Z radością stwierdzam, że animacja i kino dziecięce / familijne odbija się od dna, czyli od wrzaskliwych, sztampowych, efekciarskich widowisk. Jak Ukraść Księżyc, Księga z Kells, Sekrety Morza,...
rozwiń
Z radością stwierdzam, że animacja i kino dziecięce / familijne odbija się od dna, czyli od wrzaskliwych, sztampowych, efekciarskich widowisk. Jak Ukraść Księżyc, Księga z Kells, Sekrety Morza, Mały Książę, Dom, W Głowie się Nie Mieści - sporo wartościowych rzeczy ostatnio. :)
WGSNM pod względem głębi i przesłania to zdecydowanie najbardziej wartościowa "bajkowa" pozycja ostatnich lat. A może i wszech czasów?
zobacz wątek