Interesy przed sklepem...
Słowacja, Poprad, kilka lat temu, przed Supermarketem, ja pakuję zakupy do bagażnika, podchodzi elegancki koleś ciemnej karnacji, wkłada mi do bagażnika
"prezent" nic za niego nie chce...
rozwiń
Słowacja, Poprad, kilka lat temu, przed Supermarketem, ja pakuję zakupy do bagażnika, podchodzi elegancki koleś ciemnej karnacji, wkłada mi do bagażnika
"prezent" nic za niego nie chce mówiąc to gest reklamowy jego firmy - odmawiam przyjęcia, odchodzi zostawiając prezent mówiąc rób co chcesz z podarunkiem - to reklama i już, po chwili wraca chce gestu z mojej strony - daj mówi chociaż 2000 SK na benzynę bo akurat go okradli, etap pośredni ewolucji sytuacji pominę. Koniec: wraz z innymi cyganami odjeżdżają wypucowanym Audi A6 bez moich pieniędzy za to ze swoimi podarunkami, przez otwarte okna rzucając na pożegnanie stek przekleństw i wyzwisk nie tylko pod moim adresem - nie byłem jedyny
zobacz wątek
12 lat temu
~turysta na zakupach