U nas w rodzinie był taki przypadek. Przyszły chrzestny nie miał bierzmowania. Ksiądz go dopuścił do roli chrzestnego pod warunkiem, że ten przyjmie bierzmowanie * już po chrzcie* w najszybszym...
rozwiń
U nas w rodzinie był taki przypadek. Przyszły chrzestny nie miał bierzmowania. Ksiądz go dopuścił do roli chrzestnego pod warunkiem, że ten przyjmie bierzmowanie * już po chrzcie* w najszybszym możliwym terminie. I tak się stało. Był chrzest, a potem koleś chodził na nauki i przyjął bierzmowanie. Przynajmniej jak w przyszłości będzie miał być np. chrzestnym a nie będzie miał ślubu czy swoje dziecko będzie chciał ochrzcić bez ślubu to ksiądz spojrzy łaskawiej na niego, że jednak chociaż dotrzymał słowa i te bierzmowanie odbębnił hehe
zobacz wątek