No i właśnie z tego artykułu wynika, że zjeżdżać z ronda można jedynie z zewnętrznego pasa bo ewidentnie jest to manewr skrętu
Oczywiście da się ten sam artykuł zinterpretować zupełnie inaczej - to jest tak jakby całe rondo było jednym zwykłym skrzyżowaniem ale, choć powszechna, będzie to interpretacja kulawa i możliwa do...
rozwiń
Oczywiście da się ten sam artykuł zinterpretować zupełnie inaczej - to jest tak jakby całe rondo było jednym zwykłym skrzyżowaniem ale, choć powszechna, będzie to interpretacja kulawa i możliwa do obalenia.
W takim wypadku, zjazdy z wewnętrznego pasa wydaje się prawidłowy choć jest przecież kolizyjny a ronda miały właśnie taką kolizyjność wyeliminować.
Przykładowo, gdy dwa samochody chcące przejechać takie skrzyżowanie "na wprost", pojazd A jadący lewym pasem (co jest przecież zgodne z Art. 22) i pojazd B jadący prawym pasem (również zgodne z Art 22) ale w relacji prostopadłej do trasy pojazdu B (wjeżdżający na skrzyżowanie z jego prawej strony), spotkają się na wysokości zjazdu pojazdu A, to ich tory jazdy będą się przecinać i co gorsza trudne będzie określenie pierwszeństwa przejazdu.
W takiej sytuacji, obydwa pojazdy jadą równolegle koło siebie, żaden nie sygnalizuje skrętu bo przecież każdy z nich pokonuje skrzyżowanie "prosto", jeden i drugi zajmują niby odpowiednie pasy ruchu a jednak możne dojść do kolizji.
Oczywiście, jeśli kierowca pojazdu A zauważył w którym miejscu pojazd B wjechał na skrzyżowanie to będzie wiedział, że ten będzie jechać prosto i ustąpi mu pierwszeństwa jako pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej ale co jeśli np. skrzyżowanie jest duże a pojazd B jechał szybciej niż A (zgodnie z Art 24 na rondzie można przecież nawet wyprzedzać) i w efekcie kierowca B nie wie skąd przyjechał pojazd B?
Przepisy powinny jednoznacznie określać pierwszeństwo w miejscach kolizyjnych a przy takiej interpretacji mogą wystąpić przypadki gdzie będzie to niemożliwe, stąd jest ona mocno wątpliwa.
zobacz wątek