zrobic wizytówki dobre i tanie. -Dobrze droga Pani,to od których zaczynamy?
Dokładnie to samo jest w kwestii fotografii. Nie tylko płaci sie za zdjecia w formie cyfrowej czy papierowej ale też za kunszt,maniere fotograficzną,warsztat i to co reprezentuje sobą fotograf.
Zatem....gratuluje,bo pewnie wynegocjowaliscie niską kwote za zdjecia,ale tym samym sami zrobiliscie sobie problem i nikt tu nie jest winien. Pani prawdopodobnie zrobiła zdjecia tak wysublimowane jak wysoką kwote zapłąciliscie.
Dodam jeszcze ze artykuł pisany przez bardzo rozżalona Pania która nawet nie napisała ile zapłaciła za taką nieprzyjemność ;)
Tym czasem bardzo polecam siebie ;)
http://www.kamilbanaszek.dl.pl
ALe nie ukrywam także faktu że rynek jest szeroki i rozproszony. Ciężko znaleźc dobrego fotografa. Ci co pracują na "Firme" czesto po latach juz im sie nie chce robic kreatywnych fotografii bo wiedza ze jesli na zdjeciu bedą " buźki" to juz wystarczy. Przykre ale prawdziwe.
Branie do zdjeć młodziaków czy poczatkujących fotografów tez wiąże się z pewnym ryzykiem. I tutaj opowiem o kwesti gdzie pies poogrzebany. Otóż kwestia ceny. Ludzie w Polsce przyzwyczajeni są ze gdy zapłaca mniej to i tak jakos przejdzie temat,bedzie względe dobrze i dzieki temu bedą mogli zając sie resztą waznych spraw. BŁĄD!
Jak w starym humorze grafików - Dzień dobry chciała zrobic wizytówki dobre i tanie. -Dobrze droga Pani,to od których zaczynamy?
Dokładnie to samo jest w kwestii fotografii. Nie tylko płaci sie za zdjecia w formie cyfrowej czy papierowej ale też za kunszt,maniere fotograficzną,warsztat i to co reprezentuje sobą fotograf.
Zatem....gratuluje,bo pewnie wynegocjowaliscie niską kwote za zdjecia,ale tym samym sami zrobiliscie sobie problem i nikt tu nie jest winien. Pani prawdopodobnie zrobiła zdjecia tak wysublimowane jak wysoką kwote zapłąciliscie.
Dodam jeszcze ze artykuł pisany przez bardzo rozżalona Pania która nawet nie napisała ile zapłaciła za taką nieprzyjemność ;)
Tym czasem bardzo polecam siebie ;)
http://www.kamilbanaszek.dl.pl
Zdjęcia faktycznie średniej jakości. Wydaje mi się jednak że każda rozsądna osoba powinna chociaż przejrzeć zdjęcia na stronie fotografa przed wyborem. Zdjęcia na stronie nie różnią się poziomem, od tych załączonych, więc nie specjalnie rozumiem skąd to zdziwienie.
Fakt, że brak kontaktu to żenada.
Mój fotograf był świetny, zdjęcia z imprezy rewelacyjne. Mieliśmy jednak problem z filmowcem. Facet urwał kontakt i nie przekazał zdjęć. Pewnie spartolił robotę i stwierdził że wstyd mu za jego pracę skasować klienta;)
Fakt, że brak kontaktu to żenada.
Mój fotograf był świetny, zdjęcia z imprezy rewelacyjne. Mieliśmy jednak problem z filmowcem. Facet urwał kontakt i nie przekazał zdjęć. Pewnie spartolił robotę i stwierdził że wstyd mu za jego pracę skasować klienta;)
krótki komentarz do wszystkich, którzy zamieścili swoje komentarze- lamentujecie, drwicie i wyśmiewacie ta kobiete, że "połasiła" się i wykupiłą w promocji sesje, czy to plener, czy to uroczystość- mało istotne teraz. Założe się, że około 60 % z Was siedzi na gruponach, gruperach itp i sama szuka okazji. U innych widzicie ziarnko piasku w oku, a u siebie kamienia już nie ! Faktycznie kobieta powinna była zobaczyć to portfolio ale na cenach nie każdy sie zna!
Taki już nasz naród. Krytykowac każdy potrafi, ale jakbyście byli na jej miejscu to sami byście pewne chcieli ostrzeć innych lub publicznie skrytykować samozwańczego usługodawce.
Sa chwile gdy warto ugryść się w niewyparzony jęzor i nie komentować.
pozdrawiam!
Taki już nasz naród. Krytykowac każdy potrafi, ale jakbyście byli na jej miejscu to sami byście pewne chcieli ostrzeć innych lub publicznie skrytykować samozwańczego usługodawce.
Sa chwile gdy warto ugryść się w niewyparzony jęzor i nie komentować.
pozdrawiam!
Ewo (autorko wątku). Gratuluję odwagi. I nie przejmuj się komentarzami. Sama 8 lat temu ostrzegałam na tym forum przed fotografem, który kompletnie zrujnował całą sesję ślubną (a na ślub przyszedł w koszuli flanelowej w kratę, a w połowie sesji plenerowej skończyła mu się karta pamięci). Wrzuciłam, tak jak ty, zdjęcia, żeby pokazać chłam, jaki nam dostarczył. I co? I się okazało, że sama jestem sobie winna, a w ogóle to jestem nienormalna, że mam czelność krytykować pana fotografa (bo pani Pipsińskiej zrobił super sesję, a pani Igrekowska go zna i nie wierzy w to, co piszę).
Nie warto się szarpać. Jestem z tobą całym sercem, bo wiem, jaka to przykrość i żenada, że ktoś polecony tak zawalił sprawę.
Nie warto się szarpać. Jestem z tobą całym sercem, bo wiem, jaka to przykrość i żenada, że ktoś polecony tak zawalił sprawę.
Bardzo, ale to bardzo się cieszę z nieszczęścia wszystkich młodych par, które w najważniejszy dzień w życiu oszczędzają na fotografie.
Tyle się słyszy ile tysięcy poszło na salę, zespół, jedzenie, wódkę, tort, suknię, gdy tymczasem to wszystko trwa tylko jeden dzień, a na całe życie pozostaną tylko fotografie.
Jeżeli wizażystce trzeba zapłacić 150 zł za godzinę pracy, a fotografowi chce się zapłacić 260 zł za 10-12 godzin biegania, a później co najmniej drugie tyle przy komputerze, to trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że samemu "s****się w swoje gniazdo", jak mówił pewien uznany nauczyciel...
Tyle się słyszy ile tysięcy poszło na salę, zespół, jedzenie, wódkę, tort, suknię, gdy tymczasem to wszystko trwa tylko jeden dzień, a na całe życie pozostaną tylko fotografie.
Jeżeli wizażystce trzeba zapłacić 150 zł za godzinę pracy, a fotografowi chce się zapłacić 260 zł za 10-12 godzin biegania, a później co najmniej drugie tyle przy komputerze, to trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że samemu "s****się w swoje gniazdo", jak mówił pewien uznany nauczyciel...
po 7 miesiącach Pani "fotograf" oddała nam pieniądze. pamiątka stracona, nie da się odtworzyć zdjęć.
oczywiście moja wina, że nie dość dokładnie sprawdziłam czego mogę się spodziewać. przejrzałam zdjęcia i wydały mi się poprawne (jestem laikiem w tym temacie). nie oczekiwałam artystycznych ujęć, wystarczyłyby mi zwykłe ostre, dobrze doświetlone zdjęcia, na których byłoby widać twarze gości (teraz wiem, że to bardziej skomplikowane niż się wydaje). Gdybym wcześniej natknęła się na opinię niezadowolonego klienta, to poszukałabym innego fotografa. stąd moja przygoda niech będzie przestrogą dla innych.
pozdrawiam
oczywiście moja wina, że nie dość dokładnie sprawdziłam czego mogę się spodziewać. przejrzałam zdjęcia i wydały mi się poprawne (jestem laikiem w tym temacie). nie oczekiwałam artystycznych ujęć, wystarczyłyby mi zwykłe ostre, dobrze doświetlone zdjęcia, na których byłoby widać twarze gości (teraz wiem, że to bardziej skomplikowane niż się wydaje). Gdybym wcześniej natknęła się na opinię niezadowolonego klienta, to poszukałabym innego fotografa. stąd moja przygoda niech będzie przestrogą dla innych.
pozdrawiam