Widok

W rozsypce... potrzebny dobry psycholog/psychiatra.

Wyprowadziła się ode mnie żona trzy miesiące temu i od tego czasu nie mogę się pozbierać. Mam 35 lat, a czuje się jak bezbronne dziecko, które nie wie co robić. Wiem, że powinienem się ogarnąć, lecz nie wiem jak. Żona chce rozwodu i dla niej jestem już przeszłością. Zaczęła imprezować, spotykać się z innymi facetami. Jest mi przez to cholernie ciężko, że w taki łatwy sposób przekreśliła małżeństwo.
Mam dodatkowo stresującą i odpowiedzialną pracę, co w żaden sposób nie pomaga w obecnej sytuacji. Nie wiem, czy sam uporam się z emocjami jakie obecnie przeżywam. Czy ktoś był w podobnej sytuacji i może polecić specjalistę, który faktycznie pomógł?
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Moim zdaniem chyba lepiej wziąć rozwód, niż ciągnąć na siłę związek. To będzie korzyść dla Ciebie ;) Idź do rodzinnego, on Ci poleci specjalistę. Wiem, że prywatnie dobrzy specjaliści są na Chrobrego i na Wajdeloty w Gdańsku. Poszukasz, znajdziesz :)
Powodzenia i głowa do góry, znajdziesz kogoś lepszego ;)
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1

Wszystko normalne. Baby same nie wiedzą czego chcą. Trzeba to przejśc i wyciągnąć wnioski. Taki stan może potrwać i ze 2 lata. Rozwiedź się szybko i pogoń paszteta, nie daj sobie w kasze dmuchać. Im szybciej z pasztetem sie uporasz tym predzej życie poukładasz i poznasz jeszcze lepszego paszteta. Akurat chętnych pasztetów u nas nie brakuje ani tych lokalnych ani napływowych. Ja tam bym się cieszył, że znowu można wybrać wg potrzeb a nie upierał się na 1 cizie tak jakby tylko ona była. Takie kozy zaczynaja juz wychodzic na ulice ze latwo o wypadek. No kaman men, bier sie w garść, do kiosku po kondony i do dzieła a nie bedziesz rozpaczał nad jakas marna sztuka. Powodzenia.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 7

Brawa! (klaszcze na siedząco, ale z zapałem i bez wahania odłożyła puszkę z pasztetem podlaskim*, obcierając karminowe wargi, opuszkiem środkowego palca). Cudowne rady! Jest szansa, że dzięki nim, zrobi pan z męskiej piz...y, męską ...rwę :D
Bravo! Bravisimo! Splendida! Dziewczynki :] Mamy to!
Ps
Pozdrawiam systkich dorosłych... i naturalnie kawa
* niezamierzone lokowanie produktu
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 7

Patrzcie dzieci, taki wygląda de*il
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Do ~anonim 91.222.163.* ~:]

Uhm (wbija równe perełki w soczystą gruszkę), potwierdzam, że twój wpis świadczy, o twym, wewnętrznym, owym stanie... ;)
Co do "patrzenia", selfie (jeszcze sięga po okulary, zgadza się) nie przeszło i pozostaje wierzyć ci na słowo.
Oczywiście kciuk w górę.
Ps
Co do dzieci... (gdyby prawdą było, że są jakieś), składam na ich ręce wyrazy współczucia.
Miejmy nadzieję, że mieszanie genów, podratuje ich profil (?) ;)

z wyrazami...
kochająca Trolinka (buziaczki)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3

Dostań się do jakiegokolwiek, bo z dostępem do psychiatry nie jest łatwo nawet prywatnie, klientów sporo, pandemia robi swoje, psychika wysiada. Jeśli masz odpowiedzialną pracę to może leki będą potrzebne, żebyś mógł funkcjonować.....nie wiem. Psycholog czy psychoterapeuta tak szybko ulgi nie przyniesie.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Dzięki za porady. Przez tą całą sytuację mam wrażenie, że popadam w depresję. Tak się nie da żyć. Może faktycznie udam się do psychiatry, który będzie miał po prostu jakiś wolny termin w najbliższym czasie. Niech on oceni, czy jakieś tabletki są potrzebne. Może da to jakiś zastrzyk energii do działania i zacznę wychodzić z tego stanu emocjonalnego. Żona była piękną i ciepłą kobietą i taką wizję trzymam kurczowo w głowie. Może faktycznie nie ma sensu jej idealizować - nie ta, to inna. Muszę się przestawić - nie chce być ze mną? Jej strata. Będzie cholernie ciężko, ale z drugiej strony ludzie mają gorsze problemy niż rozpad małżeństwa. Może zakończenie obecnego związku zaowocuje bardziej wartościową relacją?
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0

Mówią, że żałoba po stracie kogoś /nie tylko po śmierci/ lub czegoś trwa mniej więcej rok. Tyle czasu potrzebujemy, żeby przejść wszystkie fazy, żeby móc zacząć na nowo. Ludzie próbują działać na zasadzie klin klinem. A warto dać sobie czas na "ozdrowienie". Wszystkiego dobrego.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja sobie rozumiesz przypomniałem jak to było u mnie. Jak mi źle było (podobnie jak u ciebie) to sobie myślałem - a co ma powiedzieć ten co nie ma ręki albo nog, albo niewidomy albo z nowotworem ktoremu zostało miesiac życia. To sa problemy a nie tam c**y jakies. Jak nie ten pasztet to inny, weź sie w garść psychiatra na babe nie pomoże, to jeszcze nie to stadium. Choć jak pójdziesz to będzie ci mówił, że pomaga. Za rok bedziesz śmiał sie z tego. Ja bym ci dał robote żeby zapomnieć szybciej bo mam za dużo ale nie ufam nikomu nawet sobie :D Może rower kup dobry, pociśnij gdzieś zamiast myśleć, pasztet w końcu się i tak znajdzie, u mnie się znalazł lepszy niż się spodziewałem, wiem co mówie.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1

Myślę, że skoro o nowej kobiecie mówisz...pasztet , to i tak ją traktujesz. ciekawe, jak szybko puści cię w trąbę. Oby jak najszybciej.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 5

Skąd takie życzenie dla kogoś, komu najwidoczniej bardziej zależy na cechach charakteru kobiety niż na jej walorach wizualnych, skoro wziął sobie paszteta? ;>
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Raczej skupił się na walorach garmażeryjnych, w końcu to przecież pasztet
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

"Jak nie ten pasztet to inny". Dobrze wiedzieć, że to oznacza, że komuś zależy na cechach charakteru ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Bardzo mi przykro:( Naprawdę warto skorzystać z pomocy terapeuty/ dobrego psychologa. I nie słuchać hejtu w sieci:) Mocno pozdrawiam.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Odkąd żona puściła mnie kantem, jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. A dodam że pomiędzy są jeszcze dzieci, które wychowujemy na zmianę. Rozwód w trakcie, kupione mieszkanie zrobione po swojemu, czas na pasje, wyjazdy, nowe znajomości. U psychologa byłem tylko w celu opracowania strategii jak powiedzieć o tym dzieciom. Ale wiem że każdy przepracowuje to po swojemu, niektórzy faktycznie potrzebują pomocy terapeuty, innym wystarczy skupienie się na dobrych stronach tego co się stało i wykorzystanie tego czasu.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
Też miałem bardzo podobną sytuację. Polecam Ci wysłuchać kanał "musisz wiedzieć" na YouTube. Od 1 odcinka do 63. Bardzo mi pomógł wrócić na właściwe tory i zrozumieć kobiety.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

> pomógł (..) zrozumieć kobiety

Trąci szarlatanerią. Nikt nie rozumie kobiet - nawet one same.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Dlaczegóż to nikt nie rozumie kobiet, nawet one same?
Ot, "przesądy światło ćmiące".
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Źle się wyraziłem. Może nie zrozumieć ale poznać schematy ich działań i jak można się przed tym bronić. Poznać zasady gry.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

O czym mowa? Bardziej pier... LENIE czcze.
Nigdy nie widziałam dwóch jednakowych kwiatów. Nawet sztucznych, a zasada gry jest jedna: nie ma żadnych zasad.
Bez prawdy i miłości, nie ma życia i rozumienia.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
@NieWiem
Witaj w klubie. Chcesz się wygadać czy poradzić, napisz na aawlrsgb@gmail.com
Różne są sytuacje. Ja dwa lata opłakiwałem związek, potem poznałem fajną dziewczynę, na wieść o której żona przypomniała sobie, że rozwód nigdy nie był jej priorytetem. Mój problem zaś to wyparowanie zaufania; teraz to żonie ciężko:-)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

głowa do góry! dasz radę!
"tego kwiatu pół światu!"
daj sobie czasu, zajmij się jakimiś d*perelami, nie analizuj tego! będzie dobrze!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

najzwyczajniej cię olała, a Ty ją jeszcze idealizujesz, niedobrze,
nie myśl tak!
naprawdę zasługujesz na kogoś
i na pewno ktoś Ciebie doceni!
a " była" nie jest ideałem!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Towarzyskie

Feromony na pierwszej randce (44 odpowiedzi)

Poznałem jakiś czas temu sympatyczną dziewczyne, na której bardzo mi zalezy oraz umówiliśmy się...

Wynajmować czy na kredyt brać... Jak żyć? (182 odpowiedzi)

Co lepsze, a może co gorsze..?! Bawić się w wynajem, spłacać czyjś kredyt czy już lepiej zacząć...

terapia (119 odpowiedzi)

wątek dla wszystkich, którzy chcą się poczuć lepiej :) będzie to terapia grupowa ... zaproszone...

do góry