Widok
Uwaga - OSTRZEŻENIE !!! - dla mam przedszkolaków, które uczy Anna R
Drogie mamy! W zeszłym roku mój syn był bity i zastraszany przez przedszkolankę Annę R. Zauważyłam, że stał się skryty, w nocy pojawiły się straszne koszmary, zaczął mieć klaustrofobie i panicznie bał się ciemności (był zamykany w ciemnej łazience "za karę"). Do tego doszło moczenie się parę razy dziennie i oczywiście niechęć do przedszkola. Pani Anna R. została zwolniona dyscyplinarnie. Teraz podobno dostała pracę w innym przedszkolu (podobno gdzieś na Chełmie).
Proszę o informacje osoby, które coś wiedzą!!!
Nie chcę aby ten sam los spotkał inne dziecko.
Proszę o informacje osoby, które coś wiedzą!!!
Nie chcę aby ten sam los spotkał inne dziecko.
wypowiedź zmoderowana ( 2010-09-02 21:20:06)
Jesli bardzo zalezy ci na znalezieniu tej osoby i masz przypuszczenia ze pracuje na chelmie to moze poszukaj jakie tam sa przedszkola , wejdz na ich strony www (na niektorych strona sa wymieniona opiekukni w imienia i nazwiska oraz ich kwalifikacje) albo podzwon to tych przedszkoli i sie zapytaj czy maja opiekunke (dobry pretekst zawsze mozna wymyslec)
Co można zrobić w przypadku, gdy wie się o takiej przedszkolance? Jakie są procedury? Czy bez konkretnych dowodów można podać sprawę do prokuratury? Trudna sprawa. Przecież taka baba nie powinna już pracować w żadnym przedszkolu. Masakra.
Nie wiem co bym jej zrobiła, gdyby coś takiego robiła mojemu dziecku.
Nie wiem co bym jej zrobiła, gdyby coś takiego robiła mojemu dziecku.
Jak najbardziej prokuratura. To art. 207 - znęcanie się nad osobą pozostającą w zależności osobistej. Obrażenia - art. 156 lub 157 kodeksu karnego. Samo naruszenie nietykalności bez obrażeń - art. 217 kk.
Nie rozumiem autorki artykułu, coś kręci. Dlaczego nie poszłaś z tym od razu na policję? Świadkowie - inne dzieci, da się przesłuchać w obecności rodziców, dowody będą.
Jak mogli ją zwolnić dyscyplinarnie? Na jakiej podstawie, skoro nie było żadnej sprawy karnej? W każdym Sądzie Pracy by wygrała.
Aha, do chwili skazania jest niewinna i nie dziwię się, że mogło ją zatrudnić inne przedszkole. Dlaczego nikt tego nie zgłosił policji?
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Nie rozumiem autorki artykułu, coś kręci. Dlaczego nie poszłaś z tym od razu na policję? Świadkowie - inne dzieci, da się przesłuchać w obecności rodziców, dowody będą.
Jak mogli ją zwolnić dyscyplinarnie? Na jakiej podstawie, skoro nie było żadnej sprawy karnej? W każdym Sądzie Pracy by wygrała.
Aha, do chwili skazania jest niewinna i nie dziwię się, że mogło ją zatrudnić inne przedszkole. Dlaczego nikt tego nie zgłosił policji?
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Zastanowiło mnie to wszystko. Faktycznie nie zwolnili jej dyscyplinarnie.
Mam to za złe dyrekcji! Było kilkoro dzieci nad którymi się znęcała. Mój syn jako pierwszy puścił parę. Potem dopiero inne dzieci powiedziały, ale tylko dzięki zaproszonej Pani psycholog. Okazało się, że Pani zastraszała dzieci, że jeśli coś powiedzą... taką prawdę odkryła Pani psycholog po rozmowie z każdym dzieckiem w grupie z osobna.
Mam to za złe dyrekcji! Było kilkoro dzieci nad którymi się znęcała. Mój syn jako pierwszy puścił parę. Potem dopiero inne dzieci powiedziały, ale tylko dzięki zaproszonej Pani psycholog. Okazało się, że Pani zastraszała dzieci, że jeśli coś powiedzą... taką prawdę odkryła Pani psycholog po rozmowie z każdym dzieckiem w grupie z osobna.
Dziecko w tym wieku przesłuchuje się w obecności psychologa i rodzica. Psycholog w opinii załączonej do zeznania ocenia zeznania, czy dziecko nie zmyśla itd. Są od tego fachowcami.
Kilka takich zeznań, byle nie 1:1 w Sądzie i ta kobieta ma już pozamiatane!
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Kilka takich zeznań, byle nie 1:1 w Sądzie i ta kobieta ma już pozamiatane!
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Mama, nie rozpowszechniaj żadnych nazwisk! Od tego jest policja, aby nadać sprawie bieg, sędzia aby wydać wyrok a nie forum aby pisać prywatne mejle z nazwiskiem. Po co?
Baba wychodzi z takiego właśnie założenia - dzieci nic nie mogą, nic mi nie zrobią, nikomu się nie będzie chciało tego zgłosić itd. Aż dojdzie do tragediii...
A takie dzieci mogą wiele i są takimi samymi świadkami według prawa jak dorosły, oczywiście razem z opinią biegłego psychologa. Dziecku warto powiedzieć, że Pani robi źle, nie jest bezkarna. Ale dziecko musi widzieć, że dorosły nie buja, chce pomóc i potępia takie zachowania.
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Baba wychodzi z takiego właśnie założenia - dzieci nic nie mogą, nic mi nie zrobią, nikomu się nie będzie chciało tego zgłosić itd. Aż dojdzie do tragediii...
A takie dzieci mogą wiele i są takimi samymi świadkami według prawa jak dorosły, oczywiście razem z opinią biegłego psychologa. Dziecku warto powiedzieć, że Pani robi źle, nie jest bezkarna. Ale dziecko musi widzieć, że dorosły nie buja, chce pomóc i potępia takie zachowania.
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Witam
z takich powodów o jakich mówicie zastraszaniu dzieci, przedmiotowego ich traktowania i ogólnego braku szacunku do nich i samowolki niektorych pań przedszkolanek postanowiłam to zmienić zakładając magiczne miejsce, które nazwałam "ZielonoMi".
jasne możecie mówić bla bla kolejny punkt opieki. myślę jednak, że zawsze warto spróbować czegoś nowego, dziecko i jego zachowanie samo Wam powiedzą na ile w "ZielonoMi" magii. zapraszam
z takich powodów o jakich mówicie zastraszaniu dzieci, przedmiotowego ich traktowania i ogólnego braku szacunku do nich i samowolki niektorych pań przedszkolanek postanowiłam to zmienić zakładając magiczne miejsce, które nazwałam "ZielonoMi".
jasne możecie mówić bla bla kolejny punkt opieki. myślę jednak, że zawsze warto spróbować czegoś nowego, dziecko i jego zachowanie samo Wam powiedzą na ile w "ZielonoMi" magii. zapraszam
Z takich powodów to takich spraw nie powinno się odpuszczać, a nie zakładać jakieś nowe przedszkola. Jedna czy dwie znęcające się nauczycielki to nie argument, że dana placówka jest zła.
Czasem są to układy. Pamiętacie konserwatora z przedszkola w Gdyni? Okazał się pedofilem, skazany, odsiedział. A był z rodziny dyrektorki... wiedziała że są na niego skargi, a nie reagowała.
Potrzeba rodzica, który nie gada, a idzie do prokuratury i na policję.
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Czasem są to układy. Pamiętacie konserwatora z przedszkola w Gdyni? Okazał się pedofilem, skazany, odsiedział. A był z rodziny dyrektorki... wiedziała że są na niego skargi, a nie reagowała.
Potrzeba rodzica, który nie gada, a idzie do prokuratury i na policję.
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.