Odpowiadasz na:

Za dużo emocji Zetjot, mój Przyjacielu. Zaciera Ci się granica między przedmiotem a podmiotem dyskursu.

O naukowości dokonań przesądza nie upozycjonowanie autora, a zastosowana... rozwiń

Za dużo emocji Zetjot, mój Przyjacielu. Zaciera Ci się granica między przedmiotem a podmiotem dyskursu.

O naukowości dokonań przesądza nie upozycjonowanie autora, a zastosowana metodologia. Naukowcy często popełniają książki nienaukowe, a to dla zabawy, a to pieniędzy, a to fejmu. Gdybyś zastanowił się, dlaczego wydawcą ich pozycji jest Crown Publishing Group (fikcja, dokument, biografie i pamiętniki, gotowanie, zdrowie, biznes i styl życia), a nie któryś z ich macierzystych uniwersytetów (Harvard w przypadku Robinsona lub MIT w przypadku Acemoglu) doszedłbyś do wniosku, że uczelnia nie mogła firmować tego wydawnictwa. A to z tej prostej przyczyny, że zastosowana w nim metodologia nie jest naukowa, a beletrystyczna. O czym wiedzą wszyscy zajmujący się nauką, autorzy książki i zainteresowani, a nie wie jedynie Zetjot.
Jeden z moich ulubionych autorów-naukowców, Igor Możejko, doktor Instytutu Orientalistyki RAN, popełniał wiele książek dla zabawy. Gdybyś jednak chciał interpretować jego pomysły z serii o Wielkim Guslarze jako przejaw działalności naukowej roześmiałbyś nawet Keatona.

Powołujesz się w swojej wypowiedzi na dokumentalne produkty komercyjnej telewizji. Fakt, że dzieło jest dokumentem, nie nadaje mu rangi dzieła naukowego. To zwykła nadinterpretacja. Dzieło dokumentalne jest zapisem rzeczywistości, dzieło naukowe jej twórczą analizą. Mój wielki idol - Włodzimierz Puchalski - wspaniały filmowiec i dokumentalista, wzór dla setek, co prawda był naukowcem, ale swoją sławę zawdzięcza osiągnięciom filmowym, a nie pracy w Katedrze Genetyki. Wychodzące spod jego reki dokumenty przyrodnicze nie są dziełami naukowymi, a dokumentalnymi. A to nie jest to samo, choć dla osób nieobeznanych z tematem nie tak oczywiste.

I na koniec, kiedy w dyskursie pojawiają się argumenty ad personam oraz ironia świadczy to o tym, że zmienił się cel rozmowy. Nie chodzi już o znalezienie prawdy, ale o erystykę. Erystyka jest wrogiem nauki. Skoro więc doszliśmy do ściany pora zakończyć tę przemiłą wymianę poglądów. Szkoda mi czasu dla kogoś, kto nie potrafi tego docenić. Pisz dalej, Twoje notki dają mi często dużo radości, ale wymieniać myśli z Tobą już nie zamierzam. Pozdrawiam.

zobacz wątek
7 lat temu
~MtF

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry