Odpowiadasz na:

Re: WRZEŚNIOWO - PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (10)

Właśnie tak sobie tłumaczę że z Filipem dałam radę to teraz też, tylko że Doering zabronił mi dźwigać cokolwiek, nawet zakupy nie mówiąc o dziecku, dużo leżeć i odpoczywać a u mnie to jest... rozwiń

Właśnie tak sobie tłumaczę że z Filipem dałam radę to teraz też, tylko że Doering zabronił mi dźwigać cokolwiek, nawet zakupy nie mówiąc o dziecku, dużo leżeć i odpoczywać a u mnie to jest nierealne. Jutro zadzwonię do swego lekarza. On jest o tyle fajny, że nie panikuje z byle powodu i zakładam że mnie uspokoi.

Walerka a jak Twój palec? Trochę się u Ciebie nazbierało - palec + grypa żołądkowa to nie jest fajne połączenie, zwłaszcza w ciąży?

Jeśli chodzi o naturalne karmienie, to myślę dokładnie jak Sonia. Nie mam najlepszych wspomnień z czasów karmienia i teraz nie mam zamiaru się męczyć. Owszem, jeśli obędzie się bez problemów to tak, ale jeśli nie to nie. Aaa zapomniałam o tym że ściąganie mleka jest niezbędne jeśli chce się pospać dłużej niż te 2 godzinki. Kurczę, pierwsze miesiące macierzyństwa to nie je bajka ;) a szybko się zapomina jak to "miło"

ach i wrócę do tematu czereśni :) jadłam dzisiaj, były przepyszne. Wczoraj zdążyłam się pokłócić z mężem i dziś o świcie miałam czereśnie na zgodę :D Polecam metodę :)

zobacz wątek
12 lat temu
~Julka

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry