Re: Ukradli telefon w pracy co zrobić??????????
> w życiu tylu pokoi nie zwiedziłam. A na końcu prawie sama czułam się jak przestępca :)
Kiedyś byłem na komisariacie przy jakiejś okazji (żeby nie było niedomówień: KRK mam...
rozwiń
> w życiu tylu pokoi nie zwiedziłam. A na końcu prawie sama czułam się jak przestępca :)
Kiedyś byłem na komisariacie przy jakiejś okazji (żeby nie było niedomówień: KRK mam czyściutkie:). Jak już załatwiłem co miałem i zbierałem się do wyjścia, dorwał mnie jakiś policjant i z miłym uśmiechem zapytał, czy - skoro już tu jestem - nie mógłbym im wyświadczyć przysługi. Zajmie mi to z 5 min.
Jako, że jestem z natury uczynnym człowiekiem, zgodziłem się. To mnie zaprowadził labiryntem korytarzy i schodów do jakiegos pokoju i kazał stać z kilkoma innymi gosćmi. Chodziło o okazanie - i robili łapankę na wszystkich facetów w komisariacie, którzy nie byli w mundurze :)
No i tak sobie stoję (z wrażenia nawet nie pamiętam, czy miałem w ręku numerek, czy nie) przed lustrem, trochę rozbawiony tą sytuację - aż naszła mnie czarna myśl: a co, jeśli świadek się pomyli i wskaże mnie? A może to świadek morderstwa?
Dopadł mnie taki stres, ze kiedy policjant pozwolił mi już iść - to miałem ochotę po stopach go całować :)
Ze 2 lata poźniej - deja vu. Podchodzi do mnie na komisariacie policjant z miłym usmiechem - ale zanim zdążył dokończyć swoją kwestię ja stwierdziłem, ze absolutnie wykluczone, śpieszę się na pociag, samolot, do chorej matki w szpitalu... i w zasadzie już mnie tu nie ma - po czym autentycznie uciekłem. Widziałem tylko jego zbaraniałą minę :)
zobacz wątek