Widok
Rodzilam rok temu w Wojewódzkim, szczerze polecam. Znieczulenie dostałam, nie było problemu, ale nie wiem czy to nie jest zależne od wolnego anestezjologa A z tym wiadomo jak bywa. Położne przemiłe, studentki rowniez. Na minus to że trochę długo czekali z cc, od 10h leciały mi zielone wody, także za drugim razem bym wszczęła alarm przy takiej sytuacji. Tatusiowie mogą widzieć dziecko zza szyby, ale dla mnie to na plus, a nie przesiadywanie rodzinami na sali.
A ja powiem tak. Żeby urodzić dziecko to trzeba przejść przez kilka pięter : izba przyjęć, porodówka lub sala operacyjna, czasem sala pooperacyjna oraz oddział taki gdzie trafiasz po porodzie. W każdym miejscu inny personel i inne opinie. Oczywiście dochodzi kwestia jedzenia, sal, łazienek i opieki laktacyjnej. Odpowiedz sobie na pytanie, czy zależy Ci na luksusie w postaci nowego kibla czy na luksusie w postaci neonatologii. Szpital to nie wczasy i w żadnym nie będzie wystrzalowo. Powodzenia!