W poniedziałek (26.03) za drugim podejściem zdałam egzamin na prawo jazdy. Za pierwszym razem najzwyczajniej w świecie trafiłam na Pana Palanta, który zrobił wszystko, aby mnie nie przepuścić - i udało mu się. Za drugim razem okazało się, że egzaminatorzy też ludzie :) Ale tu nie o tym :) Drogi Łukaszu - dziękuję za fantastyczne 34 godziny jazd. Po dość nudnej teorii jazda z Tobą to prawdziwa przyjemność. Słowa "lewy skrajny - góra wyspy" zapamiętam chyba na całe życie :) Potrafiłeś udzielić porządnej reprymendy (kiedy trzeba było przywołać mnie do porządku), ale w 99% był to czas pełen śmiechu i żartów jak i plastikowej biedronki :) Nauczyłeś mnie nawet koszmarnego rękawa - zaliczonego za pierwszym podejściem ! Krótko mówiąc żal było się rozstać.... Będę polecać Cię innym :) Bo nawet moją siostrę nauczyłeś jeździć :P Pozdrawiam Cię serdecznie. Twoja kursantka Marzena