Odpowiadasz na:

Re: Ukryty punkt

Ja również należę do tych, którzy spędzili upojną poranną godzinę w poszukiwaniu pkt 17.
Dla tych, którzy twierdzą, że punkt usytuowany był we właściwym miejscu jeszcze cytat z opisu „... rozwiń

Ja również należę do tych, którzy spędzili upojną poranną godzinę w poszukiwaniu pkt 17.
Dla tych, którzy twierdzą, że punkt usytuowany był we właściwym miejscu jeszcze cytat z opisu „ pkt 17 – skrzyżowanie przecinek” – żadne przecinki w miejscu gdzie rozstawili sobie punkt się nie krzyżowały, bo kolesie schowali się po prostu w lesie. Punkt powinien być gdzieś 300 m na zachód. Szkoda, że coś takiego potrafi wypaczyć rywalizację i uzależnieni jesteśmy od nieodpowiedzialnych czy też niedouczonych osób.

I jeszcze z innej beczki Należę do tych, dla których Harpagan był baaaaaardzo ambitnym ale realnym celem do osiągnięcia. To w ogóle jedyny wyścig na ziemi, gdzie na pytanie czy wolisz wygrać czy zająć 10 miejsce ale zdobyć tytuł wybieram oczywiście drugą opcję .I bardzo przykro mi to pisać, bo naprawdę widać, ile serca zostało włożone przez autora tras, ale źle się dzieję z imprezą. Ile teraz trzeba przejechać km, aby zdobyć tytuł 280 -300?. Jak jest liczone te 200km?
Dal mnie Harpagan, przy tym co się dzieje ostatnio, przestaje być jednym z głównych celów sportowych. Jeśli nic się nie zmieni zostanie po prostu przyjemną imprezą towarzyską na zakończenie sezonu.

zobacz wątek
15 lat temu
~inzynBiKer

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności