Re: V Zjazd Partii dla budowy lepszego jutra II PRL
Partia oczyściła się.
Naprężyła, zwarła jelita i wydaliła bobka.
Szałamacha, nad którym piali tu 10 miesięcy jacyś łowcy i inne pistrole, miał być rzekomo ekonomicznym mega...
rozwiń
Partia oczyściła się.
Naprężyła, zwarła jelita i wydaliła bobka.
Szałamacha, nad którym piali tu 10 miesięcy jacyś łowcy i inne pistrole, miał być rzekomo ekonomicznym mega profesjonalnym jądrem tzw. Rządu a okazał się być nikim.
Znany będzie z nieudacznictwa, podobnie jak cały tzw. Rząd.
Poza liczeniem bombek na zeszłorocznej choince, umiejętności ekonomiczne i profesjonalizm tego pana nie wytrzymały zderzenia z rzeczywistością.
Był autorem ustawy o hipermarketach, która wchodziła w życie kilka razy. Najpierw miała zabić polski handel, potem handel w internecie, następnie uderzała w stacje benzynowe, handel w niedziele.
W końcu, kiedy już się w bólach urodziła, okazała się być niezgodna z prawem Unii Europejskiej, której jesteśmy częścią i z której czerpiemy bez zahamowań najszerzej jak można.
Ustawa bankowa okazała się być kolejnym banialukiem. Głupi pomysł, aby opodatkowywać aktywa, spowodował naturalną obronę banków w postaci cyklicznego (zgodnego z cyklami podatkowymi) obniżania aktywów, poprzez odpowiednie zakupy. Kolejny więc strzał w kosmos.
Uszczelnienie systemu poboru VAT nie było już dane panu Szałamasze wdrożyć. Pewnie dlatego, że po prostu się na tym nie znał.
Tak nieprofesjonalne podejście do finansów publicznych musiało w końcu wkur*ić pana Posła Kaczyńskiego.
Teraz jego miejsce zajął pupilek Głownego Sortownika, Morawiecki, jeszcze bardziej mega-ultra-profesjonalny spec od PowerPointa, Pan na pięciu ministerstwach, który na razie nie jest znany z niczego więcej niż z gadania.
Czekamy na dalsze przeczyszczenie, kolejne bąki i coś więcej niż tylko Szałamacho-bobki.
zobacz wątek