Ja rodziłam 4 lata temu na klinicznej i miałam kleszcze w ostatniej fazie porodu juz na samym wyjściu. Miałam bardzo rzadkie skurcze a synkowi znikło tętno na cesarke było za późno bo był już...
                        rozwiń                    
                    
                        Ja rodziłam 4 lata temu na klinicznej i miałam kleszcze w ostatniej fazie porodu juz na samym wyjściu. Miałam bardzo rzadkie skurcze a synkowi znikło tętno na cesarke było za późno bo był już głęboko w kanale. I gdyby nie kleszcze i wspaniała opieka na klinicznej nie wiem jakby się to skończyło. Synek dostał 9 pkt i żadnych śladów po kleszczach nawet nie bylo.
Rozmawiałam potem z kilkoma lekarzami i jest duże prawdopodobieństwo że w innym szpitalu lekarze na kleszcze by się nie zdecydowali a wtedy mogłoby się to roznie skończyć.
                    
                    zobacz wątek